29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Spotkanie z Koreą

Ocena: 0
1884
Nikt, kto śpi, nie może śpiewać, tańczyć i radować się. Nie jest dobrze, gdy widzę śpiącą młodzież. Nie! Przebudź się i idź naprzód! Drodzy młodzi, „Bóg, nasz Bóg, nam pobłogosławił” (Ps 67,6). Tym gorącym wezwaniem do czynu kończył papież Franciszek ostatnie spotkanie z młodymi katolikami Azji, którzy bardzo licznie przyjechali do Seulu na VI Azjatyckie Dni Młodzieży. – Bo od Niego „doznaliśmy miłosierdzia” (Rz 11,30). Będąc pewnymi miłości Boga, wychodźcie ku światu, aby przez „okazane wam miłosierdzie” wasi przyjaciele, współpracownicy, sąsiedzi, rodacy, wszyscy na tym wielkim kontynencie mogli „dostąpić miłosierdzia Boga” (por. Rz 11,31). Jego łaską jesteśmy zbawieni” – mówił Ojciec Święty, a rozradowane twarze młodych ludzi pokazywały, że Papież do nich trafił.

To nie była łatwa podróż, choć rzeczywiście podstawowym celem podróży papieża Franciszka do Korei był udział w tym spotkaniu oraz beatyfikacja Paula Zun Ji-Chunga i 123 jego towarzyszy męczenników. Ale była to podróż do podzielonego 38 równoleżnikiem kraju. Jej kulminacyjnym punktem – co zaznaczył Papież – była Eucharystia w intencji pokoju i pojednania sprawowana w katedrze w Seulu 18 sierpnia. – Modlitwa ta ma szczególny wydźwięk na Półwyspie Koreańskim. Dzisiejsza Msza Święta jest przede wszystkim modlitwą o pojednanie w tej koreańskiej rodzinie. W Ewangelii Jezus mówi nam, jak wielką moc ma nasza modlitwa, gdy dwaj lub trzej wspólnie o coś proszą (Mt 18, 19-20). O ileż bardziej, gdy cały naród wznosi swoje płynące z głębi serca wołanie do Boga! – mówił Papież do bardzo licznie zgromadzonych wiernych, z prezydent kraju włącznie.

Temat podziału często i mocno wracał w spotkaniach. Obszernie mówił o tym przewodniczący Konferencji Episkopatu Korei na spotkaniu biskupów z Papieżem pokazując 66 lat konfliktu i podziału narodu na dwa wrogie państwa; wojna niezakończona, a tylko wstrzymana w każdej chwili grozi wybuchem. Naród, posługujący się tym samym językiem, a zarazem poddany presji ideologicznej budzącej wrogość, poddany przeciwstawnym systemom ekonomicznym, żyjący w skrajnie odmiennych warunkach bytowych, jest coraz bardziej podzielony kulturowo. Zakładając, że uda się zjednoczenie kraju – mówił – zostaje wątpliwość, czy będzie gotowość do wzajemnej akceptacji, do uściśnięcia się jako bracia tej samej Ojczyzny.

Kwestię podziału Korei podjął też Papież na spotkaniu z młodzieżą, w odpowiedzi na jedno z trzech pytań – zadali je przedstawiciele Korei, Kambodży i Hongkongu, a więc trzech wspólnot w sposób szczególny naznaczonych brzemieniem przeszłości. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że nie ma „dwóch Korei. Jest jedna, ale podzielona. Rodzina została podzielona i to sprawia ból” – mówił. Trzeba się modlić o pojednanie, modlić się w intencji braci z Północy.

– Mówicie tym samym językiem, językiem tej samej rodziny. Bracia Józefa poszli do Egiptu kupić pożywienie, bo u nich był głód. Mieli pieniądze, ale nie mieli co jeść. Poszli kupić jedzenie, a spotkali brata. Brat ich poznał, mówili tym samym językiem. Wasi bracia z Północy mówią tym samym językiem, a kiedy w rodzinie mówi się tym samym językiem, jest też nadzieja – powiedział Papież do młodych Koreańczyków podkreślając, że Boży dar pojednania jest związany z nawróceniem, z przekształceniem postawy człowieka. Czy obywatele Korei, też chrześcijanie, są dostatecznie wrażliwi na los zepchniętych na margines, bezrobotnych, ubogich? Czy świadczą postawę przebaczenia? – Bóg wzywa też was, jako chrześcijan i Koreańczyków do zdecydowanego odrzucenia mentalności ukształtowanej przez podejrzliwość, konfrontację i współzawodnictwo, i do formowania kultury kształtowanej przez nauczanie Ewangelii i najszlachetniejsze tradycyjne wartości narodu koreańskiego – powiedział Ojciec Święty podczas Mszy Świętej o pokój i pojednanie.

Siła świeckich

W Azji chrześcijaństwo jest mniejszością, w Korei także, ale rozwija się szybko – rocznie jest ponad 100 tysięcy chrztów osób dorosłych. Jeden miał miejsce podczas wizyty Papieża: otóż jeden z uczestników spotkania Papieża z rodzinami ofiar promu „Sewol” – katastrofa wydarzyła się w kwietniu i pochłonęła blisko 300 ofiar, w tym uczniów – powiedział Franciszkowi, że od dwóch lat uczestniczy w spotkaniach przygotowujących go do przyjęcia chrztu i bardzo by chciał, by sakramentu udzielił mu Papież. I w niedzielę 17 sierpnia Papież ochrzcił go w nuncjaturze apostolskiej.

Społeczeństwa azjatyckie są z natury wrażliwe na wymiar religijny. Dziś zauważają, że Bóg jest spychany na margines ludzkiego życia. Rodzina przez wieki stanowiła fundament ich życia. Teraz podlega erozji. Zauważa się też pęknięcie harmonii między środowiskami różnych religii, próby narzucenia prymatu partii politycznych wyznaniom.

Papież Franciszek podjął te tematy. Kościół w Azji wzrasta wśród różnorodnych kultur i religii. Ma dać świadectwo opartej o Ewangelię wizji człowieka i społeczeństwa, poprzez dialog i otwarcie na wszystkich. Warunkiem sensowności i skuteczności dialogu jest wyrazista własna tożsamość chrześcijańska. Ojciec Święty zwraca uwagę na trudności: relatywizm, powierzchowność, mody medialne, ucieczka przed konfrontacją postaw. – Bez solidnego zakorzenienia w Chrystusie – podkreślał – okazujemy się słabi.

Chrześcijaństwo i Kościół w Korei są ewenementem w skali świata. Jego powstanie w XVIII wieku było inicjatywą osób świeckich, a nie misjonarzy. Z czasem setki osób, mężczyzn i kobiet skupiało się wokół Ewangelii i katechizmu. Nie wszystko szło gładko. Zaczęły się prześladowania. Pierwszy męczennik koreański, Lee Byeok, stracił życie w 1785 roku.

Papież Franciszek odczytuje to jako wyzwanie dla Kościoła dziś. Chrześcijaństwo stało się żywotną odpowiedzią na ciekawość intelektualną, na poszukiwanie „prawdy religijnej” o człowieku i społeczeństwie. Historia Kościoła w Korei zaczęła się od spotkania ze Słowem Bożym, od odkrycia skarbu w osobie Jezusa. Konieczność wyboru między tym odkrytym skarbem a „duchem świata” i jego rygorami wielu zaprowadziła do męczeństwa, ale nie oderwała od Chrystusa. Papież traktuje to jako wyzwanie dla nas, wobec tendencji do kompromisów, do rozmycia wymagań Ewangelii i dostosowania się do „mód tego świata”, osłabienia wyrazistości Kościoła, ale i zwartości społeczeństw.

Papież mówił też, że chrześcijanie muszą być „ strażnikami pamięci”, nie tylko wydarzeń przeszłości, ale i bogactwa duchowego. To ono pozwala sprostać wyzwaniom przyszłości, widzieć je w świetle Ewangelii i ustawicznego wezwania do nawrócenia ku osobie Jezusa Chrystusa. Być strażnikami pamięci oznacza też – mówił Papież – świadectwo, że świat szuka nie tylko dobrobytu materialnego, ale czegoś bardziej głęboko ludzkiego, co daje poczucie sensu. Poszukiwanie aż po to, co nazywamy świętością, miłością braterską, wspólnotą zakorzenioną w Chrystusie. Stoimy bowiem wobec ryzyka zredukowania naszej pomocy do spraw materialnych, zapominając o konieczności wzrostu osobowego, godności osobowej, kultury. Myślenie o dobru wspólnym, rozwoju i postępie nie może ograniczyć się do ekonomii, ale musi objąć całość człowieka.

– Rodzina pozostaje – mówił Papież – podstawową komórką społeczeństwa i pierwszą szkołą, w której dzieci wchłaniają wartości ludzkie, duchowe i moralne, dzięki którym będą w stanie wnieść dobro, zwartość, poczucie sprawiedliwości w społeczeństwo. Wymownym znakiem była modlitwa Papieża w „ogrodzie dzieci zabitych poprzez aborcję” oraz jego wizyta w prowadzonej przez siostry zakonne Szkole Kottongnae, gdzie są osoby od urodzenia niepełnosprawne. Odrzucone przez rodziców i przez społeczeństwo, które nie zapewniło im adopcji.

Przyszłość Kościoła

Podróż koreańska była ściśle związana z Azjatyckimi Dniami Młodzieży. Franciszek bardzo uważnie słuchał wypowiedzi młodych; robił notatki, by potem odpowiedzieć na ich pytania. Częściowo po angielsku, w większości po włosku. Słowa Papieża były tłumaczone na język rodzinny Koreańczyków, ale i na inne języki Azji. Przydały się słuchawki. Papież wielokrotnie podkreślał znaczenie faktu, że zgromadzili się młodzi chrześcijanie reprezentujący całą Azję, wielość narodów, języków i ludów.

– Nie tylko żyjecie w Azji, ale jesteście dziećmi tego wielkiego kontynentu. Macie prawo i obowiązek uczestniczenia w życiu swoich społeczeństw. Nie lękajcie się wnosić mądrość wiary w każdy sektor społecznego życia: niech wasza energia buduje waszą prawość. Jesteście nie tylko „przyszłością Kościoła”, ale świadczycie o jego teraźniejszości. Bądźcie zjednoczeni w tworzeniu obrazu Kościoła bardziej świętego, bardziej misyjnego, bardziej pokornego w służbie innym.

Koreańczycy informowali Franciszka o tym, że w Jego intencji i intencji podróży ofiarowali 2 miliony Mszy Świętych; że odmówili 15 milionów różańców, wspólnie odmówili specjalną modlitwę Kościoła Koreańskiego w intencji wizyty 3.289.179 razy, a zakonnicy przekazali na ubogich poprzez Papieża pieniądze zaoszczędzone poprzez podjęty post. Azjaci są bardzo konkretni.

o. Andrzej Koprowski SJ
Autor jest dyrektorem Radia Watykańskiego ds. Programowych

Idziemy nr 34 (466), 24 sierpnia 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter