28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

To było serdeczne spotkanie

Ocena: 0
1917

Mam wrażenie, że Ociec Święty wyraźnie unikał dawania bezpośrednich wskazań w sprawie imigrantów i uchodźców, nawet gdy jeden z biskupów do takich wypowiedzi swoim pytaniem go poniekąd prowokował…

Też zastanawiałem się, czy nie jest to pytanie zbyt prowokujące papieża do wypowiedzi, które mogłyby być używane przeciwko polskim władzom i społeczeństwu. Ojciec Święty wybrnął z tego, skupiając się na zjawiskach, które powodują migracje, i na potrzebie zaradzania problemom tkwiącym w ojczyznach imigrantów. Wskazał nam na potrzebę modlitwy, która „góry przenosi”. A co do konkretnych wskazań, powiedział, że każdy kraj musi do problemu migracji podejść zgodnie z własną kulturą i z własnymi możliwościami. W tej sprawie nie ma bowiem uniwersalnych rozwiązań. Słowa papieża w sprawie migrantów nie mogą być narzędziem w politycznych rozgrywkach. Wyraźnie mówił o tym również rzecznik Stolicy Apostolskiej o. Federico Lombardi SJ, apelując, by pochopnie nie oceniać Polski za podejście do imigrantów, gdyż przyjmuje ona tysiące uchodźców z Ukrainy i innych państw wschodnich.

 

Papież wzywał biskupów, żeby byli blisko księży, odpowiadali na ich telefony, znajdowali dla nich czas. Jak to jest u Księdza Arcybiskupa?

Numer swojego telefonu komórkowego udostępniłem wszystkim księżom, od kiedy go mam, kiedy jeszcze byłem w Ordynariacie Polowym. Podobnie było w diecezji warszawsko-praskiej i tak samo jest w archidiecezji gdańskiej. To nie znaczy, że księża często z tego korzystają. Najczęściej dzwonią, kiedy dzieje się coś naprawdę ważnego, gdy umiera im któreś z rodziców albo mają inne problemy. Każdy ksiądz może się ze mną spotkać. Nie musi przechodzić przez żadne bariery, sekretarki czy inne okopy Świętej Trójcy.

 

Jak Ksiądz Arcybiskup interpretuje to, co papież Franciszek mówił na temat roli parafii?

Jako coś dla nas oczywistego. To spotkanie miało charakter pastoralny. Papież mówił o swoich doświadczeniach. Posługiwał się przykładami z Ameryki Południowej, gdzie wierni często spotkają się w kancelarii parafialnej nie z duszpasterzem, tylko z sekretarką, która podsuwa im przed oczy formularze i cenniki. Przyznał zresztą wprost, że to, co jest w Polsce, tego nie ma w Argentynie, ponieważ wierni u nas są bardziej wychowani i zdyscyplinowani. Podkreślił przy tym, że w całym Kościele parafie nie są przeżytkiem i żadne ruchy kościelne nie mogą być alternatywą dla parafii. Ojciec Święty upomniał się także o miejsce ludzi starszych w Kościele, podkreślając ich rolę w przekazywaniu wiary. Nauczanie papieża Franciszka jest typowo katechetyczne, bez wielkich traktatów teologicznych. Przypomina nam o sprawach podstawowych, jak choćby o chrzcie. To bardzo ważne w 1050. rocznicę chrztu Polski. Trzeba sobie postawić pytanie, co z tego wynika, bo przecież nie chodzi tylko o to, żebyśmy byli zapisani w pożółkłych księgach parafialnych, tylko żebyśmy byli członkami żywego Kościoła.

Na Kościół w Polsce trzeba patrzeć z szerszej perspektywy. Jesteśmy pozytywnie naznaczeni duchowością Prymasa Tysiąclecia, który wszystko postawił na Maryję i nie odrzucał pobożności ludowej. To dzisiaj pomaga nam zrozumieć także papieża Franciszka. Jego prosty język i pobożność są nam bliskie.

 

Co Kościół w Polsce zyskał przez to bezpośrednie spotkanie z Franciszkiem?

Każde spotkanie w Następcą św. Piotra umacnia nas w wierze. Słowa zaś, które Ojciec Święty do nas skierował, mają podwójny charakter. Są aprobatą dla tego, co robi Kościół w Polsce, i wyznaczają nowe kierunki duszpasterstwa. Nie chodzi o samozachwyt, ale o świadomość, że Kościół w Polsce jest ważną i potrzebną cząstką Kościoła powszechnego i w jedności z nim wypełnia swoje zadanie. Może robimy to w sposób niedoskonały i grzeszny, ale ten widzialny Kościół jest potrzebny jako sakramentalne narzędzie zbawienia. Dlatego papież przypominał, że nie wolno ulegać współczesnym pokusom odrzucenia Kościoła w imię bezpośrednich, subiektywnych relacji z Bogiem.

 

Papież Franciszek już w powitaniu zaznaczył, że jest to jego pierwsza pielgrzymka do kraju w Europie Środkowo-Wschodniej. Mówił, jakie to było doświadczenie?

Mówił wielokrotnie i przy różnych okazjach. Najwięcej podczas audiencji środowej w Rzymie, a wcześniej do dziennikarzy na pokładzie samolotu w drodze do Rzymu. Dawał wyraz szacunku dla naszego narodu oraz dla kondycji Kościoła w Polsce, która jest owocem pracy, modlitwy i cierpienia całych pokoleń księży i biskupów. Franciszek mówił o nas jako o szlachetnym narodzie, który wiele wycierpiał, a który dzięki mocy wiary opiece Maryi zawsze podnosił się na nowo. Przyznał, że pod spojrzeniem Matki Bożej Częstochowskiej mógł zrozumieć duchowy sens naszego pielgrzymowania przez dzieje, które są nierozerwalnie związane z Krzyżem Chrystusa. Do Polaków powiedział: „Jesteście wspaniali”. Było to wyrazem szczerego uznania Ojca Świętego dla Polski i dla Kościoła w Polsce, a nie tylko komplementem na wyrost. Tego nie wypaczą żadne pokrętne komentarze.

rozmawiał ks. Henryk Zieliński
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Idziemy nr 33 (567), 14 sierpnia 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter