Tytuł miasta renesansu otrzymała Ferrara wraz z wpisaniem w 1995 r. na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W okresie odrodzenia miasto stało się centrum kultury na skalę europejską.
fot. Vitold Muratov | Praca własna | CC BY-SA 4.0 | linkDuże w tym zasługi miała książęca rodzina Este, która panowała tu od XIII do XVI w. Zdolności polityczne i gospodarcze rodu uczyniły Ferrarę jednym z najbogatszych i najpotężniejszych miast Włoch. Mecenat dworu książęcego przyciągał artystów i pisarzy takich jak Petrarca, Bellini, Piero della Francesca i Mantegna.
EDEN I FORTECA
Chcemy rozpocząć wizytę od katedry, ale jest ona zamknięta (luty 2024 r.) na skutek prac remontowych po trzęsieniu ziemi z 2012 r. Przechodzień informuje nas, że prawdopodobnie jeszcze w tym roku zostanie otwarta dla kultu. Znajdująca się w sercu miasta świątynia prezentuje się doprawdy majestatycznie. Nosi wezwanie św. Jerzego i jest pełna tajemnic, symboli, liczb, figur geometrycznych, które zawsze przyciągały ciekawskich i uczonych. Pochodzi z 1135 r. i może pochwalić się dwoma różnymi stylami: romańskim w dolnej części i gotyckim w górnej.
Uważne przestudiowanie fasady i elementów dekoracyjnych pozwala zdać sobie sprawę z dużej obecności ornamentyki roślinnej wśród splotów pokrywających całą konstrukcję. Ukazany jest tam ogród Eden z różnymi symbolami stworzenia. Nic nie jest przypadkowe: liście winorośli przypominają nam wino, a zatem krew Chrystusa, a palmy przenoszą w świat męczeństwa świętych.
Następnie przychodzimy do Castello Estense, zamku rodu Este. Zaczęto go wznosić jako fortecę w 1385 r., ukończono dopiero w XVI w. Kompleks o masywnym kształcie otaczają wody szerokiej fosy. Do najciekawszych pomieszczeń należą: XV-wieczny dziedziniec, sala gier, kaplica, loggia i sala tronowa. Tutaj rodzina Este zamieszkiwała liczne pokoje, tutaj przyjmowała gości, wśród nich wybitnych ludzi kultury, tutaj powstawały plany architektoniczne i artystyczne w odniesieniu do miasta.
DIAMENTY I OBRAZY
Mniejszy, choć równie interesujący i majestatyczny, jest Pałac Diamentów (Palazzo dei Diamanti) – wspaniała renesansowa konstrukcja, udekorowana dwunastoma tysiącami niewielkich rozmiarów marmurowych bloków w kształcie piramid, trochę przypominających diamenty. Wewnątrz mieści się m.in. Narodowa Galeria Sztuki, a w niej najbogatsza pinakoteka w mieście. Zwiedzając ją, zwracamy szczególną uwagę na dzieła artystów lokalnych.
Uwagę przyciąga zaraz na początku „Boże Narodzenie i pokłon trzech króli” Mistrza z Ferrary. Frędzle w kolorach rodu Este sugerowałyby, że obraz został zamówiony przez rodzinę książęcą. Po chwili się dowiadujemy, że rzeczywiście tak było, ród Este chciał w ten sposób upiększyć ołtarz w klasztorze Sant’Antonio w pobliskim Polesine.
Nie mogę nie wspomnieć o czterech ślicznych, choć małych rozmiarów obrazach El Greca: „Umycie nóg”, „Modlitwa w Ogrójcu”, „Chrystus przed Piłatem”, „Ukrzyżowanie”. Artysta wykonał je w wieku młodzieńczym. Cztery oryginalne ujęcia znanych tematów ikonograficznych, wykonane według tradycyjnej techniki greckich malarzy ikon, nawiązują do schematów kompozycyjnych zaczerpniętych z rycin autorów włoskich i niemieckich. El Greco zawsze wielki, oryginalny i rozpoznawalny…
GENIUSZ I TABLICE
Ferrara to miasto związane z Mikołajem Kopernikiem. Obok katedry znajduje się rezydencja miejscowego biskupa, a na niej tablica: „W tym pałacu 31 maja 1503 r. wielki polski astronom Mikołaj Kopernik, duma Uniwersytetu w Ferrarze, uzyskał doktorat z prawa kanonicznego. W pięćsetną rocznicę jego urodzin umieścili [tę tablicę] Zarząd Miasta, Uniwersytet w Ferrarze i Polska Akademia Nauk” (tł. W.T.).
Inna tablica upamiętniająca Kopernika znajduje się w Palazzo Paradiso, dawnej siedzibie uniwersytetu, a obecnie siedzibie biblioteki miejskiej Ariostea – też zamkniętej z racji remontu po trzęsieniu ziemi. Udaje się nam zdobyć zdjęcie tablicy z tekstem, który wydaje się nam poetycki i filozoficzny zarazem: „Geniusz przewyższający naukę i doktrynę, Mikołaj Kopernik, astronom, matematyk, filozof, lekarz, prawnik, na Uniwersytecie w Ferrarze uzyskał 31 maja 1503 r. doktorat z prawa kanonicznego, ukoronowanie dogłębnych studiów, w czasie których ukazał wzrok oświetlony wizją niebios i umysł pociągnięty bezkresem nieskończoności” (tł. W.T.).
W aktualnej siedzibie głównej uniwersytetu w Ferrarze znajduje się kopia portretu Kopernika wykonana przez Leonarda Torwirta i ofiarowana w 1965 r. przez uniwersytet w Toruniu. Nie udaje się nam jednak dotrzeć do pomieszczenia, w którym moglibyśmy ją obejrzeć.
EKSTAZA I ŻABY
Polonika Ferrary nie wiążą się tylko z naszym genialnym astronomem. Kiedy zwiedzamy jezuicki kościół del Gesù, dostrzegamy, ku naszemu zaskoczeniu, obraz Giuseppe Marii Crespiego, zwanego Spagnolo, przedstawiający „Komunię św. Stanisława Kostki w obecności św. Alojzego Gonzagi” (1727). Płótno znajduje się w prawej nawie bocznej, w jednej z kaplic, w której panuje półmrok. Zakrystian, poproszony, zapala światło, co pozwala nam dokładniej obejrzeć obraz.
Nie wydaje się, żeby obraz ten był uwzględniony w dotychczasowych opracowaniach dotyczących poloników włoskich. Można w nim wyróżnić dwa poziomy: w górnym Matka Boża w otoczeniu aniołów przygląda się dwóm świętym jezuitom wymalowanym w dolnej części płótna. Stanisław, podtrzymywany przez anioła, w ekstazie przyjmuje Komunię z rąk św. Barbary; Alojzy Gonzaga, klęcząc, przygląda się scenie w geście błogosławieństwa.
Przypomniałem sobie ten obraz, kiedy kilka miesięcy później zajechałem do Rostkowa, miejsca narodzin św. Stanisława Kostki. Był upalny dzień i wokół kościoła panowała niczym niezmącona cisza. Wszedłem do świątyni, w której znajdują się relikwie świętego, na krótką modlitwę. Później schowałem się na chwilę w cieniu rozłożystej lipy, pod którą, według tradycji, modlił się Staś. Następnie udałem się do niewielkiego stawu, także miejsca refleksji przyszłego jezuity; podobno gdy w modlitwie przeszkadzały mu kumkające żaby, poprosił je, żeby ucichły… i tak się stało.
Trudno uwierzyć, że w tej maleńkiej mazowieckiej miejscowości zaczęła się historia wielkiego świętego, którego później malowało tak wielu artystów w różnych częściach świata. Rzadko się zdarza, abym zwiedzając jakiś zabytkowy kościół jezuicki, nie znalazł polonicum związanego ze św. Stanisławem Kostką. Tak też było w mieście renesansu.