Od lat wszystko tu funkcjonuje jak w szwajcarskim zegarku, nie ma czasu niesprzyjającego duszpasterstwu. Nawet pandemia nie rozregulowała życia parafii Ofiarowania Pańskiego na warszawskim Ursynowie.
fot. arch. parafii Ofiarowania Pańskiego– Księża są bardzo zaangażowani, proboszcz wychodzi do nas z uśmiechem. Dużo jest różnych inicjatyw, działających grup. Kościół jest zadbany i ciągle upiększany – mówi pan Marcin, parafianin.
Czas pandemii został tak zagospodarowany, że udało się przyciągnąć młodych ludzi do działającego w parafii Klubu Nawrócenia Młodzieży. Kiedy zajęcia szkolne odbywały się w całej Polsce online, młodzieży brakowało kontaktów z rówieśnikami. – Jako katecheta zyskałem wtedy więcej czasu na organizowanie spotkań w parafii w ciągu tygodnia – mówi ks. Łukasz Lewandowski, opiekujący się w parafii młodzieżą. Kościół jest duży, co pozwalało spełnić wymogi reżimu sanitarnego. W małych grupach organizowane były wspólne wyjścia. Tak jest dotychczas. Spotkania zwoływane są spontanicznie, odbywają się nawet dwa–trzy razy w tygodniu, w różne dni. Raz jest to wyjście do kina na film, zwiedzanie szopek bożonarodzeniowych, innym razem wyjście na kawę. Stałym czasem spotkań jest niedzielny wieczór. – Wtedy modlimy się nieszporami, głoszę katechezę, oglądamy slajdy, gramy w planszówki, bilard. KNM ma otwartą formułę. Dołączają osoby przygotowujące się do bierzmowania. Młodzież dziś najbardziej potrzebuje indywidualnej relacji z Panem Jezusem, a także by ktoś jej wysłuchał – zauważa ks. Łukasz. Licealistka Angelika Tyborowska od sześciu lat jest w KNM. – Moja rodzina nie czuje związku z Kościołem. Zafascynowałam się ludźmi wierzącymi i zaczęłam chodzić na spotkania. Zyskałam formację i przyjaciół. Wspierali mnie także w ważnych decyzjach – mówi.
W parafii jest ścisły podział pracy duszpasterskiej. – Każdy z nas czterech wikariuszy ma odrębną przestrzeń, nie wchodzimy sobie w drogę. Ksiądz proboszcz daje nam swobodę działania – mówi ks. Jarosław Śledź, prowadzący katechezy rodziców dzieci chrzczonych, opiekujący się Bractwem św. Józefa oraz Odnową w Duchu Świętym. Odnowa w Duchu Świętym z ponad 60 członkami jest najliczniejszą grupą w parafii. – Zawsze można liczyć na ich pomoc w kościele – mówi ks. Jarosław.
Ks. Maciej Ziembicki odpowiada za służbę liturgiczną – ministrantów, lektorów – Ruch Rodzin Nazaretańskich i Kościół Domowy. Ks. Marek Michalczyk – za katechezy dla rodziców dzieci pierwszokomunijnych i Domowy Kościół. Ks. prał. Edward Nowakowski, od 26 lat proboszcz parafii, opiekuje się kołami Żywego Różańca, Totus Tuus, chórem, Caritas. Pomoc potrzebującym jest dobrze zorganizowana, z udziałem wolontariuszy z Parafialnego Zespołu Caritas.
O jakości duszpasterstwa świadczą osoby z innych parafii uczestniczące w spotkaniach. – Pan Bóg nam błogosławi. Cieszę się tą parafią i ludźmi, dziękuję Bogu za nich. Staramy się być autentyczni, otwarci, gościnni, parafianie czują się tu u siebie. Czują się też odpowiedzialni za nas, modlą się i zamawiają za księży intencje mszalne. A my staramy się spełniać ich oczekiwania, służyć tak, jak potrafimy najlepiej – mówi ks. Edward Nowakowski.
Statystyki są takie jak w całej aglomeracji warszawskiej – 20 proc. mieszkańców 18-tysięcznej parafii przychodzi do kościoła. – To świadomi, zaangażowani religijnie ludzie, z satysfakcją patrzę na ich wiarę – mówi ks. Nowakowski.
W parafii z roku na rok przybywa relikwii świętych z różnych regionów świata, w relikwiarzu w formie ryngrafu jest ich już niemal 40. – Nasza parafia to wspólnota maryjna – podkreśla pani Alicja, która doznała uzdrowienia z choroby nowotworowej. Dobrze się tu przyjął kult Matki Bożej z Lujan, której figurkę podarował po powrocie z Argentyny w 1987 r. kard. Józef Glemp. Na terenie parafii znajduje się Narodowy Instytut Onkologii, co było dodatkową motywacją, by pod opiekę Maryi oddawać chorych na nowotwory. W drugie soboty miesiąca sprawowana jest Msza święta za takie osoby i ich rodziny, odmawiana jest litania do Matki Bożej z Lujan, udzielany sakrament namaszczenia chorych. – Wzruszający jest widok chorych po chemioterapiach, w chusteczkach na głowie. Przyjeżdżają spoza parafii. Modlitwa i budujące kazania dają im nadzieję. Trzy osoby powiadomiły nas, że zatrzymał się u nich rozwój nowotworu – mówi ks. Jarosław.
Dobre kazania na niedzielnych Mszach świętych to też wizytówka parafii. Homilie rezydenta ks. prof. Roberta Skrzypczaka udostępniane są w internecie. Ks. Michał Lubowicki, rezydent, dba o spotkania cykliczne, w minionym Adwencie zaznajamiał ze sztuką chrześcijańską.
Parafianie podkreślają, że ich wiarę buduje księżowski zapał, dbałość o kościół w najdrobniejszych szczegółach. Raz w tygodniu o świcie proboszcz z wikarym jadą na giełdę kwiatową, żeby kościół mógł być pięknie udekorowany, co już jest zasługą wikariusza ks. Macieja.
– Między nami kapłanami w parafii są bardzo dobre relacje i parafianie to czują. Wszystko zaczyna się od wspólnego stołu – mówi ks. Jarosław. – Ksiądz proboszcz dba, byśmy spotykali się na wspólnych posiłkach. Od budowania wspólnoty między kapłanami zaczyna się cementowanie wspólnoty parafialnej – zdradza sekret ursynowskiej parafii ks. Jarosław.
Parafia Ofiarowania Pańskiego
ul. Stryjeńskich 21, 02–791 Warszawa
tel. 509 192 221 | www.ofiarowaniepanskie.pl