Przy konfesji św. Stanisława w katedrze na Wawelu Mszę św. w intencji kard. Franciszka Macharskiego odprawił w środę rano kard. Marian Jaworski. W kameralnym nabożeństwie uczestniczyli krewni zmarłego rok temu hierarchy oraz siostry albertynki, które opiekowały się nim w ostatnich latach życia.
fot. PAP/Jacek Bednarczyk- Przychodzimy dzisiaj do tej katedry, gdzie spoczywa wielu zmarłych świętych, kardynałów, królów, biskupów i poetów, i łączymy się z tymi wszystkimi, którzy odeszli do Pana. Łączymy się z nimi i prosimy Pana Boga, ażeby doznawał chwały w tych wszystkich, którzy Mu byli wierni do końca. Dzisiaj pochylamy swoje głowy przed postacią kard. Franciszka i ufamy bardzo, że razem ze wszystkimi, którzy odeszli do Pana, wyśpiewuje wraz z nimi hymn wdzięczności za wszystko, co Pan Bóg dokonał, za Jego miłosierdzie” – mówił w krótkiej homilii kard. Marian Jaworski. Sędziwy hierarcha prosił, by „modlitwa tych, którzy odeszli od nas, była naszym wspomożeniem i ufnością”.
„Dał piękne świadectwo całym swoim życiem, ale przede wszystkim w chwilach wielkiego cierpienia i choroby. On wszystko przyjmował w wielkiej wierności Panu Bogu i zawsze był Mu wdzięczny. Za wszystko. Nigdy nie było u niego jakiegoś lęku czy strachu. Miał całkowite zawierzenie Panu Bogu. To jest cała jego wolność” – tak wspominał swojego przyjaciela w rozmowie z dziennikarzami po zakończeniu Mszy św.
W kameralnym nabożeństwie uczestniczyło zaledwie kilka osób: krewni kard. Macharskiego i opiekujące się nim w ostatnich latach życia siostry albertynki. S. Dolorosa mówiła po Mszy św., że trudno wspominać kogoś, z kim kontakt wciąż trwa. „To jest oczywiście szczególny dzień, kiedy w myślach i słowach obejmujemy księdza kardynała naszą modlitwą, miłością i wdzięcznością” – podkreślała. Opowiadała o kard. Macharskim jako o człowieku niezwykłym, co się wyrażało w każdej codziennej czynności. „Był nam niesamowicie bliski. Był bliski każdemu człowiekowi” – wspominała. Siostra mówiła także o jego wrażliwości na ludzkie cierpienie i biedę. „Dla niego nie było nic ważniejszego niż drugi człowiek” – stwierdziła.
Przed kryptą, w której spoczywa zmarły rok temu hierarcha, płoną znicze. Ustawiono także wielki kosz czerwonych róż oraz wieniec od prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego.