Odszedł artysta

Urodził się w 1950 r. w Łaziskach na Śląsku. Wyrósł wśród muzyków. Ojciec zakładał orkiestrę Polskiego Radia w Katowicach, a potem Symfoniczną Orkiestrę Polskiego Radia w Krakowie, gdzie był pierwszym trębaczem. Mama była śpiewaczką. Ich syn jako pięciolatek zaczął przygodę ze skrzypcami. Uczęszczał do Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia im. W. Żeleńskiego w Krakowie. Pod koniec lat 60. związał się z Piwnicą pod Baranami. Występował też z zespołami Anawa (na skrzypcach), Czarna Perła (na trąbce). Grał m.in. z Ewą Demarczyk i Markiem Grechutą. Był skrzypkiem Orkiestry Symfonicznej PRiTV oraz Krakowskiej Orkiestry Kameralnej pod dyrekcją Kazimierza Korda.

Jako wokalista zadebiutował w 1972 r. na X Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu utworem „Tak, to ty”. W tym samym roku zrealizował swój pierwszy recital telewizyjny „Wieczór bez gwiazd”. Wkrótce potem jego kompozycje i piosenki zaczęli doceniać jurorzy festiwali w całej Polsce. Artysta chętnie angażował się w produkcje dla dzieci – był odtwórcą piosenki przewodniej polskiej wersji słynnej wieczorynki „Pszczółka Maja”.

Zasłynął jako juror popularnego telewizyjnego programu „Taniec z gwiazdami”. Był też gospodarzem telewizyjnych programów muzycznych „Droga do gwiazd” i „Twoja droga do gwiazd”.

„Stykałem się ze wspaniałymi ludźmi z branży. Grałem pod batutą Stanisława Wisłockiego, Jerzego Maksymiuka czy Kazimierza Korda. Miałem przyjemność zetknąć się w młodym życiu ze środowiskiem studenckim. Pierwszą płytę nagrałem z Markiem Grechutą i zespołem Anawa. Potem była Piwnica pod Baranami, Ewa Demarczyk i Piotr Skrzynecki oraz całe to środowisko. Pisali dla nas świetni kompozytorzy: Stanisław Radwan, Zygmunt Konieczny, Andrzej Zarycki” – wspominał w wywiadzie dla PAP.

Jego twórczość została doceniona licznymi nagrodami, m.in. medalem Zasłużony Kulturze „Gloria Artis” i odznaką Honoris Gratia. Był również laureatem Fryderyków.

Na jesień tego roku miał zaplanowaną trasę koncertową „Mój jubileusz” – bo w 2016 r. minęło 40 lat od wydania pierwszego dużego albumu, zatytułowanego „Zbigniew Wodecki”.

Artysta 5 maja przeszedł zabieg wszczepienia by-passów, a 8 maja doznał rozległego udaru mózgu. Zmarł 22 maja w jednym z warszawskich szpitali. Pochowany zostanie w Krakowie.