W bazylice Świętego Krzyża odprawiono Mszę Św. za Kościół w Chinach

W kazaniu ks. Zwolski przypomniał, że dzisiejszy Dzień Modlitw ustanowił w 2007 Benedykt XVI i chodzi w nim o modlitwę nie tylko za katolików, ale za cały naród chiński. “Dla wszystkich wiernych w tym kraju jest to wielkie święto” – stwierdził kaznodzieja.

Nawiązując do miejsca celebry podkreślił wielki wkład pracujących przy tym kościele misjonarzy św. Wincentego a Paulo do ewangelizacji Chin. Wymienił w tym kontekście postać ks. Wacława Suniewicza CM (1892-1963), który posługę duszpasterską i misyjną łączył z praktyką lekarską, pracując z wielkim oddaniem i ogromnymi osiągnięciami jako okulista. Jego działalność w tej dziedzinie uratowała lub poprawiła wzrok tysiącom ludzi – zauważył ks. Zwolski.

Przytoczył następnie zasłyszaną w Pekinie opowieść jednego z tamtejszych księży, który dowiedział się dość przypadkowo, że w jednym z miasteczek południowochińskiej prowincji Junnan żyją katolicy, którzy od wielu dziesięcioleci nie widzieli kapłana. Najstarsi wierni mieli kontakt z księdzem jeszcze na długo przed rewolucją kulturalną (1966-76).

Rozmówca polskiego duchownego, ks. Jan natychmiast wyjechał na południe i po 30-godzinnej podróży koleją przybył do wyznaczonego miejsca, zadzwonił na podany numer a wówczas odezwał się jakiś starszy człowiek i upewniwszy się kilkakrotnie, że naprawdę rozmawia z kapłanem, spotkał się z nim w... supermarkecie. Zaraz też pojawiło się kilkadziesiąt innych osób, także młodych, przy czym większość z nich po raz pierwszy w życiu widziała i rozmawiała z księdzem. W ciągu trzech dni pobytu w miasteczku kapłan ów nie tylko odprawiał Msze św., ale też słuchał spowiedzi i ochrzcił kilkanaście osób. Ludzie uczestniczyli we Mszy cały czas na klęcząco – wspominał ks. Jan.

Wiara tamtejszych ludzi przetrwała dzięki zaangażowaniu kilku świeckich – przywoływał relację kapłana z Chin jego polski imiennik. Dodał, że na widok tak rozmodlonych i głęboko wierzących ludzi jego rozmówca nie mógł powstrzymać łez.

Kaznodzieja wspomniał ponadto, że święto dzisiejsze jest także świętem patronalnym narodowego sanktuarium maryjnego w Szeszanie pod Szanghajem. Na szczycie tamtejszej bazyliki znajduje się posąg Matki Bożej trzymającej stojące Jej na barkach Dzieciątko Jezus z rozpostartymi ramionami, co z daleka sprawia wrażenie wielkiego krzyża.

Nawiązując do obecnej sytuacji Kościoła w Chinach, mówca zaznaczył, że nadal trwają tam mniejsze lub większe prześladowania ludzi wierzących, burzone są kościoły, zrzucane krzyże z wież itd. Wspomniał o rekolekcjach, które odbyły się – pod pozorem jakiegoś szkolenia – w jednej z hal fabrycznych w jednym z miast: miało na nie przyjść kilkunastu wiernych, a wzięło w nich udział prawie 400.

Jednocześnie zwrócił uwagę na wykorzystywanie przez tamtejszych katolików nowoczesnych środków do ewangelizacji. Na przykład jeden z księży zamieszcza codziennie rozważania biblijne i teologiczne w internecie i z odzewu, jaki do niego dociera, wynika, że śledzi je na bieżąco kilka, a może nawet kilkanaście tysięcy osób.

Na zakończenie ks. Zwolski wezwał i zachęcił zebranych do pamiętania w modlitwach o braciach i siostrach w wierze za Wielkim Murem, którzy każdego dnia dają mężnie świadectwo wiary.

Po Mszy św. i odmówieniu Litanii Loretańskiej zgromadzeni zeszli do dolnego kościoła, gdzie ks. Jacek Gniadek SVD – prezes stowarzyszenia Sinicum wpierającego Kościół w Państwie Środka i s. Aleksandra Huf, misjonarka Ducha Świętego (werbistka) i wiceprezeska stowarzyszenia, opowiedzieli o tamtejszym Kościele. Wspominali swój kilkutygodniowy pobyt w tym kraju, podczas którego odwiedzili m.in. Pekin, Szanghaj i sanktuarium Szeszan oraz diecezję Handan, z której przyjeżdżają do Polski stypendyści Sinicum. Swe opowieści ilustrowali zdjęciami wykonanymi podczas tej wizyty.