Na dorocznym Festiwalu „Wiosna Filmów” w Warszawie przedpremierowo zaprezentowano kilka nowych filmów francuskich, podobnie na kwietniowym Przeglądzie Nowego Kina Francuskiego w warszawskim kinie Muranów.
fot. Aurora FilmsNiektóre zobaczymy teraz w kinach; pojawił się już współczesny dramat obyczajowy „Kochankowie jednego dnia”. Jest to filmowa impresja o luźnej konstrukcji dramaturgicznej, w której swobodnie przeplatane sceny mają ilustrować miłosne perypetie grona bohaterów zgodnie z duchem kultury francuskiej. Autorzy nawiązują tu do tradycji formalnych poszukiwań klasyków francuskiej „nowej fali” z lat 60. XX w., głównie Jeana Luca Godarda i François Truffauta, którzy w lekki i dowcipny sposób opowiadali miłosne historie na tle zmieniających się wówczas obyczajów.
Film zaczyna się, gdy studentka Jeanne rozstaje się ze swoim przyjacielem, po czym wprowadza się do mieszkania ojca, wykładowcy akademickiego. Ten jednak mieszka ze swoją studentką. Dziewczyny, chcąc nie chcąc, muszą się więc zaprzyjaźnić. Rozpoczyna się psychologiczna gra między ojcem, jego młodą wybranką oraz córką i jej byłym narzeczonym, a wszystko w atmosferze romansów „po francusku” we współczesnym wydaniu. Nie ma tam mowy o elementarnej moralności, np. nie wspomina się, czy dopuszczalny jest w ogóle romans między profesorem a studentką, gdzie mogą wchodzić w grę rozmaite nieuczciwe zależności. Mówi się oczywiście, że zdrady są rzeczą złą, lecz tak naprawdę ważne są tu tylko powierzchowne emocje i refleksje typu: „tak już musi być”. Film „Kochankowie jednego dnia” nic właściwie nie wnosi do dotychczasowej tradycji kultury i kina francuskiego.
„Kochankowie jednego dnia” (L’amant d’un jour), Francja, 2017. Reżyseria: Philippe Garrel. Wykonawcy: Eric Caravaca, Esther Garrel, Louise Chevillotte i inni. Dystrybucja: Aurora Films. Premiera na Festiwalu „Wiosna Filmów”, kino Praha w Warszawie, 12-22 kwietnia