W duchowości franciszkańskiej konsekwencją miłości do Chrystusa jest miłość do osób, jak również do wszystkich stworzeń. Stąd właśnie wynika poczucie powszechnego braterstwa i umiłowanie stworzenia, które natchnęło Biedaczynę z Asyżu do słynnej Pieśni Słonecznej”. „Franciszek przypomina nam, że w stworzeniu ujawnia się mądrość i życzliwość Stwórcy. Zaplanował On przyrodę jako język, w którym Bóg przemawia do nas, w którym rzeczywistość staje się przejrzysta i my możemy mówić o Bogu i z Bogiem” – wyjaśnia w swojej katechezie papież Benedykt XVI. Jego prostota, pokora, wiara, umiłowanie Chrystusa, dobroć do każdego mężczyzny i każdej kobiety, czyniły go radosnym w każdej sytuacji.
W 1979 r. św. Franciszek z Asyżu został ogłoszony przez Jana Pawła II patronem ekologów i ekologii. Była to odpowiedź na prośbę środowisk naukowych, członków parlamentów, stowarzyszeń ochrony przyrody i ekologów. Jak podkreśla o. dr Bogdan Kocańda OFMConv, św. Franciszek nie był infantylnym miłośnikiem przyrody, a tajemnica jego miłości do świata stworzonego tkwi we właściwej hierarchii wartości Bóg-człowiek-świat.
Duchowi następcy
Szacuje się, że w ciągu wieków Kościół ogłosił ok. 120 świętych, 240 błogosławionych, w tym 190 męczenników – franciszkańskich. Wśród nich był, m.in. Polak św. Maksymilian Maria Kolbe, który oddał życie w zamian za innego więźnia w Auschwitz-Birkenau.
Do najbardziej znanych przedstawicieli franciszkańskiej szkoły duchowości należy, m.in. św. Antoni z Padwy, zmarły w 1231 r. wybitny kaznodzieja i teolog, doktor Kościoła. Od XIII wieku uznawany jest za cudotwórcę i orędownika w sprawach zaginionych rzeczy. W końcu XIX wieku w Tuluzie zainicjowano zwyczaj jałmużny dla ubogich, czyli tzw. „chleb św. Antoniego”.
Największym franciszkańskim myślicielem i teologiem życia duchowego był zmarły w 1274 r. św. Bonawentura. Sprecyzował pojęcie trzech dróg duchowego postępu: oczyszczającej, oświecającej i jednoczącej. Z powodu zasług dla zakonu – skodyfikował dotychczasowe prawodawstwo franciszkanów – nazywany był „drugim założycielem”.
Wśród franciszkanów, po śmierci założyciela, pojawiły się bowiem spory o kierunek rozwoju zakonu. Reguła św. Franciszka, dość ogólna w treści, pozwalała na różne interpretacje. Tak zwani „gorliwcy” przyjęli dosłownie Regułę i Testament, bez dyspens papieskich. Byli przeciwni studiom i klasztorom przy uniwersytetach. Inni, zwani później „konwentualnymi” uznawali, że ubóstwo w rozwijającym się zakonie nie jest możliwe do zachowania w literalnym sensie pierwotnej Reguły. Natomiast trzecia grupa godziła wewnątrz zakonu oba te kierunki.
W XVI wieku z rodziny franciszkańskiej wyodrębnił się Zakon Braci Mniejszych Kapucynów, który dążył do ściślejszego przestrzegania reguły założyciela. Celem kapucynów jest dawanie świadectwa ubogiego życia w braterskiej wspólnocie poświęcającej się pracy wśród biednych duchowo i materialnie. Do tego zakonu należał jeden z największych mistyków – św. o. Pio oraz bł. Honorat Koźmiński, założyciel ponad 20 nowych zgromadzeń zakonnych w XIX wieku.
Obecnie do trzech zakonów franciszkańskich: braci mniejszych (obserwantów), konwentualnych i kapucynów należy w skali świata ponad 30 tys. mężczyzn, żyjących według reguły św. Franciszka. Ponieważ była ona dość ogólna w treści i pozwalała na wielorakie interpretacje, doszło do podziału w zakonie i tworzenia grup autonomicznych. W rezultacie, w ciągu ośmiu wieków powstały trzy niezależne gałęzie. Każdy z tych trzech zakonów posiada własną organizację i strukturę prawną, na czele każdego stoi generał, czyli najwyższy przełożony. Wszyscy uważają św. Franciszka za swojego założyciela i posługują się tą samą regułą z 1223 roku.
Na całym świecie działa obecnie 109 franciszkańskich prowincji oraz 14 zależnych i 8 autonomicznych kustodii, np. Kustodia Ziemi Świętej.
W Polsce ok. 3 tysiące zakonników należy do 10 franciszkańskich prowincji. Bracia mniejsi w brązowych habitach w Polsce tradycyjnie są nazywani bernardynami, ale są też franciszkanie konwentualni (w czarnych habitach) i kapucyni (w brązowych z charakterystycznym, wydłużonym kapturem). Franciszkanie prowadzą parafie, opiekują się sanktuariami i kalwariami, prowadzą szkoły, posiadają własne wydawnictwa, liczne periodyki, m.in. „Rycerza Niepokalanej”, „Głos Ojca Pio” „Posłańca św. Antoniego z Padwy”, prowadzą też ośrodki charytatywne, kuchnie dla ubogich, ośrodek apostolstwa trzeźwości. Angażują się w działalność misyjną, założyli Szkołę Spowiedników.
Benedykt XVI o św. Franciszku (audiencja generalna 27 stycznia 2010):
Drodzy bracia i siostry!
W jednej z ostatnich katechez ukazałem opatrznościową rolę, jaką Zakon Braci Mniejszych i Zakon Kaznodziejski, założone przez św. Franciszka z Asyżu i św. Dominika Guzmana, odegrały w odnowie Kościoła swojej epoki. Dziś pragnę wam przedstawić postać św. Franciszka, prawdziwego «giganta» świętości, który wciąż fascynuje bardzo wielu wyznawców wszystkich religii niezależnie od wieku.
«Słońce tam wzeszło człowieczego rodu». Tymi słowami w Boskiej Komedii (Raj, Pieśń XI) największy włoski poeta Dante Alighieri opisuje narodziny Franciszka, które miały miejsce pod koniec 1181 r. lub na początku 1182 r. w Asyżu. Był on synem zamożnej rodziny — jego ojciec był kupcem bławatnym — w beztroskim okresie dorastania i młodości pociągały go rycerskie ideały epoki. W wieku 20 lat wziął udział w wyprawie zbrojnej i dostał się do niewoli. Rozchorował się, a potem został zwolniony. Gdy powrócił do Asyżu, pod wpływem powolnego procesu duchowego nawrócenia zaczął stopniowo zarzucać światowe życie, jakie dotychczas prowadził. W tym okresie miały miejsce znane wydarzenia: spotkanie z trędowatym, którego zobaczywszy, Franciszek zsiadł z konia i pocałował na znak pokoju, i polecenie Ukrzyżowanego w kościółku św. Damiana. Trzy razy Chrystus na krzyżu ożył i powiedział: «Idź, Franciszku, i napraw mój zrujnowany Kościół». W tym prostym wydarzeniu — usłyszeniu przez Franciszka w kościele św. Damiana słów Pana, kryje się głęboki symbolizm. Św. Franciszek w tamtej chwili zostaje wezwany do odbudowania tego zrujnowanego kościółka, który symbolizuje dramatyczną i niepokojącą sytuację Kościoła tamtej epoki — powierzchownej wiary, która nie kształtowała i nie przemieniała życia, mało gorliwego duchowieństwa, stygnącej miłości; wewnętrznego zniszczenia Kościoła, prowadzącego również do rozpadu jedności, powstawania ruchów heretyckich. Jednakże w centrum tego zrujnowanego Kościoła jest Ukrzyżowany, który mówi: wzywa do odnowy, wzywa Franciszka, by pracą swoich rąk naprawił w sensie dosłownym kościółek św. Damiana, symbolizujący głębsze powołanie do odnowienia Kościoła Chrystusowego poprzez radykalną wiarę i pełną entuzjazmu miłość do Chrystusa. To wydarzenie, które miało miejsce prawdopodobnie w 1205 r., przywodzi na pamięć inny, podobny fakt z 1207 r.: sen papieża Innocentego III. Zobaczył on we śnie bazylikę św. Jana na Lateranie, matkę wszystkich kościołów, która chyliła się ku upadkowi, i małego, niepozornego zakonnika, podpierającego ją swoimi ramionami, żeby nie runęła. Interesujące jest w tym z jednej strony, że to nie papież podtrzymuje kościół, żeby nie runął, ale mały, niepozorny zakonnik, w którym papież rozpoznaje przybyłego do niego Franciszka. Innocenty III był papieżem potężnym, miał ogromną wiedzę teologiczną oraz wielką władzę polityczną, jednakże to nie on odnowił Kościół, ale mały, niepozorny zakonnik: św. Franciszek, powołany przez Boga. Z drugiej strony, ważne jest też, że św. Franciszek nie odnawia Kościoła bez papieża bądź wbrew papieżowi, ale w jedności z nim. Te dwie rzeczy idą z sobą w parze: następca Piotra, biskupi, Kościół oparty na sukcesji apostolskiej i nowy charyzmat, który Duch Święty wzbudza w owej chwili, by odnowić Kościół. Razem tworzą one prawdziwą odnowę.