20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

...Zamiast konkurencji

Ocena: 0
3299

W KSM jest miejsce na taniec i różaniec, modlitwę i akcję, to idzie zawsze razem. - mówi ks. Kamil Falkowski, nowo mianowany asystent KSM archidiecezji warszawskiej, w rozmowie z Radkiem Molendą.
Czytaj także: Wspólnie dla młodzieży...

fot. Paweł Przewoźny

Dla kogo propozycją jest KSM?

Dla wszystkich ludzi młodych w wieku 15-30 lat, licealistów, studentów, młodych pracujących, którzy mają głód Boga oraz działania w imię i dla Boga na zewnątrz, którzy chcieliby połączyć dobrą formację duchową z podejmowaniem różnych form apostolstwa w Kościele, działaniem na rzecz parafii, społeczeństwa, kraju. Wiele innych, skądinąd świetnych propozycji grup i wspólnot, stawia w większym stopniu bądź na na formację, bądź na działanie, dlatego nie każdy się w tym odnajdzie.

W KSM jest miejsce na taniec i różaniec, modlitwę i akcję, to idzie zawsze razem. Jak pokazuje doświadczenie, wielu księży robi świetną robotę organizując w parafiach niesformalizowane strukturalnie grupki kilku, a nawet kilkudziesięciu osób, które wspólnie modlą się, jakoś formują, organizują różne przedsięwzięcia. Jednak, kiedy ksiądz odchodzi do innej parafii, często taka grupa się rozsypuje, bo nie ma swojej tożsamości. Jest i tak, że jest ksiądz, który chciałby coś zrobić, ale nie ma pomysłu jak, albo nawet ma pomysł, ale chciałby raczej podłączyć się do innej, istniejącej już grupy. I tu wejście w struktury KSM jest szansą.

 

Jaki ma ksiądz pomysł na młodych w Kościele?

Pod szyldem KSM można zrobić bardzo wiele, zarówno od strony formacyjnej, modlitewnej, jak i praktycznego działania. Problem jest jednak generalnie z młodzieżą w Kościele.

Zwłaszcza w dużych ośrodkach, jak Warszawa, światowe życie młodych ludzi uwodzi i pociąga. Myślę tu z troską zwłaszcza o świeżo upieczonych studentach, którzy przyjeżdżają na studia w stolicy z innych diecezji, gdzie są m.in. w tamtejszych oddziałach KSM i chcą ciągłości. Tymczasem często, aby dostosować się do lansowanej wizji życia stołecznych żaków, zakładają maskę modnej laickości. Wielu z nich odkleja się od Pana Boga. Ten sam zresztą problem dotyczy licealistów. I można odnieść fałszywe wrażenie, że młodzież wierząca, zakorzeniona w Kościele, to margines.

Nie brakuje dobrej, wierzącej, chcącej świadomie i otwarcie przeżywać swoją wiarę młodzieży, jednak katolickie środowisko młodzieżowe jest rozproszone, nieświadome swojej liczby i siły. Dlatego wydaje się dziś bardzo ważna integracja tego środowiska, świadomego siebie i przyjaznego młodym ludziom, podzielającego wspólną wiarę, wartości i wybory. I dlatego widzę KSM, jako szansę, by to środowisko się odbudowywało. Lubię nie tylko w pracy z młodymi ludźmi wyzwanie „budujmy razem Kościół!”. W stolicy chciałbym zaproponować zróżnicowaną – sześć rodzajów – formułę cotygodniowych spotkań duszpasterskich. Od solidnej formacji, przez dyskusje o kulturze i bieżących zjawiskach społecznych, aż po integrację i planszówki.

 

KSM w archidiecezji warszawskiej trzeba odbudować?

Doceniam pracę moich poprzedników i istniejących od lat oddziałów KSM w parafiach, ale obecny KSM to już ludzie pod trzydziestkę lub 30+. A że wg statutów KSM członkiem można być do 30. roku życia, grupy te są dziś zdziesiątkowane. W rzeczywistości mamy w archidiecezji trzy legendarne, ale wymierające oddziały KSM. Nie dość zrobiono, by pozyskać tam sobie następców. Dlatego KSM nie da się, przynajmniej w archidiecezji warszawskiej, reaktywować, ale trzeba jego oddziały odbudować. Trzeba stworzyć na nowo struktury i oddziały parafialne KSM. Jest to zadanie bardzo trudne, ale nie niemożliwe. I tak np. w mojej parafii bł. Władysława z Gielniowa na Ursynowie od września powstał nowy oddział KSM przeformowany z parafialnego duszpasterstwa młodzieży.

 

Będziecie wyrywać młodzież studencką duszpasterstwom akademickim?

Wbrew pozorom ośrodków duszpasterstw akademickich w stolicy nie jest tak wiele. Nie zamierzamy być dla nich konkurencją, ale zaproponować coś nowego dla tych, którzy dotąd nie znaleźli swojego miejsca w innych miejscach. Dobrze, żeby każdy znalazł coś dla siebie i to budowanie środowiska młodych katolików, w KSM czy innym duszpasterstwie w Warszawie, wydaje się dziś sprawą priorytetową, pilniejszą, niż kiedykolwiek. Byśmy mogli coś sensownie temu światu zaproponować.

 

29 sierpnia otrzymał ksiądz także dekret mianowania na asystenta Akcji Katolickiej. Te dwa stowarzyszenia będą ze sobą współpracować?

Kardynał Kazimierz Nycz chciałby, by w perspektywie najbliższych lat, KSM i AK dobrze się uzupełniały, by dla członków KSM, którzy przekroczyli próg 30 lat, przejście do AK było naturalną kontynuacją, a tym samym, by AK odmłodzić, co dziś jest niezbędne. To bardzo słuszne założenia, i mają swoje odzwierciedlenie choćby w tym, jak to się realizuje we Włoszech, gdzie gałąź młodzieżowa Akcja Katolicka jest strukturalnie odpowiednikiem naszego KSM-u. Jednak, by ten model przenieść do Polski, potrzeba jeszcze wiele czasu. Na początek chciałbym skoncentrować się na odbudowie KSM-u.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter