19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Chopin był człowiekiem religijnym

Ocena: 0
5125

Jest o tym przekonany prof. Mieczysław Tomaszewski, wybitny polski muzykolog, jeden z najlepszych znawców życia i twórczości Fryderyka Chopina.

2015-10-20 13:47
tom (KAI) / Warszawa, mz
fot. Michał Ziółkowski/Idziemy

Zdaniem prof. Tomaszewskiego, jednym z koronnych argumentów za głęboką religijnością kompozytora jest opinia jego wieloletniej towarzyszki życia George Sand, która wspomniała, że Chopin był „zasklepiony w katolicyzmie”. Ponadto muzykolog przytacza opinie osób bliskich Chopinowi, m.in. Franciszka Lista, który napisał o nim jako o człowieku „głęboko religijnym i szczerze przywiązanym do katolicyzmu”.

W rozmowie z KAI prof. Tomaszewski kreśli duchową sylwetkę Chopina, mówi o inspiracjach i znaczeniu jego twórczości, próbuje także odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie skomponował utworu sakralnego.


KAI: Czym jest muzyka?

Prof. Mieczysław Tomaszewski: Muzyka jest cudem, cudem, cudem... Zjawiskiem trudnym do wytłumaczenia, ale o wszelkich znamionach cudowności, które zachwyca, daje radość, wzruszenie... Jest po prostu cudem!


Jakie miejsce znajduje zatem w tym „cudownym uniwersum muzycznym” muzyka Chopina?

Poświęciłem mu zaledwie siedem książek. Zajmuje miejsce wybitne. Wprowadzanie wartościowania z takiego punktu widzenia jest czymś bardzo trudnym i niebezpiecznym. Często zadaje się mi pytanie, jaką płytę wziąłbym ze sobą na przysłowiową bezludną wyspę, z Bachem, Mozartem, Chopinem czy Beethovenem. Odpowiedź na takie pytanie jest niebezpieczna, gdyż można wtedy w swojej spontaniczności być nieprzyzwoitym, tak jak Fryderyk Nietzsche, który napisał w „Ecce homo”, że za Chopina gotów jest oddać całą resztę muzyki. Jest to nieprawdopodobne... chciał oddać za niego Bacha, Mozarta, Beethovena, Brahmsa?! Czy weźmy Juliana Tuwima, który powiedział, że jeśli miałby wybierać to odda Mickiewicza z rozpaczą, Słowackiego z żalem, dziesięciu Krasińskich, i tu się wyżył na nim, za jednego Chopina. Dlatego jest trudno mówić o jego miejscu w muzycznym uniwersum. W moim odczuciu piękna w muzyce zmieści się i Chopin, Mozart, Beethoven, Bach i Schubert, Schumman, Brahms oraz Mahler. To jest mój muzyczny Olimp.


Jak prof. Tomaszewski wyobraża sobie zewnętrzną sylwetkę Chopina?

Nie muszę sobie wyobrażać zewnętrznej sylwetki Chopina. Widzę go w dziesiątkach wizerunków, które pozostawiła jego epoka, od wieku młodzieńczego z 1826 r., przez 1829 r. kiedy sportretowała go Eliza Radziwiłłówna. Potem w 1829 r. sportretował wspaniale Chopina Ambroży Miroszewski. Jest też kilka portretów, o których nie wiemy, czy to jest Chopin, czy nie. Ale chyba najlepszy jest portret Eugene Delacroix, który pokazuje nam dojrzałego Chopina, takiego, którego na ulicy nie mógł nikt minąć bez zwrócenia na niego uwagi. Portret Delacroix świetnie oddaje głębię uczuć i myśli kompozytora. Portretował go w chwili szczególnej – wzlotu uczuciowego w stosunku do George Sand. Później mamy kilka salonowych portretów m. in. Ary Scheffera, Antoniego Kolberga i dochodzimy do dagerotypów i jedynej fotografii Louis-Auguste Bissona.
 

Był mężczyzną postawnym?

Był mężczyzną średniego wzrostu, miał ok. 170 cm wysokości, zawsze szczupłym, o blond włosach. Co do barwy oczu, mamy rozmaite wypowiedzi. Mówi się, że miały one odcień szaro niebieski.


Które ze świadectw osób współczesnych Chopinowi można uznać za najlepsze?

