25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Szansa na wspólną Wielkanoc

Ocena: 5
1499

Prawosławni Grecy w Bazylice Grobu Bożego

 


PROPOZYCJA STAŁEJ DATY WIELKANOCY

Pojawiały się propozycje rozwiązania tych różnic. Jedna z nich to wyznaczenie stałej daty obchodów. Data ta nawiązałaby do przybliżonych ustaleń historycznych, według których ukrzyżowanie Jezusa nastąpiło w piątek 7 kwietnia 30 r. albo też 3 kwietnia 33 r. Zmartwychwstanie zatem miało miejsce odpowiednio 9 lub 5 kwietnia. I któryś z tych dni mógłby być stałądatą Wielkanocy.

Ta propozycja nie bierze jednak pod uwagę pierwotnej zasady, że Wielkanoc powinna przypadać w niedzielę. Ta zasada nie może być naruszona: ustalona już w II w., jest głęboko zakorzeniona w praktyce liturgicznej i w teologicznym rozumieniu niemal wszystkich wyznań chrześcijańskich.

Innym rozwiązaniem miałby być wybór jednej niedzieli jako stałej daty święta. Najczęściej proponuje się drugą niedzielę kwietnia. Pomysł ten był żywo dyskutowany już przed stu laty. W Wielkiej Brytanii w 1928 r. parlament przyjął nawet ustawę, według której Wielkanoc w tym kraju miała być obchodzona w niedzielę po drugiej sobocie kwietnia. Jednak ustawy tej nigdy nie wprowadzono w życie.

Zgodę na podobne rozwiązanie wyrażał Sobór Watykański II, sugerując możliwość przyjęcia jednej wybranej niedzieli kalendarza gregoriańskiego jako daty Wielkanocy, o ile zgodzą się na to również inne Kościoły chrześcijańskie.

Taki stały termin miałby zapewne wiele zalet, byłby pożyteczny także ze względów cywilno-społecznych. Stanowiłby jednak utratę ścisłego związku między obliczeniami dat żydowskiej Paschy i chrześcijańskiej Wielkanocy. Związek ten nie jest jedynie kwestią astronomiczną i kalendarzową, ale dotyczy jedności dziejów zbawienia, także zachowania korzeni liturgii chrześcijańskiej. Propozycja stałego terminu Wielkanocy nie wydaje się szczęśliwa także dlatego, że narusza starą chrześcijańską zasadę, wyrażoną także na soborze Nicei w 325 r., że data Wielkanocy powinna być ustalana w zależności od pierwszej wiosennej pełni Księżyca.

 


PRÓBY REFORMY KALENDARZA

Ze strony prawosławnej, która nie akceptuje papieskich reform z XVI w., pojawiają się inne próby rozwiązania tego problemu. Najważniejszą zaproponował patriarcha Konstantynopola Meletios IV Metaxakis w 1923 r., który wprowadziłkalendarz mieszany, zwany nowojuliańskim. Daty w nim miały się pokrywać z dniami rachuby gregoriańskiej. Miał on zastąpić rachubę juliańską używaną przez Kościoły wschodnie, które nie uznają prymatu papieża.

Dzięki tej inicjatywie wiele Kościołów prawosławnych przyjęło ten kalendarz nowojuliański czy też wprost gregoriański (dlatego obchodzą one na przykład Boże Narodzenie 25 grudnia), jednak wszystkie, z wyjątkiem prawosławnych Kościołów Finlandii i Estonii, zachowały wyznaczanie daty Wielkanocy zgodnie z kalendarzem juliańskim. Dlatego te obchody wciąż nie są ujednolicone.

 


ZMIANA RACHUBY WIELKANOCNEJ

Interesująca jest także propozycja, by możliwie wszystkie wyznania chrześcijańskie odeszły od dat wielkanocnych wyliczanych w kalendarzu juliańskim czy gregoriańskim i przyjęły nową, jedną metodę ustalania dnia Wielkanocy.

Najważniejszą tego rodzaju propozycję wypracowano na spotkaniu Światowej Rady Kościołów w syryjskim Aleppo w 1997 r. Zaproponowano, by przy obliczaniu tej daty odejść od tradycyjnych tabel i rachub paschalnych, natomiast za podstawę przyjąć kalendarz astronomiczny oraz nowe astronomiczne obliczenia daty równonocy wiosennej czy pełni Księżyca, w których punktem odniesienia byłby południk jerozolimski. Ta pozycja szła po linii koncepcji przyjętych w pierwszych wiekach Kościoła, w tym na soborze nicejskim w 325 r.

Reforma ta niwelowałaby różnice w datach Wielkanocy między Kościołami zachodnimi i wschodnimi. Miała wejść w życie w 2001 r., ale nie została wprowadzona. Zapewne dlatego, że głównym problemem i powodem różnic w obchodach nie są rachuby wielkanocne, mniej lub bardziej dokładne, ale złożone relacje między różnymi wyznaniami chrześcijańskimi i brak zaufania między nimi, spowodowany wielowiekowymi podziałami. Jeżeli te różnice będą się bardziej zacierać, to z pewnością znikną także odmienne daty wielkanocne. Należy się spodziewać, że najbliższe lata będą jeszcze bardziej prowadziły w tym kierunku.

Przełomowy może stać się rok 2025, kiedy wszystkie Kościoły będą uroczyście obchodzić rocznicę pierwszego soboru powszechnego. Tak się szczęśliwie składa, że wtedy oba kalendarze, juliański i gregoriański, wyznaczają datę Wielkanocy na 24 kwietnia. Może dalsze daty będzie już można wyznaczać według jednej, ogólnochrześcijańskiej rachuby i jednego kalendarza.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor nauk humanistycznych, wykładowca patrologii i języków klasycznych w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie, tłumacz i wydawca pism Ojców Kościoła, historyk literatury wczesnochrześcijańskiej, bizantynologiem, autorem licznych książek, m.in. „Narodziny Bożego Narodzenia” i „Historia świątecznej choinki”.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter