Z udziałem kardynałów i biskupów z Czech, Austrii, Niemiec, Polski, Ukrainy i Węgier oraz całego episkopatu słowackiego odbył się 31 października w katedrze św. Emeryka w Nitrze pogrzeb kard. Jána Chryzostoma Korca.
2015-10-31 23:19 kg (KAI/RV) / Nitra, sgBył on biskupaem-seniorem tej najstarszej diecezji w Europie Środkowo-Wschodniej.
Kardynał – „nieustraszony świadek Ewangelii oraz dzielny obrońca wiary i praw człowieka", jak napisał o nim papież, zmarł 24 bm. w wieku 92 lat, w 77. roku życia zakonnego u jezuitów, a 66. kapłaństwa i w 65. roku posługiwania biskupiego.
Przyszły kardynał urodził się 22 stycznia 1924 w miejscowości Bošany na terenie diecezji nitrzańskiej. Wcześnie odczuł w sobie powołanie kapłańskie i zakonne i wstąpił do jezuitów. Święcenia przyjął 1 października 1950 w komunistycznej Czechosłowacji, której władze, rządzące krajem zaledwie od dwóch lat, rozpętały zaciekłą walkę z Kościołem. Właśnie ze względu na te trudne warunki, gdy miejscowemu Kościołowi groziło całkowite zerwanie kontaktów ze Stolicą Apostolską, już w niespełna rok później - 24 sierpnia 1951 - przyjął w głębokim podziemiu, w wieku zaledwie 27 lat sakrę biskupią.
Odtąd przez prawie 40 lat był nieustannie śledzony, przesłuchiwany i izolowany przez służby bezpieczeństwa, a w 1960 skazano go na 12 lat więzienia „za zdradę ojczyzny”, czyli „za tajną współpracę z Watykanem”. Za kratkami spędził 8 lat. Przed uwięzieniem i po odzyskaniu wolności, ale w warunkach komunistycznych – aż do upadku reżimu jesienią 1989 nie mógł pełnić oficjalnie funkcji duszpasterskich i do czasu przejścia na świecką emeryturę połowie lat osiemdziesiątych pracował jako robotnik.
Prześladowania i uwięzienie nie przeszkodziły jednak w dostrzeżeni i docenieniu go już przez bł. Pawła VI, a następnie przez św. Jana Pawła II. I gdy tylko stało się to możliwe, a więc 6 lutego 1990 papież Polak mianował go biskupem Nitry, a na konsystorzu 28 czerwca 1991 włączył 67-letniego wówczas jezuitę w skład Kolegium Kardynalskiego. Gdy 30 czerwca 1995 podejmował w swej diecezji Ojca Świętego, ze wzruszenia, witając go, głos mu się załamał i kardynał rozpłakał się.
O szczególnych więzach duchowych łączących sędziwego purpurata-jezuitę z Janem Pawłem II mówił dziś w Nitrze metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, przewodniczący liturgii pogrzebowej: „Byłem przez całe lata osobiście świadkiem wielkiego wzruszenia u Jana Pawła II wobec postawy i bohaterskich czynów kard. Korca”.
W obrzędach pogrzebowych – pośród wielkiej rzeszy kapłanów i wiernych – uczestniczyli kardynałowie – rodak i rówieśnik zmarłego Jozef Tomko z Watykanu, Joachim Meisner z Niemiec i Stanisław Dziwisz z Polski oraz biskupi z Czech, Austrii, Węgier, Ukrainy i oczywiście cały episkopat słowacki. Przybyli też liczni przedstawiciele najwyższych władz państwowych z prezydentem Republiki Słowackiej Andrejem Kiską na czele. – Dziękujemy Bogu za to, że dał nam tego niezłomnego świadka wiary, że dał go Kościołowi w Słowacji i całemu Kościołowi – powiedział arcybiskup krakowski.