20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Głos świętej Faustyny

Ocena: 0
2644

Nie tylko miłośnicy teatru znają Halinę Łabonarską. Jej głos zaprasza do modlitwy w Godzinę Miłosierdzia w Radiu Maryja, gdzie artystka czyta „Dzienniczek” s. Faustyny.

W urządzonym ze smakiem salonie uwagę przykuwają duże, piękne wizerunki. Trzeba przyznać, że to wyjątkowa grupa: Jezus Miłosierny, Matka Boża Częstochowska, św. Faustyna, św. Jan Paweł II oraz bł. ks. Jerzy Popiełuszko.

– To są moi przyjaciele, do których zwracam się w chwilach słabości dnia codziennego, pomagają mi je pokonywać. Tak jest już od wielu lat. Te wizerunki mówią, że jestem człowiekiem Kościoła. Przypominają tę prawdę nie tylko mnie, ale również gościom, którzy odwiedzają mój dom – rozpoczyna opowieść Halina Łabonarska. – Próbuję bezustannie zostać świętą, ale to są tylko słowa, a musi za tym iść proces oczyszczania i nawracania. A nie jest to wcale proste. Zrozumiałam to, czytając żywoty świętych, zwłaszcza kobiet Karmelu: św. Teresy z Avili, św. Tereski od Dzieciątka Jezus, św. Edyty Stein, które ukazywały mi drogę przemiany, głębokiego odkrycia, że Pan Bóg jest zawsze bliski. Trzeba tylko chcieć w ciszy usłyszeć Jego głos.

Aktorka jest znana jako wielka czcicielka Bożego Miłosierdzia. Wszystko zaczęło się na początku lat 80., kiedy trwał stan wojenny. Wtedy po raz pierwszy zetknęła się z „Dzienniczkiem” s. Faustyny. Czytała każdego dnia, strona po stronie. Stał się księgą życia, zawsze pod ręką.

 

Nieustanna lekcja

– Słowa „Dzienniczka” dawały mi nieprawdopodobnie wielką nadzieję. Zrozumiałam, że jest inna perspektywa życia zanurzonego w Miłosierdziu Boga. Iskra Boża, która jest szansą dla całego świata, ale wtedy szczególnie odczytywałam ją z myślą o Polsce, a potem o mnie samej. Zobaczyłam siebie w całej słabości i zapragnęłam tak jak Faustyna zwrócić się do Niego z ufnością, rozmawiać zwyczajnie, pytać, prosić o pomoc, nie bać się cierpienia. Przecież cały „Dzienniczek” to nieustająca lekcja, jak ważny i możliwy jest dla nas dialog z Bogiem. Uczyłam się ciągle, wracając do poszczególnych części „Dzienniczka”, wybranych celowo lub „przypadkowo” – opowiada Halina Łabonarska. – Za każdym razem odczuwałam, i ciągle odczuwam, wielkie wzruszenie, że to może być tak wielkie i tak proste, że Jezus jest tak dobry, miłosierny i bliski.

– W roku kanonizacji s. Faustyny, czyli w 2000, nagrałam fragmenty „Dzienniczka”. Od 15 lat, zawsze o godz. 15, dla milionów słuchaczy Radia Maryja na całym świecie prezentowane są dwu-trzyminutowe minutowe odcinki. Odczytuję to jako wielki dar od św. Faustyny – mówi aktorka.

Trudno wyobrazić sobie czas przed Koronką do Bożego Miłosierdzia bez głosu Haliny Łabonarskiej.

– Kiedy jeżdżę po Polsce, spotykam mnóstwo ludzi. Wielu z nich mi dziękuje. Mam poczucie, że to jest pewnego rodzaju misja, i tak się stało. Zdaje sobie sprawę, że jestem malutką niteczką w planie Bożego Miłosierdzia. Jestem szczęśliwa, gdy mogę jechać do Łagiewnik, patrzeć na rzesze ludzi, pomodlić się przed obrazem Jezusa Miłosiernego i przy relikwiach św. Faustyny, porozmawiać z nią jak z przyjacielem.

„O niepojęte i niezgłębione miłosierdzie Boże, kto Cię godnie uwielbiać i wysławić może? Największy przymiocie Boga wszechmocnego, Tyś słodka nadzieja dla człowieka grzesznego. W jeden hymn złączcie się gwiazdy, ziemio i morze i zgodnie wdzięcznie wyśpiewujcie niepojęte miłosierdzie Boże” – recytuje Halina Łabonarska. To jeden z jej ukochanych fragmentów „Dzienniczka”?

 

Szczególny człowiek

W latach 80. ogromną nadzieję dawał Halinie Łabonarskiej, podobnie jak setkom innych Polaków, ks. Jerzy Popiełuszko.

– Dla mnie to szczególny człowiek, zajmuje w moim życiu bardzo ważne miejsce. Uczył, że zło można zwyciężać jedynie dobrem. Kiedy odbywały się Msze za Ojczyznę, najpierw z rzeszą ludzi stałam na dworze, potem w kościele, a następnie przy ołtarzu, gdzie mogłam recytować poezję patriotyczną. Czasami spotykaliśmy się w domu ks. Jerzego, żeby dokonać wyboru utworów – wspomina artystka. – Jego śmierć była dla mnie wielkim ciosem. Od momentu męczeńskiej śmierci ks. Jerzego aż do dziś stale odwiedzam jego grób. Bardzo ważne dla mnie było to, że w 30. rocznicę śmierci ks. Popiełuszki w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy prezentowałam fragmenty rozważań księdza. Słowa te są wciąż aktualne.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter