18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sens wielkiej przygody

Ocena: 0
1340

Ta historia rozpoczyna się dramatycznym wypadkiem jednego z uczestników zimowej wyprawy na Nanga Parbat w Pakistanie. Dalej będzie i trzęsienie ziemi, i lawiny, i akcja ratunkowa w Himalajach.

Ale nie jest to bynajmniej książka o himalaizmie, choć znajdziemy tu również opisy wielu historycznych szturmów na ośmiotysięczniki, obrazki z życia obozu alpinistów, impresje na temat pięknej, surowej i nader często śmiercionośnej przyrody. Są nawet urwane dzieje życia Andrzeja Zawady, wybitnego polskiego himalaisty, w których, choć takie krótkie i niedokończone, zdąży się zarysować polski los. Być może ów polski los jest jakimś kluczem do niezwykłej książki Moniki Rogozińskiej „Lot koło Nagiej Damy”, bogato ilustrowanej, wydanej jak zwykle z wielką pieczołowitością edytorską przez Bernardinum. Warto wyjaśnić, że tytułowa Naga Dama to właśnie przywołana w pierwszym zdaniu góra, mierząca 8125 m i nosząca wiele jeszcze innych poetyckich nazw.

Autorka – dziennikarka i członek The Explorers Club – podczas jednej z wypraw dowiaduje się o polskim lotniku, który tuż po wojnie latał w Himalajach, Hindukuszu i Karakorum. Przekonana, że już dawno nie żyje, ze zdumieniem odbiera list z Nowego Jorku, dzwoni pod wskazany tam numer i słyszy: „Tu mówi Henryk Franczak”. Jego brat Stanisław, również lotnik, zginął z dwoma polskimi kolegami podczas lotu na liberatorze ze zrzutami dla powstańców warszawskich. Ale to wciąż tylko ułamek tego, co niesie ze sobą opowieść. Dowiemy się z niej również, jaki rachunek wystawiły władze brytyjskie Polakom za ich udział w bitwie o Anglię. A także dlaczego wybitny oceanograf, odkrywca wraku Titanica Robert Ballard nie jest dżentelmenem. Oraz jak radziecka celniczka, podejrzewając haszysz, żuła dla weryfikacji sianko wiezione przez polskich alpinistów na zimową wyprawę w najwyższe góry świata – bo jakaż to Wigilia bez choinki i sianka, nawet gdy noc Bożego Narodzenia zastaje Polaka w bazie namiotowej, przy ekstremalnej minusowej temperaturze. Wreszcie znajdziemy najbardziej dyskretny opis cudu za sprawą św. Jana Pawła II. Najwięcej jest tu jednak, chociaż jakby pomiędzy wierszami, o niezwykłej relacji dziennikarki i lotnika, wymykającej się stereotypom.

Książkę, mimo że jest nabita fascynującymi faktami, anegdotami, postaciami – czasem jakby wziętymi z innej bajki, a w końcu okazującymi się elementami jednej wspólnej, wielowymiarowej i mieniącej się różnymi barwami całości – czyta się jednym tchem, ze wzruszeniem i nieokreśloną nostalgią. Z powodu świata, który przeminął? Prawdziwych mężczyzn, o których tak trudno? Autentycznie przeżywanego poczucia służby i honoru? Wielkiej Przygody, do której tęskni się w głębi serca? Opatrznościowej układanki, której częścią wszyscy się okazujemy? Piękna lektura!

 

Monika Rogozińska, „Lot koło Nagiej Damy”, Wydawnictwo Bernardinum, Pelplin 2016, s. 237

Lidia Molak
Idziemy nr 27 (561), 3 lipca 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter