Warszawa: modlitwa za ofiary zamachów w Paryżu

– Módlmy się o pokój dla krajów i regionów świata, które są wciąż rozdzierane przemocą, pogrążone w wojnach i konfliktach – mówili w kościele środowisk twórczych przedstawiciele Wspólnoty Sant'Egidio, która zorganizowała modlitwę.

W kościele św. Andrzeja i Alberta na Placu Teatralnym zgromadziło się kilkadziesiąt osób – starszych i młodszych oraz rodzin z dziećmi.

– Spotykamy się dziś tutaj, by modlić się o pokój. Robimy to w każdy pierwszy wtorek miesiąca, modląc się o pokój w krajach, w których aktualnie panuje wojna. Teraz spotykamy się specjalnie po to, by modlić się za Paryż, za ofiary tamtejszych zamachów, za rannych i ich bliskich; za tych, którzy cierpią; także za tych, którzy się boją tego, co się stało i co może jeszcze nadejść – powiedziała Magda Wolnik ze Wspólnoty Sant'Egidio.

– Chcemy też modlić się za tych, którzy nienawidzą, ale też za nas – byśmy na nienawiść nie odpowiadali nienawiścią – dodała.

Magda Wolnik wspomniała też, że na wieść o serii zamachów w Paryżu, polscy członkowie Wspólnoty Sant'Egidio zaczęli kontaktować się ze swoimi francuskimi przyjaciółmi. – To były pierwsze pytania, czy wszystko jest w porządku oraz wyrazy współczucia oraz solidarności i jedności w modlitwie – poinformowała.

– Wszystkie nasze wspólnoty organizują w tych dniach modlitwy w szczególny sposób o pokój i za Paryż – dodała Magda Wolnik.

Na modlitwę Słowem Bożym składały się melorecytacje Psalmów oraz modlitwa za konkretne kraje będące w stanie wojny.

– Z całą wiarą i ufnością módlmy się do Pana o pokój dla krajów i regionów świata, które są wciąż rozdzierane przemocą, pogrążone w wojnach i konfliktach – głosili uczestnicy modlitwy.

W krótkim słowie skierowanym do mieszkańców stolicy krajowy duszpasterz środowisk twórczych ks. Grzegorz Michalczyk przypomniał, że na pierwszej audiencji po zamachach na nowojorskie wieże World Trade Center Jan Paweł II wskazał m.in. na konieczność modlitwy za tych, którzy dopuścili się tego czynu.

– Być może tym właśnie chrześcijanie mają się wyróżniać w świecie, że ich serca są wolne od nienawiści; że nie wykorzystują tych straszliwych wydarzeń, by nakręcać spiralę odwetu i zemsty, godząc się w pewnym sensie na przegraną – mówił kapłan.

– To oczywiście nie znaczy, że nie mamy prawa do obrony niewinnych ludzi i życia ludzkiego. Mamy nie tylko prawo, ale i obowiązek – podkreślił ks. Michalczyk. – Tu chodzi jednak o to, co dzieje się w sercu człowieka, gdy spotyka się ze straszną niegodziwością, nieprawością i zbrodnią.

– Pan Jezus jest tu bezkompromisowy: „Ja wam mówię: nie zwalczajcie zła złem, miłujcie waszych nieprzyjaciół, módlcie się za waszych prześladowców”. Nie możemy pozostawić tych słów bez odpowiedzi – dodał ks. Grzegorz Michalczyk.

Wspólnota Sant'Egidio powstała w Rzymie w 1968 r. na fali Soboru Watykańskiego II. Jest to ruch ludzi świeckich, do którego należy ok. 60 tys. osób zaangażowanych w ewangelizację i służbę ubogim w ponad 70 krajach, m.in. w Polsce.