Oglądając serial, mieliśmy wrażenie, że scenarzyści inspirowali się tradycjami literatury rosyjskiej, także klasycznej, z jej zgłębianiem walki ze złem w ludzkich duszach.
fot. TVPW TVP2 zakończyła się emisja rosyjsko-ukraińskiego serialu „Czerwona królowa”, zrealizowanego w formule telewizyjnej opowieści biograficznej. Autorzy przemycili tu wiele wątków poważniejszych: psychologicznych, egzystencjalnych, społecznych i politycznych.
Oglądając serial, mieliśmy wrażenie, że scenarzyści inspirowali się tradycjami literatury rosyjskiej, także klasycznej, z jej zgłębianiem walki ze złem w ludzkich duszach.
Akcja rozgrywa się na przełomie lat 50. i 60. XX wieku, w okresie odwilży obyczajowej i politycznej w ZSRR. Bohaterką jest młoda dziewczyna Regina, która po uwięzieniu matki za zabójstwo męża przyjeżdża z prowincji do Moskwy i rozpoczyna nowe życie. Dziewczyna jest zdolna, samodzielna i ambitna, a nawet czasami arogancka. Uczy się, nawiązuje znajomości, na swojej drodze spotyka różnych ludzi, także bardzo jej życzliwych. Jednak za niesubordynację zostaje wyrzucona z Komsomołu. Dzięki uporowi i wstawieniu się za nią spotkanych wpływowych osób zostaje przyjęta do ministerialnej komórki produkcji damskiej odzieży i rozpoczyna karierę modelki. Po pewnym czasie zyskuje status gwiazdy moskiewskich wybiegów, a jej znakiem rozpoznawczym staje się ulubiona czerwona suknia.
Autorzy serialu opowiadają historię Reginy na tle rzeczywistości w komunistycznym ZSRR. Z jednej strony oglądaliśmy fascynacje modelek i projektantek zachodnimi trendami w modzie, które jednak trudno było przenosić na radziecki grunt, z uwagi na propagowane tam wzorce tzw. kobiety radzieckiej. Dlatego też środowisko mody w Moskwie nieustannie było poddawane ideologicznej kontroli przełożonych i KGB.
W serialu zwracała uwagę świetnie zagrana postać kierowniczki działu kadr, nieustannie pilnującej modelek i strofującej je pod względem czystości ideologicznej, także podczas wizyty w Paryżu.
Regina miota się w życiu zawodowym i prywatnym. Nieszczęśliwe małżeństwo i rozwód z nieodpowiedzialnym malarzem, wewnętrzne zmagania ze statusem gwiazdy rozpoznawalnej w całym kraju, szantaż ze strony KGB, spotkanie matki, która po latach wyszła z łagru, oraz nieszczęśliwy związek z dawną miłością powodują u bohaterki poważny rozstrój nerwowy i wewnętrzny dramat. Ważna wydaje się tu rozmowa w cerkwi z popem, który wzywa kobietę do rachunku sumienia i żalu za grzechy. Dramatyczny koniec wydaje się więc zainspirowany wspomnianymi tradycjami literatury rosyjskiej.
Serial „Czerwona królowa” (Krasnaja korolewa); Rosja – Ukraina 2015; 12 odcinków; reżyseria: Alona Siemionowa; aktorzy: Ksienija Łukjancikowa, Artiom Tkaczenko, Anatolij Rudienko i inni; emisja: TVP2, wtorki, powtórki w niedziele