Światowy Dzień Chorego był 11 lutego uroczyście obchodzony w szpitalu na Solcu. Mszę Świętą odprawił kardynał Kazimierz Nycz.
Fot. Maciej Buda / Idziemy– Dzień chorego dotyczy wszystkich, zarówno osoby chore, jak i pracowników służby zdrowia. Termin tego święta jest nieprzypadkowy. W 1858 r. Matka Boża w Lourdes objawiła się dzieciom. Od tego czasu, tamto miejsce jest ośrodkiem pielgrzymowania. Przybywają tam chorzy, którzy uzyskują siłę i moc do znoszenia trudów. Ten dzień wybrał Jan Paweł II i ogłosił Światowym Dniem Chorego. Dzisiaj mówimy o Kanie Galilejskiej, pierwszym cudzie jakiego dokonał Pan Jezus. Tego dnia chcemy popatrzeć na wszystkie codzienne cuda, które dzieją się wokół chorych i przechodzą przez ręce lekarzy, pielęgniarek, opiekunów. Modlimy się o to, aby Pan Bóg umocnił chorych w cierpliwości, żeby żyli nadzieją. Dziękujemy Panu Bogu za wszystkie osoby, które leczą i opiekują się osobami chorymi. Każdy z nas, który staje przy chorym, jest człowiekiem obdarowanym. ,,Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie’’ to tegoroczne hasło tego dnia, które oznacza, że trzeba dawać innym to, co człowiek otrzymał. Dawanie jest darem wtedy, kiedy człowiek daje siebie – mówił kard. Nycz. W podziękowaniu za przybycie, duchowny dostał piękny kwiatek.
– Człowiek składa się z ciała i z ducha. Duchowość jest bardzo ważna. Udowodniono, że jak pacjent jest dobrze nastawiony wewnętrznie, duchowo i psychicznie, to również i operacje lepiej przechodzą. Osobiście przywiązuję do tego ogromną wagę. Wszyscy pracownicy służby zdrowia powinni służyć, wybaczać i modlić się. Pacjenci potrzebują miłości, empatii, czułości. Kiedy człowiek jest chory, Pan Bóg zawsze mówi: ja jestem – powiedział chirurg prof. Krzysztof Bielecki.
Po Mszy kardynał odwiedził także chorych na oddziałach.