Ken Loach, znany brytyjski reżyser, po raz drugi został nagrodzony Złotą Palmą na festiwalu w Cannes za film „Ja, Daniel Blake”.
fot. M 2 FilmsUrodzony w 1936 r. autor kilkudziesięciu kameralnych utworów pozostaje wierny lewicowej, wręcz komunizującej ideologii, co dobitnie widać w jego ostatnim dziele. Jego filmy cieszyły się w PRL-u od początku lat 70. popularnością wśród większości krytyków, którzy dostrzegali w nim bratnią duszę. Filmy Loacha nagradzane są na wielkich festiwalach, gdzie pojawiają się zachodni producenci, twórcy, gwiazdy, projektanci mody, celebryci i inni przedstawiciele kulturalnego i medialnego establishmentu, który brytyjski twórca od lat krytykuje jako grupę krwiożerczych kapitalistów. Bohaterem filmu „Ja, Daniel Blake” jest owdowiały stolarz, który po zawale stara się o zasiłek, nie mogąc podjąć pracy w zawodzie. Wpada wówczas w iście kafkowski labirynt biurokratyczny.
Wrażliwy na realistyczne szczegóły reżyser nie szczędzi widzom opisu dziwacznych incydentów. Stolarz nie potrafi prawidłowo wypełnić internetowego wniosku o zasiłek, nie dopełnia przepisów o badaniach lekarskich, lekceważy terminy spotkań w biurze opieki społecznej, kłóci się z urzędnikami, starając się pomoc innym klientom itd. Wszystko to ma ilustrować biurokratyczną bezduszność instytucji państwowych w relacjach z pokrzywdzonym obywatelem. Zapewne jest w tym dużo prawdy, wiemy przecież, że biura opieki społecznej i inne organizacje upoważnione do tzw. ochrony praw bezrobotnych, bezdomnych i dzieci dopuszczają się w Europie – także u nas – rozmaitych nadużyć. Jednak Loach pomija zupełnie fakt, że owa biurokracja działa tak bezdusznie także z obawy przed oszustwami, jakich dopuszcza się wielu ludzi, żyjących latami z zasiłków i unikających pracy. To także jest wielki problem społeczny.
Reżyser prowadzi akcję w ten sposób, że cały czas emocjonalnie jesteśmy solidarni ze schorowanym bohaterem, który nie dostaje zasiłku, nie może podjąć pracy, a na dodatek opiekuje się kobietą samotnie wychowującą dwójkę dzieci. W ten sposób Loach zręcznie wymusza współczucie dla swoich bohaterów i akceptację dla lewicowej wizji świata.
„Ja, Daniel Blake” („I, Daniel Blake”), Francja/Wielka Brytania, 2016. Reżyseria: Ken Loach. Wykonawcy: Dave Johns, Hayley Squires, Sharon Percy, Briana Shann i inni. Dystrybucja: M 2 Films