19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Świadek wolności i odpowiedzialności

Ocena: 0
1028

Nie jest dziś łatwo mówić i pisać o św. Janie Pawle II, który choć odcisnął swoim nauczaniem ślad w wielu pokoleniach, obecnie postrzegany jest, szczególnie przez ludzi młodych, przez pryzmat oskarżeń i pomówień.

fot. archiwum WDWP

Minęło już 17 lat od śmierci papieża Polaka. W świecie błyskawicznie zmieniających się obrazów, informacji oraz emocji stał się on dla wielu nie tylko postacią historyczną (dawną i już nieobecną), ale wręcz obcą i daleką. A przecież rozważanie i czerpanie z twórczości tego wyjątkowego człowieka stanowi w jakiś sposób obowiązek każdego z nas. Nie tylko dlatego, że Jan Paweł II to, obok Mikołaja Kopernika i Marii Skłodowskiej-Curie, najbardziej wpływowy polski intelektualista, jaki się kiedykolwiek urodził. Żaden Polak tak silnie nie zaistniał w historii ostatnich stu lat jak właśnie ten człowiek z Wadowic, który najpierw stał się profesorem filozofii na KUL-u, krakowskim kardynałem, a potem Głową Kościoła katolickiego. Stał się ważny nie tylko jednak przez popularność, ale dlatego, że jego życie, myśl i dzieła stanowią szansę na poznanie samego siebie.

 


PRAWDA O CZŁOWIEKU

Całą swoją postacią – świadectwem, nauczaniem, twórczością, modlitwą i cierpieniem – pokazał Jan Paweł II, co znaczy być człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym. Pragnął, by każdy, kto odnajduje Chrystusa i wyjątkowość Jego nauczania, realizował piękno swojego człowieczeństwa przez modlitwę, rodzinę, pracę, obywatelskie zaangażowanie, miłość społeczną, działalność charytatywną, po prostu przez zwykłą codzienność. Pragnął budowania mostów łączących człowieka z człowiekiem i człowieka z Bogiem. Wiedział bowiem, że zmarnieje nasz świat, osiągnięcia, trudy, nasza ojczyzna, gdy spełni się Norwidowskie przeczucie – „człowiek w Polaku jest karzeł”. Stąd niemal wszystko, co powiedział i napisał Wojtyła – Jan Paweł II, przenika przeświadczenie, że godność osoby ujawnia się w doświadczeniu prawdy. Nie przez przypadek zapytany, jakie zdanie z całej Biblii uważa za najważniejsze odpowiedział – „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32).

Papież pragnął prawdy, szukał jej, głosił, zmagał się i walczył o nią. Była dla niego busolą wyznaczającą drogi rzeczywistości. Szczególnie ważna była dla niego prawda o człowieku; jego powołaniu, naturze, przeznaczeniu. Dlatego, kiedy czytamy dziś wczesne filozoficzne prace Karola Wojtyły, dostrzegamy, że jego filozofia jest personalizmem. Nauka o osobie miała dla niego znaczenie praktyczne i etyczne. Pragnął opisać osobę jako podmiot i przedmiot działania, jako podmiot uprawnień.

Wojtyła pokazywał, że jasne definiowanie osoby musi stanowić punkt wyjścia w trudnych debatach światopoglądowych. Poznając więc jego fenomenologiczne ujęcie człowieka dostrzegamy jego sprzeciw wobec redukowania osoby jedynie do ciała i świadomości. Dlatego w swoich tekstach starał się ukazać właściwe podstawy refleksji o cielesności i odpowiedzialnym działaniu osoby. Już w latach 50. i 60. XX w. miał świadomość, że w nowożytnych analizach antropologicznych kategoria wolności pojawia się przede wszystkim jako całkowita niezależność, a więc raczej jako postulat niż realna właściwość osoby i przymiot woli. Stąd w twórczości Wojtyły widzimy poważny wysiłek właściwego powiązania, zarówno od strony tomistycznej, jak i fenomenologicznej, wszystkich kluczowych kategorii – osoby, wolności, moralności, odpowiedzialności i kultury.

Najpełniej, choć nie w sposób łatwy, Wojtyła ukazał to w swoim dziele „Osoba i czyn” z roku 1969, gdzie rozwinął dojrzałą refleksję na temat człowieka i jego moralnych postaw. Udowadniał, że dynamizm czynu i uczynnienia wiąże się ze stawaniem się człowieka. Owocem czynu jest moralność i pojawia się ona jako rzeczywistość egzystencjalna ściśle związana z osobą jako swym właściwym podmiotem. „Przez swoje czyny człowiek – pisał Wojtyła – staje się moralnie dobrym lub moralnie złym. Owo stawanie się, fieri człowieka przesądza pod względem moralnym o realistycznym charakterze samego dobra lub zła, samych wartości moralnych” (K. Wojtyła, „Osoba i czyn”, Lublin 2006, s. 147).

Użyte przez przyszłego papieża pojęcie „fieri” należy rozumieć jako opis personalistycznego dynamizmu, który jest skierowany ku człowiekowi samemu jako podmiotowi. Podstawą owego fieri osoby jest samostanowienie. Dla Jana Pawła II tylko człowiek jest tym, który posiada siebie samego, a zarazem tym, kto jest posiadany tylko i wyłącznie przez siebie. Myśliciele średniowiecza dali temu wyraz w pięknym zdaniu: „persona est sui iuris et alteri incommunicabilis” (osoba posiada byt w sobie, nieprzekazywalny żadnemu innemu bytowi).

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej, dr hab. filozofii, adiunkt Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej UKSW, przez wiele lat duszpasterz akademickim diecezji warszawsko-praskiej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter