19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sens adoracji

Ocena: 0
2535

W Eucharystii zawiera się całe dobro Kościoła, obecny jest sam Chrystus, który przez swoje ożywione Duchem Świętym Ciało daje życie ludziom. - mówi bp. Adam Bałabuch, przewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP, w rozmowie z Ireną Świerdzewską

fot. arch. bp. A. Bałabucha

Bp Adam Bałabuch (1961) – święcenia kapłańskie przyjął w 1986 r. w archikatedrze wrocławskiej, w 2004 r. został inkardynowany do diecezji świdnickiej, w 2008 r. otrzymał święcenia biskupie i został biskupem pomocniczym w tejże diecezji. W ramach Konferencji Episkopatu Polski był w latach 2010-2014 przewodniczącym Podkomisji ds. Służby Liturgicznej i Delegatem KEP ds. Duszpasterstwa Ministrantów. Od czerwca 2011 r. jest przewodniczącym Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Ma tytuł doktora nauk teologicznych w zakresie teologii pastoralnej.


Jezus Chrystus raz na zawsze złożył ofiarę za nas – czytamy w Liście do Hebrajczyków. Co więc dokonuje się w czasie Mszy św.?

Eucharystia nie jest zwykłym wspominaniem tego, co się dokonało podczas Ostatniej Wieczerzy. Jest uobecnianiem pośród nas zbawczych misteriów w znakach sakramentalnych. Dzięki niej stajemy się tymi, którzy uczestniczą w zbawczych wydarzeniach. Tak jak ci, którzy kiedyś byli świadkami męki, śmierci i pustego grobu Pana Jezusa, i my stajemy się świadkami. Zwykle tamte wydarzenia rozpatrujemy w kategorii czasu i przestrzeni jako minione. Tymczasem w rzeczywistości Bożej one istnieją, a nam odsłaniane są podczas sprawowanej Eucharystii. Każdy, kto z wiarą uczestniczy w tym misterium, ma przystęp do zbawczych wydarzeń i udział w łaskach, które Jezus nam wysłużył. W Najświętszej Eucharystii zawiera się całe dobro Kościoła, to znaczy obecny jest w Eucharystii sam Chrystus, który przez swoje ożywione Duchem Świętym Ciało daje życie ludziom. 

Do takiego rozumienia Mszy św. potrzebna jest wiara. Bez niej zatrzymamy się jedynie na zwykłych gestach, nie będziemy potrafili przeniknąć głębiej w zrozumienie Eucharystii. 

 

Dlaczego zaczęto przechowywać Najświętszy Sakrament w tabernakulach? 

Pierwszorzędnym celem przechowywania Eucharystii było udzielanie Komunii św. chorym, którzy nie mogli uczestniczyć w zgromadzeniu liturgicznym. Przy okazji przechowywania Najświętszego Sakramentu zrodziła się potem praktyka adoracji. 

 

Jak ma się adoracja Najświętszego Sakramentu do celebrowania Mszy św.? 

Adoracja eucharystyczna jest owocem celebracji Mszy. Ofiara Eucharystyczna jest źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego, a więc to, co wydarza się podczas Eucharystii, ma znaczenie także po zakończonej celebracji. Dlatego Kościół zachęca do rozwijania kultu Eucharystii poza Mszą św., w różnych formach. Jedną z nich jest wystawienie Najświętszego Sakramentu, które ma pociągać wiernych do serdecznego zjednoczenia się z Chrystusem, wzrostu naszej wiary i pobożności. Chodzi też o to, aby przy wystawieniu Najświętszego Sakramentu widoczny był związek między kultem Najświętszego Sakramentu a Mszą św. Wierni, którzy uczestniczą we Mszy św., zwłaszcza ci, którzy tak przeżywają Eucharystię, że jednoczą się z Jezusem w Komunii św., podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu i adoracji jakby przedłużają to zjednoczenie z Jezusem, odnawiają swoje przymierze z Nim. Są wewnętrznie pobudzeni do zachowywania w życiu obyczajów chrześcijańskich, tego wszystkiego, co przez wiarę i sakrament otrzymali też podczas sprawowania Eucharystii. 

Papież Benedykt XVI w adhortacji apostolskiej „Sacramentum Caritatis” (Sakrament Miłości) wyjaśnia, że w Eucharystii Syn Boży wychodzi nam naprzeciw, pragnie się z nami zjednoczyć. Jak pisze: „adoracja eucharystyczna nie jest niczym innym jak tylko rozwinięciem celebracji eucharystycznej, która sama w sobie jest największym aktem adoracji Kościoła. Przyjęcie Eucharystii świętej oznacza postawę adoracji wobec Tego, którego przyjmujemy”. 

Za Benedyktem XVI możemy powiedzieć, że akt adoracji poza Mszą św. przedłuża i intensyfikuje to, co się dokonało podczas samej celebracji liturgicznej. Przez adorację dojrzewamy do głębokiego, autentycznego przyjmowania Chrystusa w Komunii św. Wystawienie Najświętszego Sakramentu ma więc nas prowadzić ku głębszemu uczestniczeniu we Mszy św. i lepszemu rozumieniu jej, a przede wszystkim ku jednoczeniu się z Panem Jezusem w Komunii. 

 

Czyli w każdej Mszy św. także odbywa się adoracja Jezusa? 

Benedykt XVI podkreśla, że celebracja eucharystyczna jest sama w sobie największym aktem adoracji. Dlatego uczestnicząc we Mszy św. w sposób świadomy i zaangażowany, uczestniczymy też w adoracji Jezusa. Aktem szczególnej adoracji jest sama Komunia św., która bywa w literaturze nazywana pocałunkiem duchowym, zresztą zgodnie ze znaczeniem łacińskiego słowa adoratio, które dosłownie znaczy „przykładać do ust”. Zewnętrzny akt adoracji, która ma miejsce podczas Mszy św. – ale też inne formy adoracji poza Mszą św. – ma służyć naszemu dojrzewaniu do jak najgłębszego, najpełniejszego spotkania z Jezusem – zjednoczenia sakramentalnego w Komunii św. – i ostatecznie nas do niego prowadzić. 

 

Jeśli w świątyni nie ma wystawienia Najświętszego Sakramentu, ale jest tabernakulum, to także możemy adorować Jezusa? 

Oczywiście, jest to wówczas zwyczajne nawiedzenie Najświętszego Sakramentu przechowywanego w tabernakulum. Wystawienia Najświętszego Sakramentu w monstrancji lub w puszce są formą bardziej uroczystą, celebrowaną. Mogą mieć formę nabożeństw, krótszych albo tzw. 40-godzinnych. Dobrze jest pamiętać, że termin „adoracja” nie oznacza automatycznie wystawienia Najświętszego Sakramentu, że całkowicie owocnie można adorować także ukryty Najświętszy Sakrament. Wskazuje na to wykaz odpustów, który jako czyn odpustowy wymienia półgodzinną adorację, niezależnie od tego, czy Najświętszy Sakrament jest w tabernakulum, czy wystawiony. 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter