28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wspomnienie św. Hieronima, doktora Kościoła i wybitnego tłumacza Biblii

Ocena: 0
1950

Dziś Kościół katolicki wspomina św. Hieronima, kapłana, doktora Kościoła, wybitnego tłumacza i komentatora Pisma św., pustelnika. Dzięki niemu Biblia została spopularyzowana na Zachodzie w łacińskim przekładzie.

Św. Hieronim urodził się ok. roku 347 w Dalmacji (dzisiejsza Chorwacja) w zamożnej rodzinie chrześcijańskiej. W młodym wieku udał się do Rzymu, by studiować gramatykę, retorykę i filozofię. Przez kilka lat prowadził dość swobodne życie literata. Hieronim sam wyznał w jednym z listów, że swawolne, młodzieńcze życie, wpłynęło na późniejsze ascetyczne życie, przez które chciał odpokutować za grzechy młodości. Pod koniec studiów rzymskich przyjął chrzest. Następnie studiował w Antiochii, gdzie doskonale nauczył się greki. Kilka lat przebywał na pustyni, poświęcając czas modlitwie, pokucie i studium, między innymi nauce języka hebrajskiego. W tym czasie przyjął święcenia kapłańskie. Następnie przebywał w Konstantynopolu, gdzie słuchał najwybitniejszych wówczas teologów: Grzegorza z Nazjanzu i Grzegorza z Nyssy. Tam zapoznał się z pismami i metodą egzegetyczną Orygenesa, którego kilka dzieł przełożył z greki na łacinę.

W latach 382-385 Hieronim przebywał w Rzymie pełniąc funkcję sekretarza papieża Damazego. Wtedy też z polecenia papieża rozpoczął prace nad poprawianiem używanego w Rzymie łacińskiego tekstu Pisma św. Po śmierci swojego protektora spotkał się z tak dużą niechęcią kleru, że opuścił Rzym i po kilku miesiącach podróży osiadł na stałe w Betlejem.

Hieronim odznaczał się ascetycznym trybem życia, wielką pracowitością, ogromną miłością do Kościoła, ale także bardzo trudnym charakterem. Odegrał swą rolę w sporze pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami Orygenesa, którego pisma namiętnie studiował. Z pasją krytykował swojego przyjaciela, który oskarżał go o orygenizm, św. Rufina z pobliskiej pustelni koło Betlejem. Hieronim zmarł w 419 lub 420 r. niedługo po zaatakowaniu i zburzeniu jego klasztoru przez zwolenników herezji Pelagiusza.

Głównym dziełem Hieronima jest łacińska wersja Biblii, nazywana „Wulgatą". Przez półtora tysiąca lat była ona używana w całym Kościele jako oficjalny przekład Pisma św. Swoim tłumaczeniem Hieronim niejako „otworzył" dla Kościoła Zachodniego księgi objawione. Św. Hieronim jest autorem słynnego zdania: „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa".

Za życia zyskał wielką sławę natchnionego tłumacza Pisma św. Jeszcze w Rzymie poprawił na podstawie oryginału greckiego istniejący już łaciński tekst Ewangelii oraz Psałterza. Później w Betlejem najpierw poprawiał wcześniejsze tłumaczenie Starego Testamentu według przekładu greckiego, tzw. „Septuaginty", w końcu jednak zdecydował się dokonać nowego tłumaczenia z hebrajskiego względnie aramejskiego (języki oryginalne prawie całego Starego Testamenty; ostatnie księgi ST napisane były już po grecku). Tej pracy poświęcił kilkanaście lat. Mówiono o nim: „Cały Zachód czeka na słowa mnicha z Betlejem, jak suche runo na rosę niebieską".

Św. Hieronim, oprócz tłumaczeń, jest również autorem wielu komentarzy do Pisma św., napisał kilka apologii, czyli traktatów broniących chrześcijaństwa przed rozmaitymi zarzutami, zachowały się liczne jego homilie i listy. W okresie średniowiecza i baroku był jednym z najczęściej malowanych świętych: artyści przedstawiali go jako ascetycznego pustelnika, który pod dyktando anioła zapisuje słowa Pisma św. W Polsce mało znany.

Doktor Kościoła to tytuł przyznawany świętym, których nauka jest szczególnie cenna dla Kościoła. Po raz pierwszy tytułu tego - doctor Ecclesiae (czyli po polsku nauczyciel Kościoła) - użył najwybitniejszy myśliciel i historyk Kościoła w średniowieczu Beda Wielebny (lub Czcigodny; 673-735) w odniesieniu do czterech czołowych postaci pierwszych wieków chrześcijaństwa: świętych - Ambrożego (339-97), Augustyna (354-430), Hieronima (347-420) i papieża Grzegorza I Wielkiego (590-604). Św. Beda chciał w ten sposób podkreślić ich szczególne zasługi dla całego Kościoła, zwłaszcza dla jego teologii i doktryny. W chrześcijaństwie wschodnim podobne pojęcie (ale raczej nauczycieli Kościoła) stosowano od połowy IX w. wobec "wielkiej trójcy" teologów: św. Bazylego Wielkiego (330-79), Grzegorza z Nazjanzu (330-90) i Jana Złotoustego (Chryzostoma; (347-407). Do połowy XVI wieku istniał swego rodzaju sztywny „kanon" Doktorów Kościoła, złożony w połowie z ludzi Wschodu i Zachodu; byli to wspomniani święci: Ambroży, Augustyn, Hieronim i Grzegorz Wielki na Zachodzie oraz Bazyli, Grzegorz z Nazjanzu, Jan Złotousty i Atanazy (296-373) w Kościele Wschodnim. Po kilku wiekach milczenia na ten temat kolejnym wybitnym teologiem, uznanym za Doktora Kościoła, został św. Tomasz z Akwinu (1225-74), którego w XIV w. określano różnymi tytułami, zawsze jednak podkreślając jego ogromny wkład w rozwój nauki Kościoła. Później do grona tego kolejni Papieże zaliczali następnych wielkich myślicieli i reformatorów Kościoła, przy czym podstawą do podejmowania decyzji w tym względzie były nie tylko zasługi naukowe, ale także stopień popularności danych postaci i ich kult w Kościele. Zawsze też były to osoby, ogłoszone wcześniej przez Kościół świętymi. Nie da się dokładnie ustalić, od kiedy nadawanie tytułu Doktora Kościoła zostało zastrzeżone dla Papieża, można tylko powiedzieć, że ostateczne wytyczne w tej sprawie zawiera zbiór dekretów Benedykta XIV (1740-58).

Benedykt XVI o św. Hieronimie

Życie i dzieło św. Hieronima ze Strydonu (347-420), Ojca Kościoła i autora łacińskiego przekładu Pisma Świętego, zwanego Wulgatą - były przedmiotem katechezy Benedykta XVI podczas audiencji ogólnej 7 listopada 2007 roku w Watykanie.

„Drodzy bracia i siostry!
Skupimy dziś naszą uwagę na świętym Hieronimie, Ojcu Kościoła, który w centrum swego życia umieścił Biblię: przetłumaczył ją, komentował w swych dziełach, przede wszystkim zaś podjął zadanie konkretnego życia nią w swym długim ziemskim istnieniu, mimo dobrze znanego trudnego i porywczego charakteru, jakim obdarzyła go natura.

Hieronim urodził się w Strydonie około roku 347 w rodzinie chrześcijańskiej, która zapewniła mu staranne wykształcenie, wysyłając go nawet do Rzymu, by udoskonalił swe studia. W młodości czuł pociąg do światowego życia (por. Epist. 22,7), górę jednak wzięło w nim pragnienie i zainteresowanie religią chrześcijańską. Po przyjęciu chrztu około roku 366 wybrał życie ascetyczne, a udawszy się do Akwilei, przyłączył się do grupy żarliwych chrześcijan, których sam określił jako "chór błogosławionych" (Chron. ad ann. 374), skupiony wokół biskupa Waleriana. Następnie wyruszył na wschód i jako pustelnik żył na Pustyni Chalcydyckiej na południe od Aleppo (por. Epist. 14,10), oddając się poważnym studiom. Udoskonaliwszy znajomość greki, zaczął uczyć się hebrajskiego (por. Epist. 125,12), przepisał kodeksy i dzieła patrystyczne (por. Epist. 5,2). Medytacja, samotność, kontakt ze Słowem Bożym przyczyniły się do dojrzewania jego chrześcijańskiej wrażliwości. Coraz dotkliwiej odczuwał ciężar młodzieńczej przeszłości (por. Epist. 22,7) i wyraźnie dostrzegał kontrast między pogańskim sposobem myślenia a życiem chrześcijańskim: kontrast ten stał się znany w wyniku dramatycznego i żywego "widzenia", o którym zostawił nam świadectwo. Wydawało mu się w nim, że jest biczowany na oczach Boga, ponieważ był "cyceroński, a nie chrześcijański" (por. Epist. 22,30).

W roku 382 przeniósł się do Rzymu: tu papież Damazy, znając jego sławę ascety i jego kompetencje naukowe, przyjął go na swego sekretarza i doradcę; zachęcił go do nowego łacińskiego przekładu tekstów biblijnych dla celów duszpasterskich i kulturalnych. Niektóre osoby z rzymskiej arystokracji, zwłaszcza takie damy, jak Paula, Marcela, Asella, Lea i inne, pragnące osiągnąć chrześcijańską doskonałość i pogłębić znajomość Słowa Bożego, wybrały go na swego kierownika duchowego i nauczyciela w metodycznym podejściu do świętych tekstów. Damy te nauczyły się nawet greki i hebrajskiego.

Po śmierci papieża Damazego Hieronim opuścił Rzym w 385 roku i wyruszył w pielgrzymkę najpierw do Ziemi Świętej - milczącego świadka ziemskiego życia Jezusa, następnie do Egiptu, ziemi wybranej przez wielu mnichów (por. Contra Rufinum 3,22; Epist. 108,6-14). W roku 386 zatrzymał się w Betlejem, gdzie dzięki szczodrości damy Pauli wzniesione zostały klasztory męski i żeński oraz hospicjum dla pielgrzymów, którzy udawali się do Ziemi Świętej, "myśląc o tym, że Maryja i Józef nie mieli się gdzie zatrzymać" (Epist. 108, 14). W Betlejem pozostał do śmierci, prowadząc nadal intensywną działalność: komentował Słowo Boże, bronił wiary, opierając się energicznie rozmaitym herezjom, wzywał mnichów do doskonałości, uczył kultury klasycznej i chrześcijańskiej młodych uczniów, sercem pasterza podejmował pielgrzymów, odwiedzających Ziemię Świętą. Zgasł w swej celi, w pobliżu Groty Narodzenia, 30 września 419/420.
Przygotowanie literackie i rozległa erudycja pozwoliły Hieronimowi dokonać rewizji i przekładu licznych tekstów biblijnych: był to bezcenne dzieło dla Kościoła łacińskiego i kultury Zachodu. Na podstawie oryginałów greckich i hebrajskich oraz dzięki porównaniu z wcześniejszymi wersjami, dokonał on przeglądu czterech Ewangelii w języku łacińskim, następnie Psałterza i dużej części Starego Testamentu. Biorąc pod uwagę oryginały hebrajski i grecki, Septuagintę (Siedemdziesięciu), klasyczną grecką wersję Starego Testamentu, sięgającą czasów przedchrześcijańskich oraz wcześniejsze wersje łacińskie, Hieronim, przy pomocy innych współpracowników, mógł zaproponować lepszy przekład: stanowi on tak zwaną Wulgatę, "oficjalny" tekst Kościoła łacińskiego, uznany za takowy przez Sobór Trydencki, który po ostatniej rewizji pozostaje "oficjalnym" tekstem Kościoła języka łacińskiego.

Warto zwrócić uwagę na kryteria, jakimi ten wielki biblista kieruje się w swej pracy translatorskiej. On sam ujawnia je, gdy podkreśla, że przestrzega nawet kolejności słów Pisma Świętego, ponieważ w nich "nawet kolejność słów jest tajemnicą" (Epist. 57,5), czyli objawieniem. Podkreśla ponadto konieczność odwoływania się do tekstów oryginalnych: "Kiedy dochodzi do dyskusji między łacinnikami na temat Nowego Testamentu w związku z rozbieżną interpretacją rękopisów, odwołujemy się do oryginału, to jest do tekstu w języku greckim, w którym spisano Nowe Przymierze. Tak samo w przypadku Starego Testamentu, kiedy występują rozbieżności między tekstami greckimi i łacińskimi, odwołujemy się do tekstu oryginalnego, w języku hebrajskim; w ten sposób to wszystko, co wypływa ze źródła, znaleźć możemy w strumieniach" (Epist. 106,2).

Hieronim skomentował także wiele teksów biblijnych. Według niego komentarze powinny przynosić rozmaite opinie, tak aby bystry czytelnik, po przeczytaniu różnych wyjaśnień i zapoznaniu się z różnorodnymi opiniami - które można przyjąć bądź odrzucić - ocenił, która jest najbardziej wiarygodna i niczym wprawny bankier, odrzucił fałszywy pieniądz" (Contra Rufinum 1,16).
Zdecydowanie i energicznie odpierał heretyków, którzy podważali tradycję i wiarę Kościoła. Ukazał także znaczenie i aktualność literatury chrześcijańskiej, która stała się już prawdziwą kulturą, godną, by zmierzyć się z literaturą klasyczną: uczynił to, pisząc "De viris illustribus" - dzieło, w którym Hieronim przedstawia żywoty ponad stu autorów chrześcijańskich. Napisał też biografie mnichów, ukazując - obok innych dróg duchowych - także ideał monastycyzmu; ponadto przełożył liczne dzieła autorów greckich. Wreszcie w znaczącym Epistolarium, arcydziele literatury łacińskiej, Hieronim wykazał swe przymioty człowieka uczonego, ascety i duszpasterza.

Czego możemy nauczyć się od św. Hieronima? Wydaje mi się, że przede wszystkim tego, by kochać Słowo Boże w Piśmie Świętym. Powiada św. Hieronim: "Nieznajomość Pisma Świętego to nieznajomość Chrystusa". Dlatego ważne jest, aby każdy chrześcijanin żył w styczności i osobistym dialogu ze Słowem Bożym, danym nam w Piśmie Świętym. Ten nasz dialog z nim musi mieć zawsze dwa wymiary: z jednej strony musi być dialogiem rzeczywiście osobistym, ponieważ Bóg przemawia do każdego z nas przez Pismo Święte i ma przesłanie do każdego. Musimy czytać Pismo Święte nie jako słowo przeszłości, ale jako Słowo Boże, które skierowane jest także do nas, i starać się zrozumieć, co Pan chce nam powiedzieć. Żeby jednak nie popaść w indywidualizm, musimy pamiętać, że Słowo Boże dane jest nam właśnie po to, by budować komunię, by jednoczyć nas w prawdzie w naszym marszu do Boga. A zatem, choć jest ono zawsze Słowem osobistym, jest też Słowem, które buduje wspólnotę, które buduje Kościół. Dlatego musimy czytać je we wspólnocie z żywym Kościołem. Najlepszym miejscem czytania i słuchania Słowa Bożego jest liturgia, w której, celebrując Słowo i uobecniając w Sakramencie Ciało Chrystusa, aktualizujemy Słowo w naszym życiu i sprawiamy, że jest obecne wśród nas. Nie powinniśmy nigdy zapominać, że Słowo Boże przekracza granice czasu. Ludzkie opinie przychodzą i odchodzą. To, co jest dzisiaj najnowocześniejsze, jutro będzie przebrzmiałe. Słowo Boże natomiast jest Słowem życia wiecznego, zawiera w sobie wieczność, to, co jest zawsze ważne. Niosąc w sobie Słowo Boże, niesiemy więc w sobie wieczność, życie wieczne.

 I tak kończę słowami św. Hieronima do św. Paulina z Noli. Wielki egzegeta wyraża w nich właśnie tę rzeczywistość, to znaczy że w Słowie Bożym otrzymujemy wieczność, życie wieczne. Mówi św. Hieronim:   Starajmy się nauczyć na ziemi tych prawd, których wartość przetrwa także w niebie" (Epist. 53,10)”.

Benedykt XVI o znaczeniu wychowania człowieka w nauczaniu św. Hieronima (audiencja ogólna, 14 listopada 2007 r.)

"Drodzy bracia i siostry!
Dziś nadal przedstawiamy postać św. Hieronima. Jak powiedzieliśmy w ubiegłą środę, poświęcił on swoje życie poznawaniu Biblii, tak iż jeden z moich poprzedników, papież Benedykt XV, nazwał go "wybitnym doktorem interpretacji Pisma Świętego". Hieronim podkreślał radość i znaczenie zażyłości z tekstami biblijnymi: "Czyż nie wydaje ci się, że mieszkasz - już tu, na ziemi - w królestwie niebieskim, gdy żyje się wśród tych tekstów, gdy się je rozważa, gdy nie zna się i nie szuka niczego innego?" (Ep. 53,10). W rzeczywistości dialog z Bogiem, z Jego Słowem, jest w jakimś sensie obecnością Nieba, to znaczy obecnością Boga. Podejście do tekstów biblijnych, przede wszystkim do Nowego Testamentu, jest dla wierzącego zasadnicze, albowiem "nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa". To on wypowiedział to słynne zdanie, cytowane nawet przez Sobór Watykański II w konstytucji "Dei Verbum" (n. 25).

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter