19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Aktor na Camino

Ocena: 0
2199

Jest mężem, ojcem, dziadkiem, a także spełnionym, sławnym aktorem teatralnym i filmowym. Piotr Cyrwus nie ma wątpliwości, że każdą łaskę otrzymał od Boga.

– Moje nauczycielki podkreślały, że od dziecka mówiłem o aktorstwie, pamiętam, że bardzo lubiłem występować. Już od przedszkola ciągnęło mnie na scenę. Jednak potem nie mówiłem o swoim marzeniu, chociaż chodzilem do szkoły muzycznej w Nowym Targu. Gdy nie dostałem się za pierwszym razem do szkoły teatralnej, obiecałem sobie, że dostanę się za trzecim. Ale udało się za drugim – opowiada Piotr Cyrwus, aktor, reżyser, prezenter telewizyjny. – Jako student chodziłem do Teatru Starego. Prowadziły mnie wtedy największe sławy: Ewa Lasek, Jerzy Stuhr, Jerzy Radziwiłłowicz, Jerzy Trela, a więc mistrzowie, którzy nauczyli mnie miłości do teatru

– Jestem w momencie, w którym spełniły się moje marzenia zawodowe. Doszedłem już do takiego wieku, że rozumnie podchodzę do swojej pracy. Teraz czuję, że mam warunki i komfort, żeby to robić – stwierdza artysta. – Nie utożsamiam się jednak z żadną rolą. Lubię się wcielać w różne postaci, zwłaszcza jeśli są charakterystyczne.

„Burza”, „Dożywocie”, „Emigranci”, „Irydion”, „Król Lear”, „Wesele”, „Zemsta” – to sztuki, w których rola jest marzeniem aktora, a w których gra Piotr Cyrwus. Ostatnio grał też kapłanów w filmach, które polecaliśmy na łamach „Idziemy”: „Karolinie” i „Bogu w Krakowie” w reżyserii Dariusza Reguckiego.

 

Żywe drogowskazy

– Spotkałem wielkich księży: wierzących, pomagających ludziom przybliżyć się do Boga. Byli drogowskazem na ścieżkach życia. Duży wpływ mieli na mnie moi proboszczowie, którzy, chociaż wydawali się surowi, pomagali w formacji – zdradza aktor. – Zazdroszczę, że ksiądz, zakonnik czy siostra zakonna mogą mieć kontakt z Panem Bogiem przez cały czas. Chciałbym mieć podobny.

Piotr Cyrwus wspomina też przyjaźń z ks. prof. Józefem Tischnerem. – Kiedy ks. Tischner zaczął uczyć u nas w szkole, ja akurat wyjechałem z rodzinnych stron, z Waksmundu, jednak wcześniej o nim słyszałem. Poznałem go przez znajomych. Dosłownie zacząłem za ks. Tischnerem chodzić, bo lubiłem słuchać jego przemyśleń, nauk. Razem z żoną odwiedziliśmy go w szpitalu. Mimo choroby potrafił tak sypać dowcipami, że bolał mnie brzuch ze śmiechu. Do dziś Bogu za te spotkania dziękuję – opowiada aktor.

 

Czy to prawda, że chodził z księdzem profesorem po górach? – Z chodzeniem po górach u górali jest tak: my po górach nie chodzimy, bo je mamy – stwierdza Piotr Cyrwus. – Tak samo było z naszym chodzeniem po górach. Poza tym ks. Tischner nie miał wiele wolnego czasu. Widać to szczególnie po tym, jak wielką spuściznę intelektualną pozostawił. Dopiero teraz na nowo wracam do jego pism. Uderzyło mnie, że człowieka zawsze stawia on w centrum, pokazuje, że spotkanie z Bogiem i z drugim człowiekiem może zmienić na lepsze każdego. „Nieszczęsny dar wolności” to ksiażka, która wciąż jest mocno aktualna.

 

Wiara wszystkim

„Gdy się modlę codziennie rano, zaczynam od Składu Apostolskiego – tym jest dla mnie Pan Bóg. Tam jest wszystko. Czasem nie wszystko rozumiem, ale Pan Bóg nie jest do rozumienia” – mówił Piotr Cyrwus w jednym z wywiadów. O wierze aktor opowiada bardzo chętnie, bo jest ona dla niego wielkim darem, za który stale dziękuje Bogu. Teraz, gdy pan Piotr z żoną mają więcej wolnego czasu dla siebie, zastanawiają się nad tym niezwykłym prezentem od Pana Boga.

– Staram się modlić codziennie. Nauczył mnie tego mój tata, którego zawsze rano widziałem na kolanach. Ale to nie znaczy, że jak już się pomodlę, to potem cały dzień mam łatwiejszy i spokojniejszy. Wręcz przeciwnie. Życie człowieka jest dramatem. Mimo że otrzymałem dar wiary, nie jestem wolny od upadków, grzechu, cierpienia. Chociaż oczywiście to mnie nie usprawiedliwia, gdy źle postępuję – mówi aktor i dodaje: – Mamy przykłady wielkich świętych, którzy siłowali się z Bogiem, buntowali przeciw Niemu. Apostołowie w Ogrójcu, zamiast czuwać, zasnęli, a potem uciekli. Okazali się tchórzami. Co to dla nas znaczy? Że w oczach Boga wszyscy mamy wielką szansę na świętość.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter