23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rodzice papieża

Ocena: 0
1298

Zachęcam, aby wzywać wstawiennictwa Karola i Emilii u Pana Boga. - mówi  ks. dr. Andrzej Scąber, delegat metropolity krakowskiego do procesu kanonizacyjnego Emilii i Karola Wojtyłów w rozmowie z Ireną Świerdzewską

for.wikipedia.pl

Co może świadczyć o świętości Emilii i Karola Wojtyłów?

Sam Jan Paweł II potwierdza, że jego ojciec, Karol Wojtyła, był wyjątkowym człowiekiem. Zwłaszcza po śmierci żony, a później najstarszego syna Edmunda, całkowicie zawierzył on swoje życie Panu Bogu. Tego zawierzenia nauczył też najmłodszego – a właściwie jedynego, jaki mu został – syna Karola, który staje się księdzem, potem biskupem, kardynałem, wreszcie papieżem. Co do Emilii Wojtyły, w tej chwili główną przesłanką jest umiłowanie przez nią daru życia, zwłaszcza życia poczętego. Wiadome są jej problemy zdrowotne w ciąży z drugim dzieckiem. Urodzona przedwcześnie w lipcu 1916 r. Olga Maria zmarła w tym samym dniu. Dokumentacja medyczna świadczy również o problemach w kolejnej ciąży, a po urodzeniu Karola w maju 1920 r. stan zdrowia Emilii pogarszał się. Zmarła w wieku 45 lat.

Jesteśmy dopiero na progu procesu beatyfikacyjnego [jego postulatorem jest ks. prałat Sławomir Oder, który był także postulatorem procesu Jana Pawła II – przyp. red.]. Gdybym teraz wypowiadał się o heroiczności cnót Emilii i Karola, to by znaczyło, że proces został przygotowany. A po to właśnie zostaje powołany trybunał, aby zebrać materiał dowodowy.

 

Od śmierci rodziców św. Jana Pawła II minęło wiele lat. Skąd weźmiecie świadectwa?

Pierwszymi świadectwami dotyczącymi życia Emilii i Karola Wojtyłów jest zachowana dokumentacja. Bogata zwłaszcza w przypadku Karola seniora – pochodzi z archiwów wojskowych, mimo upływu lat przetrwała, jest w dobrym stanie i świadczy o jego rozwoju wewnętrznym. Mamy też naocznych świadków. Jednym z nich jest rówieśnik papieża, stulatek. On już złożył świadectwo, istnieje bowiem możliwość złożenia zeznań przed rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego. Żyją też inne dwie osoby, które na pewno znały Emilię i Karola. Jeszcze do nich nie dotarliśmy z powodu pandemii. Najliczniejszą grupę świadków będą stanowić tzw. świadkowie ze słyszenia, znający przekazy o rodzinie Wojtyłów od swoich rodziców, dziadków, rówieśników czy znajomych Wojtyłów. Świadkiem pośrednim, ale w sensie prawnym bardzo mocnym, będzie syn Karol, który pozostawił po sobie jako papież wiele wypowiedzi na temat domu rodzinnego i rodziców. Także teksty niektórych jego przemówień potwierdzają wpływ na papieża domu rodzinnego.

 

Czy wobec każdego ze sług Bożych będzie toczył się osobny proces?

Prawo kanonizacyjne nie pozwala prowadzić zbiorowego procesu wyznawców, taka możliwość istnieje tylko w przypadku męczenników. Dlatego rozpoczęły się dwa osobne procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne zarazem: sługi Bożego Karola Wojtyły, ojca rodziny, osoby świeckiej, oraz służebnicy Bożej Emilii z Kaczorowskich Wojtyły, matki rodziny i osoby świeckiej. Wspólna jest modlitwa przygotowana przez postulację o pomyślny przebieg procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola i Emilii. Kiedy ludzie będą się modlić, to za pośrednictwem obojga, nie każdego z osobna. Ewentualna łaska, która miałaby się okazać domniemanym cudem, będzie mogła zostać przedstawiona jako łaska uzyskana za wstawiennictwem obojga małżonków Wojtyłów.

 

Jaki może być nasz udział w tym procesie?

Zachęcam przede wszystkim do modlitwy – i do odwagi, aby wzywać wstawiennictwa Karola i Emilii u Pana Boga w różnych sytuacjach życiowych. Reszty Pan Bóg dopełni.

Każdy proces ma trzy akordy. Pierwszym jest opinia świętości, czyli vox populi. Głos ludu już wybrzmiał – każde z małżonków cieszyło się opinią chrześcijan wyrastających ponad przeciętność. Teraz będzie potrzebny głos Kościoła, vox Ecclesiae. Po pracy trybunału i komisji watykańskich ostatecznie głos Kościoła wyrazi Ojciec Święty poprzez dekret o heroiczności cnót. Wtedy z miana „sług Bożych” będzie im przysługiwał tytuł „czcigodnych sług Bożych”. Aby mogli być błogosławieni, będzie potrzebne osobne postępowanie w sprawie domniemanego cudu. Dalej potrzebny jest głos samego Boga, vox Dei, który wskaże uzyskaną za pośrednictwem sług Bożych łaskę, którą my nazywamy cudem, a która najczęściej dotyczy uzdrowienia z choroby.

 

Dlaczego rozpoczęcie procesu nastąpiło tuż przed stuleciem urodzin Jana Pawła II?

Proces rozpoczął się 7 maja w kościele w Wadowicach, nieopodal domu Wojtyłów, dziesięć dni przed jubileuszem narodzin papieża. Promotor tej sprawy, kard. Stanisław Dziwisz, nosił się z zamiarem takiego prezentu urodzinowego dla św. Jana Pawła II. Myśląc w sposób nadprzyrodzony i biorąc pod uwagę tajemnicę świętych obcowania, ukazanie przez Kościół świętości rodziców to najlepszy prezent urodzinowy, jaki mógł Papież otrzymać. Niezręcznością byłoby prowadzenie procesu przez Jana Pawła II, także kard. Franciszka Macharskiego. Pan Bóg ma swój czas działania – i ten czas teraz nastąpił.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter