19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rzym Norwida

Ocena: 4.56667
1668

 


KLASZTOR TRINITÀ DEI MONTI

Z Via Condotti udajemy się do klasztoru Trinità dei Monti, w którym kiedyś przebywały francuskie siostry ze Zgromadzenia Sacré Coeur, a dzisiaj mieszkają członkowie Fraternité Monastique de Jerusalemme, jednej ze współczesnych wspólnot zakonnych powstałych we Francji. Pani z recepcji pozwala nam wejść na dziedziniec i do kaplicy na pierwszym piętrze, w której znajduje się piękny fresk Madonny z Lilią, zwanej Mater Admirabilis. Namalowała go w 1844 r. Paulina Perdrau, francuska malarka, który przybyła do Rzymu, aby doskonalić się w sztuce, i w tym mieście odczytała swoje powołanie do życia zakonnego. Fresk przedstawia Matkę Bożą jako prządkę, z lilią w wazonie i otwartą księgą u Jej stóp.

Cyprian Kamil, zachwycony dziełem, wiele razy przebywał w klasztorze, aby modlić się i kontemplować jego piękno. Co więcej, w Mater Admirabilis dostrzegał Królową Polski oraz syntezę życia i powołania chrześcijańskiego, polegającą na harmonijnym powiązaniu pracy (w tym wypadku prządki) i modlitwy (otwarta księga). Pisał w „Legendzie”, utworze powstałym w Paryżu w 1852 r.: „Oto siedzi tu na tronie Królowa w kolorach narodu – po lewej stronie kądziel – Marta. Po prawej stronie te lilie, które nie przędą, ale piękniejsze od Salomona w chwale swojej – Maria. A Królowa Korony Polskiej przędzie nić czynnego życia Marty w stronę Marii… I doprzędła już do połowy… I zadumała się… I nachyliły się lilie pączkami swymi ku lewej stronie, ku kądzieli… I zadumały się tak, jak sama Prządka, i są w pełności rozwinięcia. I obrócona jest książka, jakoby czytania period nastąpił…”.

W 2001 r., w 180. rocznicę urodzin poety, w klasztorze została odsłonięta tablica z polskim tekstem „Legendy” Norwida oraz napisem w języku polskim i włoskim: „Na progu trzeciego tysiąclecia i w 180. rocznicę urodzin poety (1821-1883), który swą poezją sławił Mater Admirabilis, Rodacy”. Znajduje się ona do dzisiaj na klasztornej ścianie, blisko drzwi wejściowych do kaplicy.

Opuszczając klasztor, spoglądamy na dom generalny Księży Zmartwychwstańców, który obecnie mieści się przy Via Sebastianello, a więc gdzie indziej niż za czasów Norwida. W jego archiwum znajdują się oryginały kilku, może kilkunastu listów poety do niektórych przedstawicieli tego Zgromadzenia; pamiętam, że kilka lat temu miałem okazję oglądać je i czytać wybrane fragmenty. Od razu zwróciłem wtedy uwagę na szczególnie piękny, linearny i ozdobny charakter pisma.

 


VIA SISTINA 123

Z Trinità dei Monti idziemy na pobliską Via Sistina 123, przed dom, w którym Norwid przebywał prawdopodobnie najdłużej w czasie swoich pobytów w Rzymie. Znajduje się tu tablica w języku włoskim, już trochę podniszczona, upamiętniająca ten fakt: „Cyprian Norwid, poeta, artysta i myśliciel polski, mieszkał w tym domu w latach 1847 i 1848, snując refleksje o ojczyźnie, o Rzymie, o sztuce. W 150. rocznicę urodzin Polska Akademia Nauk i Władze Rzymu umieściły [tę tablicę]” (tłum. W.T.).

 


KOŚCIÓŁ ŚW. ANDRZEJA

Pisząc o rzymskich śladach Norwida, nie można nie wspomnieć o kościele św. Andrzeja na Kwirynale i przylegającym do niego domu księży jezuitów. Na pierwszym piętrze oglądamy tam celę, w której zakończył swój krótki ziemski żywot św. Stanisław Kostka (†15 sierpnia 1568 r.). Naszą uwagę przyciąga przede wszystkim rzeźba przedstawiająca śmierć młodego jezuity, autorstwa francuskiego rzeźbiarza o nazwisku Pierre le Gros († 1719). Umierający Stanisław trzyma w prawej ręce krzyż, lilię i różaniec, w lewej – medalion z Matką Bożą. Cyprian Kamil był pod wrażeniem dzieła, jak też obrazu Tommaso Minardiego, ukazującego objawienie Matki Bożej oraz świętych Agnieszki, Cecylii i Barbary św. Stanisławowi Kostce, czego wyrazem jest napisany przez niego wiersz, umieszczony na tablicy w pokojach świętego. Oto jego fragment: „W komnacie, gdzie Stanisław święty zasnął w Bogu, na miejscu łoża jego stoi grób z marmuru, taki, że widz niechcący wstrzymuje się w progu myśląc, iż Święty we śnie zwrócił twarz do muru, i rannych dzwonów echa w powietrzu dochodzi, i wstać chce, i po pierwszy raz człowieka zwodzi”.

Norwid chętnie przebywał w Rzymie i z dużym zainteresowaniem zwiedzał to miasto, przekonany o jego szczególnej misji dla chrześcijaństwa i całego świata. Dostrzegał rolę papiestwa i dlatego bardzo cieszył się z audiencji u bł. Piusa IX. Wieczne Miasto nie tylko było dla niego wyjątkowe pod względem zabytków, architektury i malarstwa, ale też stanowiło przestrzeń duchową, z której czerpał do końca swojego życia inspiracje do wszechstronnej działalności, splatając często wątki starożytności i chrześcijaństwa z losami ukochanej ojczyzny. W tym kontekście bardzo trafne wydaje mi się stwierdzenie Bronisława Bilińskiego z jego opracowania „Norwid w Rzymie”: „Norwid z Rzymu nigdy nie wyjechał, opuścił go tylko fizycznie ciałem, duchem w nim pozostał na zawsze”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest kapłanem diecezji płockiej, filologiem klasycznym i patrologiem, pracownikiem Stolicy Apostolskiej

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter