18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Świąteczne ćwiczenia

Ocena: 0
2679

– Wszystkim Czytelnikom tygodnika "Idziemy" życzę wielu łask Bożych na Święta Bożego Narodzenia i na cały rok 2016 – mówi w świątecznym wywiadzie dla naszego tygodnika abp Henryk Hoser SAC

Z abp. Henrykiem Hoserem SAC rozmawia Monika Odrobińska

 

Tegoroczne Boże Narodzenie ma szczególny charakter, bo i nadchodzący rok będzie szczególny. Jak dobrze przeżyć ten czas?

Rozpoczęliśmy już Rok Jubileuszowy poświęcony Bożemu Miłosierdziu. Świadomemu przeżywaniu go powinna towarzyszyć po pierwsze odpowiednia lektura. Składają się na nią: bulla papieża Franciszka Misericordiae vultus, encyklika Jana Pawła II Dives in misericordia oraz dwa dokumenty Benedykta XVI: Deus caritas est i Caritas in veritate. To obowiązkowa „trylogia”. Trylogia, bo dotyczy trzech ważnych autorów. Ta lektura powinna uświadomić nam prawdziwe oblicze Boga. Jan Paweł II mówił za św. Janem Apostołem: „Bóg jest miłością”. A św. Faustyna: „Bóg jest miłosierdziem samym”.

Po drugie, aby świadomie przeżyć Rok Miłosierdzia, należy tego miłosierdzia doświadczyć. Będzie to więc rok „eksperymentalny”. Najpierw dobroci Bożej, ale i ludzkiej, nie dostrzegamy, musimy się więc tego nauczyć. Dopiero doświadczenie miłosierdzia sprawi, że sami zaczniemy świadczyć je innym. Tak jak mówił św. Paweł: mamy Panu Bogu dać się pocieszyć, by stać się pocieszeniem dla innych. Sami z siebie jesteśmy bowiem ubodzy, a bogacąc się Bogiem, stajemy się bogaci.

 

Rok 2016 to również 1050-lecie chrztu Polski…

Przeżywanie rocznicy chrztu Polski wymaga od nas ćwiczenia pamięci. Pamięci zbiorowej, narodowej, polskiej – jesteśmy bowiem spadkobiercami tych 1050 lat. Ten czas był czasem „maceracji” chrześcijaństwa, „wytrawiania” narodu przez Ewangelię, która stawała się elementem zbiorowej świadomości, a nawet tożsamości. Jan Paweł II mówił, że naród ma duszę, czyli życiodajną świadomość. My tej duszy nabywamy od 1050 lat. Chrześcijaństwo było nośnikiem naszej wolności i suwerenności, państwo polskie istniało bowiem z przerwami, a Kościół w Polsce – bez przerwy. Był on tym, co spajało naród w czasie rozbiorów i w późniejszych trudnych dziejach.

 

Mijający rok przebiegał pod znakiem synodów o rodzinie. Z czym stajemy w święta przed Świętą Rodziną?

Z dwóch ostatnich synodów należy zapamiętać to, że rodzina jest pierwszym obszarem realizacji miłości i miłosierdzia w życiu człowieka. Rodzina jest strukturą miłości, bo relacje w niej powinny cechować się sprawiedliwością, miłością i miłosierdziem. Jeśli któregoś z tych elementów zabraknie, pozostałe będą kuleć. Miłość musi być sprawiedliwa, nie może krzywdzić. Ta ludzka jest zanurzona w miłości Bożej, która jest skierowana na ludzkie ułomności i dopełnia to, czego człowiekowi brakuje.

Dzisiaj podmiotowość rodziny słabnie, rozpada się też jej jedność. Sam synod był więc dziełem miłosierdzia wobec rodziny, bo przypomniał, do czego jesteśmy powołani: do życia w rodzinie właśnie. Tylko na rodzinie – jako podstawowej strukturze społecznej – można budować zdrowe życie społeczne. Bo rodzina występuje w służbie życia i wychowania człowieka, a więc także społeczeństwa, rodzina jest bowiem szkołą uspołeczniania.

 

Jak w tym kontekście jawią się przygotowania do przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Polsce?

Światowe Dni Młodzieży mają uruchomić w nas zdolność do gościnności, która jest cechą ewangeliczną. Musi się ona uwidocznić na wszystkich szczeblach życia naszego kraju: na szczeblu państwowym – rządu, władz terenowych – i kościelnym – od diecezji przez parafie i zakony po rodziny chrześcijańskie. To będzie szkoła służby drugiemu człowiekowi, a więc szkoła człowieczeństwa. Będzie to też okazja do dawania świadectwa życia chrześcijańskiego i podkreślania starożytności chrześcijaństwa i państwowości w Polsce, bo przyjmować tę młodzież będzie naród milenijny.

To ogromne przedsięwzięcie logistyczne, które wymaga ducha ofiary. Przed takim wyzwaniem Polska nie stała jeszcze nigdy – nawet w dobie pielgrzymek Jana Pawła II czy Benedykta XVI. Bo teraz oprócz Ojca Świętego przyjadą do nas setki tysięcy młodych z najodleglejszych zakątków świata. I należy dać im pierwszeństwo w stosunku do naszych oczekiwań. To wbrew pozorom bardzo trudne zadanie.

 

Co zrobić, żeby Roku Jubileuszowego i Światowych Dni Młodzieży nie sprowadzić do inicjatyw, po których spoczniemy na laurach?

Światowe Dni Młodzieży, synody, a nawet Rok Miłosierdzia są wydarzeniami „nakładkowymi” wobec programu duszpasterskiego, który przeżywamy od roku 2013 i będziemy przeżywać do roku 2017. Przebiega on pod hasłem „Od wiary i chrztu do świadectwa”. Ma przygotować wiernych do rocznicy chrztu Polski. Jednak nie martwmy się, że jego idea rozmyje się wśród pozostałych wydarzeń religijnych. Wszystkie je bowiem spaja wiara. Wszystkie one zakorzenione są w Bogu. Jeśli tak to przyjmiemy, to nie tylko będziemy przeżywać je w sposób zharmonizowany, ale też taki charakter będzie miało nasze życie.

rozmawiała Monika Odrobińska
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Idziemy nr 51-52 (534), 20 grudnia 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter