Wstrząsające i poruszające historie składają się na książkę Grzegorza Górnego „Zbrodnia i medycyna”: sprawdzone i potwierdzone fakty pokazujące przypadki medycznych interwencji od etapu narodzin aż po okres śmierci człowieka. Jest tu historia Johna Pearsona, chłopca z zespołem Downa, który urodził się w Anglii. „Nie chcę go” – powiedziała matka. Cztery dni później John już nie żył. Jest historia człowieka poczętego metodą in vitro, który mówi: „Jestem człowiekiem, a mimo to zostałem poczęty techniką, która ma swoje korzenie w hodowli zwierząt. A najgorsze jest to, że rolnicy bardziej troszczą się o pochodzenie swojego bydła niż kliniki in vitro o pochodzenie ludzi z naszej epoki”.
Jest historia osiemdziesięcioletniego Holendra, u którego zdiagnozowano nowotwór. Choć mógł żyć jeszcze około trzech lat i przygotować się do śmierci, lekarz odstawił pokarmy i napoje, podał tak wysokie dawki morfiny, że pacjent zmarł po tygodniu. Jest także głośna historia jedenastoletniej Agnieszki Terleckiej, która po upadku z konia zapadła w śpiączkę. Prowadzący pacjentkę lekarz sugerował rodzicom podpisanie zgody na odłączenie córki od aparatury i przekazanie organów na przeszczepy. W 2011 r. Agnieszka zdała maturę i dostała się na studia.
To tylko kilka z opisywanych przypadków. Zamysłem autora nie jest epatowanie sensacją, granie na emocjach. Chce raczej wzbudzić refleksję, jak daleko posunęła się manipulacja ludzkim życiem. I stawia pytanie o rolę lekarzy i wierność składanej przez nich Przysiędze Hipokratesa, głoszącej nienaruszalność życia.
Grzegorz Górny, publicysta znany także z łamów „Idziemy”, sam jest przykładem człowieka bezkompromisowego. Kilka lat temu zrezygnował z pracy w stacji telewizyjnej, w której występował Nergal.
Grzegorz Górny, "Zbrodnia i medycyna"
Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne Polwen
Radom 2013
![]() | Irena Świerdzewska |