19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mistyk czy niedowiarek?

Ocena: 5
1374

Mistrz światła i cienia, twórca dzieł przepełnionych mistycyzmem, a jednocześnie uczestnik bijatyk, prowadzący awanturnicze życie.

fot. xhz

„Złożenie do grobu”, obraz Caravaggia znajdujący się w Pinakotece Watykańskiej

W ubiegłym roku minęła 450. rocznica urodzin Caravaggia. Podróż rzymskimi śladami tego genialnego malarza najlepiej zacząć od kościoła św. Ludwika Francuskiego i kaplicy Contarelli z trzema słynnymi płótnami: „Powołanie św. Mateusza”, „Św. Mateusz piszący Ewangelię”, „Męczeństwo św. Mateusza”. Najbardziej znany z nich jest pierwszy obraz, w którym artysta ukazuje szczególną chwilę z życia apostoła, jego powołanie, trochę jakby zatrzymany kadr filmowy, ze szczególną kompozycją światła i cienia. Z tej świątyni jest zupełnie blisko do kościoła św. Augustyna, w którego lewej nawie, zaraz przy wejściu, umieszczono „Matkę Boską Loretańską”, zwaną też „Madonną Pielgrzymów” – bardzo realistyczne przedstawienie dwojga pielgrzymów przybywających do słynnego sanktuarium, pokornie klęczących przed Madonną i Dzieciątkiem.

Trzeba później około kwadransa na dojście do bazyliki Santa Maria del Popolo i do znajdującej się w niej kaplicy Cerasiego z dwoma przepięknymi dziełami Caravaggia, ukazującymi „Nawrócenie św. Pawła” i „Ukrzyżowanie św. Piotra”, ze szczególną mową oczu i gestów, niemal zapraszającą widza do uczestniczenia w zdarzeniach przedstawianych przez artystę.

Obejrzenie bez pośpiechu już tylko tych obrazów jest dużym przeżyciem; z jakimś opisem, który przybliży nam dzieła od strony okoliczności powstania, wymowy, techniki. Jeśli natomiast ktoś z pielgrzymów czy turystów ma więcej czasu, zasmakował już Caravaggia i czuje niedosyt, może się udać do kilku muzeów, by kontynuować artystyczną i duchową ucztę. W Galerii Borghese obejrzymy sześć płócien mistrza: „Św. Jan Chrzciciel na pustyni”, „Św. Hieronim”, „Młodzieniec z koszem owoców”, „Chory Bachus”, „Dawid z głową Goliata”, „Madonna Masztalerzy”. Na niektórych z nich dostrzeżemy, trochę ukryte, autoportrety Caravaggia, przedstawiające różne stany jego niespokojnego ducha. Z kolei w Pałacu Barberini można podziwiać „Judytę i Holofernesa” oraz „Narcyza przy źródle” (ten ostatni obraz był do ubiegłej niedzieli eksponowany w Warszawie, w Zamku Królewskim, w ramach wystawy „Caravaggio i inni mistrzowie”).

Warto zajrzeć następnie do Galerii Doria Pamphilj, aby zobaczyć trzy dzieła zupełnie młodego, 25-letniego Caravaggia, znacznie różniące się od tych, które można podziwiać choćby we wspomnianych już kościołach i muzeach: „Odpoczynek podczas ucieczki do Egiptu”, „Św. Maria Magdalena” i „Św. Jan Chrzciciel”. Innego św. Jana Chrzciciela tego samego artysty podziwiamy w Pinakotece Kapitolińskiej, w której znajduje się także „Wróżąca cyganka”, oraz w Pałacu Corsini (na Zatybrzu).

Wreszcie, już na zakończenie, na przysłowiowe dulcis in fundo, trzeba koniecznie obejrzeć arcydzieło mistrza „Złożenie do grobu”, znajdujące się w Pinakotece Watykańskiej. Jest to monumentalny i pełen ekspresji obraz, o najwyższym poziomie artystycznym, ukazujący na pierwszym planie bezwładne ciało Jezusa wkładane do grobu. Jego twarz o głębokim spokoju, bez jakichkolwiek oznak boskości, została wyodrębniona z grupy przedstawionych osób przez mocne boczne światło. Uznawany przez niektórych znawców za dzieło doskonałe, zachwyca kompozycją, sposobem przedstawienia postaci, kolorystyką.

 


BURZLIWE ŻYCIE

Michelangelo Merisi, bo takie było prawdziwe nazwisko Caravaggia, urodził się 29 września 1571 r. Jego ojciec zajmował się m.in. dekoracjami wnętrz i z pewnością wywarł pewien wpływ na zainteresowania swojego utalentowanego syna, choć zmarł, gdy ten miał zaledwie sześć lat. Kiedy młody Michelangelo udał się do Wenecji, tam poznał dzieła niejakiego Giorgioniego; z kolei w Rzymie praktykował pod okiem niektórych malarzy pracujących dla papieży.

W 1599 r. otrzymał w Wiecznym Mieście zamówienie na dekorację kościoła św. Ludwika Francuskiego, w którym namalował wspomniane już trzy obrazy poświęcone apostołowi Mateuszowi. Nie tylko znawcy sztuki dostrzegli niezwykły talent ich autora, przejawiający się w wyjątkowej trosce o szczegóły, w realizmie, a przede wszystkim w mocnej grze światła i cienia. Na następne zamówienia nie trzeba było czekać.

Zainteresowani malarstwem, duchowni i świeccy, zaczęli się przyglądać artyście, którego dzieła były przepełnione mistycyzmem, a on sam wiódł burzliwe, a nawet awanturnicze życie. Brał udział w bijatykach, przebywał w podejrzanych towarzystwach, utrzymywał kontakty z kobietami lekkich obyczajów, a niektóre z nich uwieczniał na swoich płótnach.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest kapłanem diecezji płockiej, filologiem klasycznym i patrologiem, pracownikiem Stolicy Apostolskiej

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter