fot. MNW
Polska ekipa odkopała także pozostałości po klasztorze, pałacu biskupim, a także po domach mieszkalnych i pomieszczeniach gospodarczych. Odkryto też groby miejscowych biskupów. Polacy odnaleźli elementy rzeźbiarskiej dekoracji architektonicznej, wyroby garncarskie, tkaniny i sprzęty liturgiczne. Ich sukces okrzyknięto wtedy w świecie jako „cud z Faras”.
W nowej odsłonie
Co dziś z odkryć prof. Michałowskiego można oglądać na ekspozycji stałej poświęconej Faras w warszawskim Muzeum Narodowym? Przede wszystkim obiekty pochodzące z katedry w Faras. Dzięki nowoczesnej animacji i grafice komputerowej możemy zobaczyć prezbiterium, nawy boczne, kaplice. Prezentowane są obiekty związane z pochówkiem biskupów Faras – epitafia i krzyże napierśne, z którymi biskupi zostali pochowani. Ich szczątki – co jest niezwykłe – zostały uroczyście pochowane w Warszawie na Cmentarzu Bródnowskim w 1994 r.
Cennym uzupełnieniem zbiorów jest kolekcja krzyży ręcznych, procesyjnych i pektoralnych. Na uwagę zwracają krzyże etiopskie popularne wśród kapłanów i pielgrzymów.
Można obejrzeć filmy dotyczące odkryć, są fotografie z wypraw archeologicznych, zdjęcia eksponatów, które trafiły do muzeum w Chartumie. Po raz pierwszy ekspozycja została otwarta w 1972 r. W nowej odsłonie, przystosowanej do czasów współczesnych z zastosowaniem multimediów, wystawę otwarto 18 października 2014 r. Podczas ostatnich Światowych Dni Młodzieży wystawa z Faras była odwiedzana przez młodzież z wielu krajów.
Ekspozycja z Faras jest jak dotąd największym i najcenniejszym zespołem zabytków archeologicznych pochodzących z wykopalisk prowadzonych za granicą, jaki kiedykolwiek udało się pozyskać dla polskich muzeów. Już z tej racji zasługuje na uwagę.