Jaka była droga odkrywania przez Karola Wojtyłę, dziś św. Jana Pawła II, jego powołania do kapłaństwa? Ten dar i tajemnicę próbuje uchylić przed nami spektakl „Powołanie”. Premiera w Teatrze TVP już w poniedziałkowy wieczór.

Każde powołanie kapłańskie w swej najgłębszej warstwie jest wielką tajemnicą, jest darem, który nieskończenie przerasta człowieka. […] ludzkie słowa nie są w stanie udźwignąć ciężaru tajemnicy, jaką kapłaństwo w sobie niesie
– pisał Jan Paweł II w książce „Dar i Tajemnica”.
Jaka więc była historia powołania kapłańskiego Karola Wojtyły, o której on sam pisał, że „znana jest przede wszystkim Bogu samemu”? Ukazać ją spróbował Paweł Woldan, którego premierowy spektakl „Powołanie” będzie można obejrzeć już 18 maja, w setną rocznicę urodzin Karola Wojtyły, w poniedziałkowy wieczór w Teatrze Telewizji TVP.
„Powołanie” to już dziesiąta realizacja Teatru TVP, którą reżyseruje Woldan, i niemal wszystkie związane są z Karolem Wojtyłą. Trzeba wspomnieć „Górę Góry” (2007) o o. Janie Górze, gdzie dużo miejsca poświęca relacji zmarłego twórcy Spotkań Młodych na Polach Lednickich z Janem Pawłem II. Wiele wątków związanych z kard. Wojtyłą znajdziemy w „Złodzieju w sutannie” (2008) o kradzieży przez ks. Józefa Wójcika kopii obrazu MB Częstochowskiej zaaresztowanej przez władze PRL na Jasnej Górze. Kolejne sztuki – jak „Totus Tuus” (2016) dziejąca się od zamachu na życie Jana Pawła II 13 maja 1981 roku i podczas pobytu w klinice Gemelli (Woldan jest autorem sztuki) i adaptacja „Brata naszego Boga” (2017) autorstwa Karola Wojtyły – to tylko potwierdzenie kierunku, w jakim idzie reżyser. I wszystkie te spektakle należy uznać za bardzo udane.
Tym razem w „Powołaniu” Paweł Woldan wraca – jako autor scenariusza i reżyser - do lat studenckich Karola Wojtyły. I wyraźnie podążając podanymi przez samego Jana Pawła II w „Darze i Tajemnicy” wskazówkami – próbuje ukazać, jak dojrzewało w przyszłym papieżu powołanie do kapłaństwa.
Ukazana w spektaklu droga Karola Wojtyły do decyzji o wstąpieniu do seminarium rozpoczyna się, gdy świeżo po maturze, przeprowadza się z ojcem do Krakowa, by zacząć studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. To droga poprzez uniwersytecką naukę, codzienne spotkania z rówieśnikami, pierwsze własne próby poetyckie, wyniesioną z Wadowic miłość do teatru kontynuowaną w teatrze studenckim, życie w Krakowie po wybuchu wojny, tajne komplety, pracę w Zakładach Sodowych Solvay, śmierć ojca, korespondencję z Mieczysławem Kotlarczykiem, z którym potem tworzą Teatr Rapsodyczny, i dyskusje nad formą i zadaniami, jakie winien spełniać ówczesny teatr. Aż do decyzji o wstąpieniu do seminarium.
Do jednocześnie czas dojrzewania duchowego Karola Wojtyły: wizyt w pobliskim kościele św. Stanisława Kostki na Dębinkach z modlitwą przed obrazem BM Wspomożycielki Wiernych, udział w Kole Żywego Różańca i rozmowy z Janem Tyranowskim o pismach św. Jana od Krzyża i św. Teresy z Avila.
Spektakl może niesłusznie sugerować, że całe dojrzewanie Karola Wojtyły do kapłaństwa zamyka się w kilku krakowskich latach studenckiego życia Karola Wojtyły. Woldan podejmuje jednak to ryzyko, by w nieco ponad godzinę opowiedzieć widzom o tym, co jego zdaniem zaważyło na wyborze kapłańskiej drogi przyszłego świętego. To ewolucja Karola Wojtyły i jego dojrzewanie w podejściu do Teatru i Słowa, w czym niebagatelną rolę odegrali Mieczysław Kotlarczyk i Jan Tyranowski. I w „Powołaniu” Woldanowi udało się po mistrzowsku obecność obu tych postaci wyważyć.
W dziedzinie idei to ewolucja kilkutorowa. Najpierw podejścia młodego Wojtyły do walki z okupantem, gdy upewnia się, że jego drogą jest nie walka zbrojna, ale – śladami wieszczów romantycznych - walka słowem i uświadomienie sobie, że „wyzwolenie jest bramą Chrystusową”. Po wtóre odrzucenie wizji teatru „dla kucharek”, zajmującego się wszystkim, wg wizji Juliusza Osterwy, by pozostać wiernym teatrowi wg wizji Kotlarczyka – teatru „nowego średniowiecza będącego tęsknotą ponadświatową za Chrystusem”, którego funkcją ma być nie zajmowanie się sobą, ale „prowadzenie innych, jak drogowskaz, ku Bogu”.
Z kolei w dziedzinie ducha to ewolucja w myśleniu młodego Wojtyły od fascynacji mistykami romantycznymi, głównie Juliuszem Słowackim, do fascynacji mistyką odkrywaną w pismach św. Jana od Krzyża, św. Teresy z Avila i w „Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do NMP” św. Ludwika Marii Grignon de Monfort.
To wszystko w końcu pozwoli Karolowi Wojtyle – śladem Adama Chmielowskiego, późniejszego św. brata Alberta – zrezygnować z teatru, by posługiwać się Słowem jedynie na służbie Bogu, "na morzach dusz ludzkich".
Już samo śledzenie drogi intelektualno-duchowej , jaką przebywa w spektaklu Karol Wojtyła, jest dla uważnego widza dużą przyjemnością. Przy tym sama wizja tej drogi, którą – świadom, że „zrozumienie tajemnicy kapłańskiego powołania nieskończenie przerasta człowieka” – proponuje nam Paweł Woldan, jest wizją wiarygodną, w dużej mierze pokrywającą się ze wskazówkami zawartymi przez Jana Pawła II w „Darze i Tajemnicy”. Dlatego „Powołanie” należy uznać za spektakl udany. W czasach inflacji słów pokazuje potrzebę – jak mówi Karol Wojtyła w sztuce – „pracy nad słowem, wzięcia za słowo odpowiedzialności i pójścia za nim, kiedy chwila nadejdzie”. Dalekie od współczesnego pustosłowia i zgiełku, operujące bardzo skromnie „środkami scenicznymi”, jednocześnie „Powołanie” wciąga i skłania do głębszej refleksji.
„Powołanie” (2020), Paweł Woldan – scenariusz i reżyseria, wyst. Józef Pawłowski (Karol Wojtyła), Adam Woronowicz (ojciec Karola), Przemysław Stippa (Mieczysław Kotlarczyk), Piotr Głowacki (Jan Tyranowski) i inni. Teatr Telewizji TVP. Premiera TVP1, poniedziałek 18 maja godz. 21.