Jeden z najlepszych portretów Chopina daje Franciszek Liszt w swojej monografii, jednej z pierwszych, jaka ukazała się w 1852 r. w Paryżu, w której opisuje kompozytora z entuzjazmem. Z wszystkich zachowanych opisów wynika, że promieniował życzliwością do ludzi. I takim w rzeczywistości był. Jeśli ktoś mówi, że był on przede wszystkim człowiekiem salonu to jest to o tyle fałszywe, że w salonach bywał z racji swojego zawodu. Grał w tym środowisku i za koncerty w salonach otrzymywał pieniądze tak jak dostawał pieniądze od uczniów. Bywając w salonach nie przejął nic z salonowego blichtru. Jest takie zabawne świadectwo szwajcarskiego kompozytora Stefana Hellera, który relacjonując Robertowi Schumannowi ówczesne życie paryskie napisał: „Chopin grzęźnie w bagnie salonowym, ale nic z tego nie zostaje na nim, pisze pięknie i głęboko”. Jest to znakomite świadectwo. Chopin do salonów wnosił ton wysoki, wzniosłość i ideały. Dowodem na to są słowa Solnage, córki George Sand, która zwróciła uwagę, że w latach 30. XIX w., kiedy kwitł salon jej matki w 1836 r. znalazł się w nim po raz pierwszy Chopin. Wspomina ona, że od momentu, gdy wszedł do niego Chopin to wszystko się w nim zmieniło. Wymiotło przypadkowych i wulgarnych ludzi. Od tego czasu salon stał się miejscem świętym, miejscem poważnych rozmów, w którym uprawiano sztukę wysoką. Tam Sand czytała wieczorem, to co napisała rano a Chopin prezentował nowe utwory.


Chopin raczej niechętnie występował w wielkich salach koncertowych?

Trudno jest orzec, czy tak było. Chopin zaczął karierę od publicznych koncertów. W 1830 r. w Warszawie przed wyjazdem dał wiosną dwa a jesienią jeden koncert. Wtedy na występ młodego pianisty w Operze Warszawskiej przyszło od 700 do 800 osób oklaskując go z entuzjazmem. Wtedy też entuzjastyczne recenzje o jego grze pisał Maurycy Mochnacki. Wyprzedzały one opinie Schumanna, który powiedział: „Panowie, czapki z głów, oto geniusz”. To Mochnacki wcześniej mianował go geniuszem, ale ważniejsze niż geniusz jest jego stwierdzenie, że to co gra Chopin jest „prawdą”, gdyż nie ma w niej emfazy czy patosu.

Chopin zaczynał karierę jako pianista, który komponuje. Koncertował w Wiedniu i Paryżu. W stolicy Francji pierwszy koncert dał w lutym 1932 r. i od razu był on wielkim sukcesem. Fransois Fetis, ówczesny „papież” krytyków muzycznych napisał, że przyjechał młody pianista z Warszawy, który we wszystkim co zaprezentował, w melodii, harmonii, rytmie, fakturze fortepianowej, jest oryginalne.

Przez pierwsze pięć lat w Paryżu Chopin jest koncertującym pianistą. W 1836 r. odbył się jeden koncert, który mu się nie udał, który sam zorganizował w Operze Paryskiej na rzecz biednych polskich emigrantów. Wykonał swój koncert fortepianowy. Jednak jak na warunki sali operowej grał za cicho i występ nie zrobił większego wrażenia. Już wtedy dojrzewało w nim to, aby z koncertującego pianisty, który pisze muzykę stał się kompozytorem, który od czasu do czasu koncertuje. Stał się pianistą kameralnym i tylko czasami, ubłagany przez przyjaciół dawał koncerty w Sali Pleyela w latach 1841, 1842 i 1848 r. W jednej z recenzji z koncertu Liszt napisał, że była na nim francuska elita talentu – artyści, urody – piękne kobiety, pieniądza – bankierzy i polityki. Były to nieprawdopodobne sukcesy. Natomiast niemiecki poeta Heinrich Heine w korespondencji z Paryża dla niemieckich gazet i inni pisali, że są znakomici pianiści jak Liszt, Zygmunt Thalberg, ale jest jeden, który ich wszystkich przewyższa i to jest Chopin. W rankingach pianistów zawsze był tym pierwszym lub lepszym od innych. Balzak powiedział kiedyś, że kto nie usłyszał Chopina nie może mówić o Liszcie. „Chopin to anioł a Liszt to diabeł” – wyznał francuski pisarz. Także podczas pianistycznego turnieju między Lisztem z Thalbergiem zastanawiano się, kto jest lepszy i pisano, że odpowiedź jest jedyna – Chopin. W latach 40 XIX w. nie chciał już popisywać się w salach koncertowych. Dobrze czuł się przed kameralną publicznością.


Koncerty gwarantowały mu niezależność finansową.

Koncerty przynosiły mu również wielkie sukcesy finansowe. Sand w jednym z listów do swojego kuzyna napisała, że Chopin na jednym koncercie uderzeniami dwóch rąk przez 2 godz. zarobił 6 tys. franków i będzie mógł pływać w złocie całe lata.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter