20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

"Szesnaście języków to za mało!"

Ocena: 0
3557
– Biblia jest moją ojczyzną – mówi KAI ks. dr Paweł Rytel-Andrianik, wybrany dziś na rzecznika Konferencji Episkopatu Polski.
2015-06-09 19:57
rozmawiał Tomasz Królak (KAI) / Warszawa, mz
fot. PAP/Tomasz Gzell
 
Jego dziadek był więźniem obozu w Treblince, dlatego pasją księdza jest historia relacji polsko-żydowskich, zwłaszcza pomoc Żydom podczas II wojny światowej.

Nowy rzecznik jest współpracownikiem wielu mediów, poliglotą i wykładowcą Pisma Świętego, m.in. na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie.


Tomasz Królak (KAI): Znajomość szesnastu języków – to robi wrażenie. Jako rzecznik Episkopatu będzie Ksiądz mówił jednak głównie po polsku...


Ks. dr Paweł Rytel-Andrianik: Ale Kościół jest powszechny, katolicki właśnie, dlatego uważam, że szesnaście to nawet za mało! W dodatku na horyzoncie mamy Światowe Dni Młodzieży, a więc przyjadą do nas goście z całego globu. Język angielski nie jest już językiem "obcym", lecz "drugim".

Druga sprawa: w świecie języków odbieramy i przekazujemy. Co zrobili apostołowie? Napisali ewangelie po grecku, dlatego że w tym właśnie języku mówiono w całym imperium.

Przekazywanie informacji w różnych językach jest zatem tym, co robili apostołowie. O ile to możliwe, powinniśmy więc starać się docierać do człowieka, posługując się jego językiem.


Jakim chce Ksiądz być rzecznikiem?


Istotę mojego nowego zadania doskonale oddaje określenie “rzecznik" w języku włoskim: portavoce, co znaczy dosłownie – ten, który niesie (porta) głos (voce). Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski to jest ten, który niesie głos Episkopatu.


Ale to gremium, które jest jednością, tworzą jednak biskupi różnych pokoleń, doświadczeń, wrażliwości...


Dlatego bardzo podoba mi się wezwanie: "Shema Yisrael Adonai Eloheinu Adonai echad" – "Słuchaj Izraelu, Pan jest naszym Bogiem, Bogiem jedynym". A więc: słuchać. Co więcej, w tradycjach aramejskiej, łacińskiej i greckiej znana jest refleksja o tym, iż człowiek jest tak "skonstruowany", że ma dwoje uszu, ale jedne usta. A więc jest zachęcony do tego, żeby dwa razy więcej słuchać niż mówić. Chodzi więc o to, żeby wsłuchiwać się w głos, żeby go przekazać.


Ale z tej uszno-ustnej "dysproporcji" nie wynika, mam nadzieję, że będzie Ksiądz bardzo dużo słuchał, ale mało przekazywał?


Nie, ale kiedy się bardzo dużo słucha, to się odpowiednio wiele mówi.


Przed jakimi wyzwaniami staje dziś, Księdza zdaniem, Konferencja Episkopatu Polski?


Powiem szczerze: będę się dopiero starał pilnie słuchać głosu biskupów i wsłuchać w to, co mają do powiedzenia. Nie mam więc w tej chwili żadnych konkretnych planów działania.


Co dały Księdzu studia w Jerozolimie i Rzymie, a zwłaszcza studia biblijne? Jak widać z zainteresowań i dokonań, Biblia jest Księdza żywiołem i "ojczyzną".


Tak, mogę powiedzieć, że Biblia jest moją ojczyzną, by przywołać piękną inwokację Romana Brandstaettera: "Biblio, ojczyzno moja". Biblia uczy mądrości życiowej. Kiedy człowiek się jej uczy, każde słowo w tym tekście jest ważne. Biblia uczy dostrzegania, ale i budowania mostów między kulturami i ludźmi. Jest bowiem wspólnym terenem dla protestantów, katolików, prawosławnych, ale i dla judaizmu. Mamy wspólną płaszczyznę, bo Biblia buduje mosty.

Ponadto jest słowem Pana Boga. Studia biblijne nakłoniły mnie niejako, by z jeszcze większą uwagą słuchać tego głosu.


Księdza domeną naukową ale i pasją życiową jest śledzenie pięknej, ale i trudnej historii polsko-żydowskiej, w tym wydobywanie świadectw o Polakach ratujących Żydów. Fakt, że pochodzi Ksiądz z okolic Treblinki, miał tu jakieś znaczenie?


Bardzo duże. Mój dziadek był więźniem obozu w Treblince. Przeżył osiem miesięcy dzięki pomocy współwięźnia. Był chory na tyfus, a takich ludzi kierowano do lazaretu i mordowano. Na kilka dni przed pewną już śmiercią – zdołał uciec. Pamiętam zdanie mojej mamy: gdyby twój dziadek zginął w Treblince, to ciebie nie byłoby na świecie.

Po pierwsze więc odczuwam wdzięczność wobec tych, którzy pomogli ludziom więzionym podczas wojny w Treblince czy gdziekolwiek indziej, albo też pomogli im uniknąć obozowego losu. Sam takie osoby spotkałem.

Po drugie natomiast czuję współczucie wobec rodzin, które straciły bliskich w wojennej gehennie. Wiem, co takie osoby przeżywają. W Izraelu bywałem niejednokrotnie zapraszany na szabat.

Uczestniczyłem w takim świętowaniu na przykład u Josefa Dawida i w rodzinie Gincburgów w Jerozolimie czy, w Tel-Awiwie, u Sary Sahar z Siemiatycz. Zawsze wcześniej czy później wychodzi temat Holokaustu, bo prawie w każdej z tych rodzin ktoś zginął. Dlatego właśnie uczę się także współczesnego hebrajskiego, żeby poznawać tę wspólną, polsko-żydowską historię i budować mosty. Od czasu do czasu zaglądam do Sefer Zikaron, czyli księgi pamięci Żydów z Siemiatycz. Badam też historie Żydów z różnych części Polski: Sokołowa Podlaskiego, Węgrowa czy właśnie Siemiatycz i wygłaszam wykłady na ten temat.


A czy podczas rozmów w Izraelu często jest Ksiądz pytany o postawę Polaków wobec Żydów podczas ostatniej wojny? Pojawiają się zarzuty o antysemityzm?


Osoby, z którymi się spotykałem, mówiły o trudnych sytuacjach, ale podkreślały, że doskonale zdają sobie sprawę z tego, że za wszelką pomoc Żydom groziła w Polsce śmierć. We wstępie do książki, jaką napisaliśmy wspólnie z kierownikiem muzeum w Treblince, dr. Edwardem Kopówką, prof. Antony Polonsky przypomniał, że ratując Żyda ktoś ryzykował życie.

Swego czasu Dvoyre Kosman, nauczycielka jidysz i jedna z najlepszych ekspertek tego języka w Izraelu, a prywatnie żona Rabina Josefa Kosmana z moich rodzinnych stron, z Żelechowa (oboje są ortodoksyjną rodziną chasydzką), zaprosiła mnie do jednej ze szkół w Jerozolimie. Jej mama została uratowana 4 kilometry od Treblinki, a ja znam dość dobrze rodzinę, która w tę pomoc się zaangażowała. Często wspominaliśmy ten czas Holokaustu. W innej szkole w Izraelu, gdzie miałem spotkanie, w sali była ponad setka uczniów, którzy akurat wybierali się do Treblinki. Nauczycielka zapytała: czy ktoś z was ryzykowałby życie własne i swojej rodziny dla ratowania drugiego człowieka? I potem dalej mówi: “To jest pytanie, na które każdy z nas może sobie w sercu odpowiedzieć”.

W tych sprawach człowiek nie jest sędzią, tylko tym, który bada, słucha, zgłębia, patrzy, stara się poznać wzajemne relacje i długą wspólną historię. Podobnie jak naszym wspólnym dziedzictwem jest Biblia.


A jak po dzisiejszej nominacji zamierza Ksiądz poukładać sobie plan zajęć? Wykłada Ksiądz w Rzymie, Toruniu i Drohiczynie – nie będzie to chyba możliwe, przynajmniej w dotychczasowym wymiarze?


Bardzo ważne jest to, co powiedział po moim wyborze biskup drohiczyński Tadeusz Pikus: odtąd pierwszym miejscem jest posługa rzecznika i od tego uzależnione są wszelkie inne ewentualne zobowiązania. Tego się trzymam.


Kocha Ksiądz dziennikarzy?


Sam jestem dziennikarzem! Dziennikarzy bardzo kocham. Wiem, jak trudna, ale i szczególna to praca. Tak czy inaczej: nie wychodzę ze swojego żywiołu.


rozmawiał Tomasz Królak  (KAI)

***
Ks. dr Paweł Rytel-Andrianik ma 38 lat, jest kapłanem diecezji drohiczyńskiej. Urodził się 9 sierpnia 1976 r. w Sokołowie Podlaskim. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Drohiczynie. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk bp. Antoniego Dydycza 16 czerwca 2001 r. w Siemiatyczach.

Pracował jako wikariusz w Ostrożanach, a od 2003 do 2012 r. studiował we Włoszech, Wielkiej Brytanii i Ziemi Świętej. Studia te obejmowały m.in. teologię biblijną na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża (2003-2005), nauki biblijne i archeologię na Papieskim Uniwersytecie Antonianum – Studium Biblicum Franciscanum w Jerozolimie (2005-2012), nauki orientalne na Uniwersytecie w Oksfordzie (2008-2009), oraz język hebrajski w Jerozolimskim Instytucie dla Edukacji Milah (2006-2013), Hebrew Union College (2005) i na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie (2008-2013).

Obecnie jest profesorem Pisma Świętego na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie. Prowadzi też zajęcia w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz Wyższym Seminarium Duchownym w Drohiczynie.

Od czasów seminaryjnych zaangażowany jest w działalność dziennikarską. Współpracuje bądź współpracował m.in. z Katolickim Radiem Podlasie, tygodnikiem „Niedziela”, Polskim Radiem, TVP, KAI, Radiem Maryja i TV Trwam, portalem Podlasie24 oraz innymi środkami przekazu.

Od 2012 r. jest zastępcą redaktora naczelnego tygodnika katolickiego "Niedziela", a od 2015 r. Delegatem ds. Europy Zachodniej i Bliskiego Wschodu.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter