Powinniśmy iść drogą, którą wyznacza Kazanie na Górze, drogą Błogosławieństw, za którą nasi bracia giną w różnych częściach świata – podkreślił kard. Kazimierz Nycz podczas Ekumenicznej Liturgii Męczenników. Modlitwę zorganizowała warszawska Wspólnota Sant’Egidio.
20150604 00:43
sg
fot. Anna Matlak
Ks. Murtada Ablahad został zamordowany przez bojowników tzw. Państwa Islamskiego w Iraku w styczniu 2015 r. Siedemnastoletni Milad z Syrii zginął z ich rąk 23 lutego. Niespełna miesiąc później życie w zamachu bombowym na kościół w Pakistanie stracił Abish. Miał zaledwie 11 lat. To tylko kilku spośród chrześcijan, którzy zginęli w ciągu ubiegłego roku, a których wspominano 3 czerwca podczas Ekumenicznej Liturgii Męczenników w warszawskim kościele św. Marcina. Była to jedna z niewielu okazji, żeby usłyszeć ich imiona w innym kontekście niż sensacyjne newsy i sprawić, by nie zniknęli z naszej pamięci tak szybko, jak z czołówek gazet.
W ekumenicznej modlitwie, której przyświecały słowa „Świadkowie Ewangelii Błogosławieństw”, oprócz kard. Kazimierza Nycza udział wzięli: ks. Zbigniew Kamiński (Kościół Ewangelicko-Metodystyczny), ks. Włodzimierz Nast i ks. Piotr Gaś (Kościół Ewangelicko-Augsburski), ks. Michał Jabłoński (Kościół Ewangelicko-Reformowany), ks. Henryk Dąbrowski (Kościół Polskokatolicki), ks. Karol Babi (Kościół Starokatolicki Mariawitów) oraz ks. Piotr Kuszka (Kościół Greckokatolicki).
– Papież Jan Paweł II bardzo często powtarzał, że wiek XX był czasem wielkiego męczeństwa i świadectwa przez krew, jakie dawali chrześcijanie – powiedział kard. Kazimierz Nycz. Jak zauważył, pierwsze lata XXI wieku pokazują, że w tym stuleciu będzie podobnie.
Metropolita warszawski zaznaczył, że sposób, w który Bóg chce prowadzić człowieka do życia wiecznego, może czasem powodować nasz bunt. W tym kontekście przypomniał jednak ewangeliczną scenę, w której Piotr dowiedziawszy się, że zbawienie ma dokonać się przez krzyż, mówi do Jezusa: „Panie, nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”. – I wtedy Jezus mu odpowiedział: „Precz mi z oczu, szatanie!”. Bo nie jest uczeń większy nad mistrza. Skoro prześladowano Jezusa, to i jego uczniów. Skoro Chrystus przyjął tę drogę, jego uczniowie też muszą być na nią gotowi – podkreślił kard. Nycz. Mamy – jak zaznaczył metropolita warszawski – iść drogą, którą wyznacza Kazanie na Górze, drogą Błogosławieństw. – To jest droga, za którą nasi bracia chrześcijanie giną w różnych częściach świata – podkreślił.
Po homilii w modlitwie wymieniano chrześcijańskich męczenników XXI wieku, którzy zginęli w wyniku prześladowań lub służąc ubogim, chorym i cierpiącym. Ofiary tzw. Państwa Islamskiego, Boko Haram, południowoamerykańskich gangów czy azjatyckich fundamentalizmów. Wielu z nich zamordowano w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W czasie liturgii wspominano również ofiary masowych prześladowań w XX wieku – rzezi Ormian, antyreligijnego reżimu w Meksyku w latach 20., okresu drugiej wojny światowej i czasów komunizmu, z bł. Michałem Kozalem i bł. Jerzym Popiełuszką na czele. Po każdym fragmencie tej swoistej „litanii” współczesnych męczenników, zapalania była świeca.
W modlitwie podzielonej na cztery części, wymieniano tych, którzy oddali życie za Ewangelię w Azji, na kontynencie amerykańskim, w Afryce i Europie. Z tych części świata pochodziły też krzyże niesione w procesji razem z palmami symbolizującymi męczeństwo. Każdej procesji towarzyszyła modlitwa, by ten krzyż „został oświecony światłem zmartwychwstania”.
– Najbardziej poruszające było to, że wymieniane były konkretne osoby, z imienia i nazwiska – podkreśla Karol Dikta, student z Warszawy. – Byli uczniami, studentami, lekarzami. Normalnymi ludźmi, takimi jak my – dodaje Oliwia Opacka, studentka medycyny. – Na pewno mogą być dla nas inspiracją, żebyśmy w naszym codziennym życiu byli takimi samymi świadkami Jezusa – mówi Karol.
– Wspaniałym pomysłem były programy liturgii, które rozdano uczestnikom. Łatwiej było śledzić jej przebieg i czynnie uczestniczyć. Co więcej, zapisane w nich nazwiska współczesnych męczenników nie mogły nam umknąć gdzieś w zadumie, gdyż były w naszych rękach. A wychodząc z kościoła, każdy mógł je zabrać ze sobą, chowając w torbie i pamięci – podkreśla Anna Janiszewska, doktorantka na UKSW. – Taka ekumeniczna liturgia nie pozwala przejść obojętnie wobec tego, co się dzieje na świecie – uważa Anna. – I docenić to, co sami posiadamy. W naszym kraju jest bardzo spokojnie. Mamy za co dziękować Bogu – dodaje Karol.
– Najbardziej niezwykły był moment, gdy księża z różnych Kościołów chrześcijańskich podawali sobie ręce i przekazywali znak pokoju – mówi Kacper Pietraszewski ze wspólnoty Sant’Egidio. – To było potrzebne – podsumowuje Ekumeniczną Liturgię Męczenników.
***
Wspólnota Sant’Egidio założona została w 1968 r. w Rzymie przez Andreę Riccardiego. Dziś skupia około 60 tys. członków w 75 krajach świata. Jej głównym charyzmatem jest łączenie modlitwy i pomocy ubogim, obejmującej: bezdomnych, chorych, osoby starsze, dzieci, niepełnosprawnych, więźniów, uchodźców, oraz działanie na rzecz pokoju i dialogu międzyreligijnego „w duchu Asyżu”. W Warszawie Sant’Egidio funkcjonuje od 2008 roku. Obecnie stołeczna wspólnota liczy około 50 osób. Jej członkowie regularnie spotykają się z bezdomnymi w centrum i na peryferiach miasta, przygotowując dla nich „kolację na ulicy”, odwiedzają także podopiecznych jednego z warszawskich Domu Pomocy Społecznej. Wspólnota organizuje comiesięczne modlitwy: o pokój – w każdy pierwszy wtorek miesiąca o godz. 19:00 w kościele środowisk twórczych na Placu Teatralnym oraz za chorych – w każdy trzeci poniedziałek miesiąca o godz. 20:00 w kościele Wszystkich Świętych na Placu Grzybowskim.
Kult współczesnych męczenników jest jednym z charyzmatów Sant’Egidio. Wspólnota od 1993 roku opiekuje się kościołem św. Bartłomieja w Rzymie, gdzie z inicjatywy papieża Jana Pawła II czczone są relikwie męczenników XX i XXI w., pochodzących – zgodnie ze słowami Ojca Świętego: „W męczennikach już jesteśmy zjednoczeni” – z różnych kościołów chrześcijańskich. Rzymskie sanktuarium to miejsce ważne również dla Polaków – znajdują się tam relikwie m. in. Św. Wojciecha, bł. Jerzego Popiełuszki , bł. Karoliny Kózkówny i św. Maksymiliana Kolbe.