W podręcznikach opisujących czasy nowożytne spotykamy najczęściej zestawienia: wynalezienie druku – epoka wielkich odkryć geograficznych – renesansowy humanizm – reformacja. Taki ciąg skojarzeń ma przekonać, że protestancka reformacja otworzyła Europejczykom drzwi do nowoczesności.
fot. materiały prasoweTo coś więcej niż przeinaczanie rzeczywistości, bo – choćby sam druk – został wynaleziony wcześniej, niż Luter przybił swoje 95 na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze. A wiedzie do czynów takich, jak zdejmowanie krzyży ze świątyń w imię poprawności politycznej i tolerancji dla innych wyznań.
Dziś – jak przekonuje ks. prof. Tadeusz Guz we wstępie do książki „Kryzys i destrukcja. Szkice o protestanckiej reformacji” – „Zamiast zaradzać temu kryzysowemu i destrukcyjnemu stanowi rzeczy (patrz rozdział o życiu duchowym Niemiec w naszych czasach), świętuje się 500-lecie dramatu owej herezji, rozłamu jedności, zniszczenia tylu świętości (…).
Wśród czytelników, którzy 6 listopada między godz. 15 a 15.05 zadzwonią pod nr tel. (22) 512 00 95 wylosujemy egzemplarz książki „Kryzys i destrukcja” Grzegorza Kucharczyka, wydanej przez wydawnictwo Prohibita.