28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Borewicz, wróć...

Ocena: 0
864

Po śmierci Bronisława Cieślaka, dziennikarza i aktora, niezapomnianego porucznika Borewicza z serialu „07 zgłoś się”, Telewizja Polska przypomniała w Jedynce kilka odcinków kultowego serialu.

fot. TVP

Było to o tyle dziwne, że serial, realizowany od końca lat 70. do końca lat 80. XX w., był jednym z największych sukcesów propagandowych w historii Telewizji Polskiej w PRL. Kolejne odcinki realizowane były coraz bardziej profesjonalnie, trzeba też zauważyć, że grali w nich popularni i wybitni aktorzy.

Serial kryminalny o pracy milicyjnych śledczych z warszawskiego Pałacu Mostowskich bił rekordy oglądalności, podobnie jak wcześniej „Czterej pancerni i pies” czy „Stawka większa niż życie”.

Bronisław Cieślak, telewizyjny porucznik Borewicz, prywatnie był zaangażowanym członkiem PZPR, pracownikiem krakowskiej telewizji (według zgodnych opinii dziennikarzem utalentowanym), działaczem społecznym, a w III RP posłem z ramienia SLD. Okazało się jednak, że dla kierownictwa TVP ważniejsze od pryncypiów politycznych, głównie antykomunistycznych, było kultywowanie pamięci o ciągłości i dawnych sukcesach firmy, które zakodowały się na dobre w pamięci widzów, a tradycja, jak wiemy, bywa najważniejsza.

Może dobrze się stało, bo przypomnienie kilku odcinków „07 zgłoś się” w TVP 1 pomogło nam w sprawdzeniu, czy serial wytrzymał próbę czasu i czy grana przez Bronisława Cieślaka postać zasługiwała na tak wielką popularność.

Istotnie, porucznik Sławomir Borewicz, na tle historii filmowego i telewizyjnego tzw. milicyjnego kryminału w PRL, na ówczesne czasy okazał się bohaterem wyjątkowym i przełomowym. Był młodym, wykształconym i w miarę niezależnym funkcjonariuszem wydziału śledczego, o swobodnych obyczajach, wyraźnie skontrastowanym z niektórymi mało rozgarniętymi, ale pryncypialnymi i zdyscyplinowanymi kolegami – służbistami. Wrażenie było więc takie, że w milicyjnych kryminałach nastąpił wówczas pewnego rodzaju przełom.

Nie wszyscy milicjanci byli na ekranie idealni i moralni, w ich pracy zdarzały się wpadki i niepowodzenia. Krótko mówiąc, autorzy serialu ukazali ludzkie oblicze milicji, co spodobało się widzom.

Scenariusze kolejnych odcinków powstawały na podstawie popularnych wówczas tzw. milicyjnych powieści, które były PRL-owską odmianą europejskich i amerykańskich kryminałów. Co ciekawe, w kolejnych odsłonach pojawiało się coraz więcej śmiałości obyczajowej, jak w odcinkach z udziałem Grażyny Szapołowskiej i Barbary Brylskiej.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, publicysta kulturalny, krytyk filmowy. Pracował w pismach filmowo-telewizyjnych, tygodnikach "Ekran" i "Antena". Współpracował z pismami "Express Wieczorny", "Kurier Polski", "Życie". Obecnie pracuje w dziale kulturalnym tygodnika "Idziemy" i współpracuje z tygodnikiem "Najwyższy Czas".

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter