28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Reparacje a nauka społeczna Kościoła

Ocena: 0
425

Dziś w sprawie reparacji prawdziwym wyzwaniem jest wyjście z nią poza ramy bieżącej politycznej gry i odrzucenie pokusy instrumentalizowania jej na przedwyborczej scenie politycznej - zauważa w swojej analizie dr hab. Sławomir Sowiński z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji UKSW.

grafika KPRM

Wg dr. Sowińskiego "z punktu widzenia nauczania społecznego Kościoła, nie widać żadnej zasadniczej sprzeczności między zainicjowanym przez biskupów polskich w roku 1965 procesem pojednania między Polską a Niemcami, a mandatem demokratycznie wybranych polityków do tego, by na różnych etapach tej drogi podnosili prawa społeczeństw, które reprezentują, w tym m. in. wojennych reparacji".

Pełen tekst analizy:

Formułowane coraz głośniej polityczne oczekiwania reparacji Niemiec na rzecz Polski za zniszczenia z okresu II wojny światowej u części polskich katolików rodzić mogą pytania czy dylematy. Wielu z nas dorastało bowiem z wdzięczną pamięcią o głęboko chrześcijańskim posłaniu: „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie” jakie w roku 1965 biskupi polscy skierowali do biskupów niemieckich. I wielu z nas widzi w nim także początek procesu powojennego polsko–niemieckiego pojednania. Z drugiej strony, wszyscy rozumiemy, że miłosierdziu i przebaczeniu – zwłaszcza w życiu politycznym – towarzyszyć muszą roztropność i sprawiedliwość. Warto zatem na sprawę tę spojrzeć także w perspektywie ścierających się w niej racji religijnych i politycznych. Warto też zastanowić się jaką lekcję na dziś niesie ze sobą wizjonerstwo polskich biskupów sprzed 57 lat.

Odważne spojrzenie w przyszłość z szarości epoki Władysława Gomułki

Sprawie pamiętnego „Orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich” poświęcono dużo dobrych opracowań i powstały na jego temat ciekawe filmy. Tu jedynie sygnalnie przypomnijmy zatem, że podpisane zostało ono 18 listopada 1965 roku w Rzymie, u schyłku Soboru Watykańskiego II, jako jedno z posłań polskiego Episkopatu do 27 Episkopatów innych narodów, przed nadchodzącym Millenium chrztu Polski w roku 1966. Nie można też pominąć kontekstu ówczesnych zabiegów polskich biskupów o pełne uznanie przez Kościół powszechny struktur polskich diecezji na tzw. ziemiach odzyskanych, co jak wiadomo stało się w roku 1972.

Przygotowanie projektu tego dokumentu powierzono abp. Bolesławowi Kominkowi a podpisali się pod nim polscy hierarchowie obecni podczas zakończenia Soboru, między innymi: Prymas kard. Stefan Wyszyński, abp Antoni Baraniak, abp Bolesław Kominek i ówczesny abp Karol Wojtyła. Jego treść stanowi szeroki historyczno-religijny przegląd złożonych tysiącletnich relacji między Polakami i Niemcami, ze szczególnym wyakcentowaniem tragedii II wojny światowej i zbrodni niemieckich w Polsce, oraz wspomnieniem cierpienia ludności niemieckiej, która musiała opuścić Ziemie Odzyskane na skutek wywołanej przez Niemcy pożogi. Pointą zaś tych rozważań, która nadała też całemu dokumentowi szczególnego historycznego wymiaru jest zdanie jakie polscy hierarchowie skierowali do swych niemieckich braci: „W tym jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu, wyciągamy do Was, siedzących tu, na ławach, kończącego się Soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”.

Szeroka kampania potępienia ze strony rządu Władysława Gomułki jaka spadła na Prymasa Tysiąclecia oraz cały Episkopat w związku z tym dokumentem na przełomie lat 1965-1966, była pierwszym bodaj potwierdzeniem jego ponadczasowego znaczenia. W istocie bowiem, to odważne, w jakimś sensie ryzykowne, posłanie polskich hierarchów torowało drogę powojennego pojednania Polaków i Niemców, którą wyznaczają między innymi: klęczący hołd kanclerza Willy’ego Brandta przed warszawskim pomnikiem Bohaterów Getta i podpisanie układu granicznego PRL-RFN w grudniu 1970, ekspiacyjna inicjatywa „Znaki pokuty” zainicjowana przez młodych niemieckich chrześcijan jeszcze w latach 60., wsparcie RFN dla polskiego społeczeństwa w czasie stanu wojennego, słynna „Msza pojednania” w Krzyżowej w listopadzie roku 1989 i traktaty między wolną już Polską a zjednoczonymi Niemcami z roku 1990 i 1991, wreszcie – i może najważniejsze – intensywne codzienne relacje społeczne i gospodarcze między oboma państwami i narodami, po roku 1989.

I choć na drodze tej nie rozstrzygnięto w sposób satysfakcjonujący wszystkich istotnych kwestii – właśnie na przykład godziwych powojennych reparacji - to za jej swoiste polityczne kamienie milowe uznać można ostateczne uznanie przez Republikę Federalną polskiej przynależności Ziem Odzyskanych, co stabilizowało życie milionów przybyłych tam Polaków. A potem, wsparcie Niemiec dla Polskiej akcesji do NATO i Unii Europejskiej.

Przebaczenie i pamięć

Przywołując ten głęboko chrześcijański gest polskich biskupów, zwłaszcza dziś w sierpniowe i wrześniowe dni gdy szczególnie wspominamy wojenne niemieckie zbrodnie, po pierwsze podkreślić trzeba, że w perspektywie chrześcijańskiej wezwanie do przebaczenia i pojednania nie jest zaproszeniem do zbiorowej amnezji. Odwrotnie. Wartość i niezwykła waga aktu przebaczenia wynika właśnie z tego, że odnosi się ono do realnego, uświadomionego cierpienia, a jego czytelność w kolejnych pokoleniach, zależy od tego na ile owo cierpienie zostało zapamiętane. Co jeszcze ważniejsze, to pamięć chroni akty przebaczenia przed niebezpieczeństwem relatywizacji historycznej prawdy. Jak pisał św. Jan Paweł II: „Przebaczenie nie sprzeciwia się bynajmniej poszukiwaniu prawdy, ale wręcz domaga się prawdy. Dokonane zło musi zostać rozpoznane i w miarę możliwości naprawione” („Przebacz, a zaznasz pokoju”, Orędzie Papieża Jana Pawła II na XXX Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 1997 r).

Gest polskich biskupów z roku 1965 to zatem zaproszenie Polaków i Niemców do trudnej wspólnej drogi pojednania, która jest cierpliwym dźwiganiem bolesnej pamięci i zarazem podjęciem nad nią wspólnej pracy. Wysiłku, który nie przeinacza tragicznych faktów ale szuka na nie nowego punktu widzenia. By raz jeszcze oddać głos św. Janowi Pawłowi II: „ (…) jest oczywiste, że nie można pozostawać więźniem przeszłości; jednostki i narody potrzebują swoistego «oczyszczenia pamięci», aby zło przeszłości nie odrodziło się na nowo. Rzecz nie w tym, aby zapomnieć o minionych wydarzeniach, ale by odczytać je w nowym duchu, ucząc się właśnie z bolesnych doświadczeń, że tylko miłość buduje, a nienawiść niesie zniszczenie i ruinę. Śmiercionośna rutyna odwetu musi ustąpić miejsca wyzwalającej nowości przebaczenia.” (tamże).

Jeśli więc nawet w Orędziu polskich biskupów czytamy: „czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć” to nie dotyczy to samego odrzucenia pamięci o sprawcach i ofiarach, ale jest właśnie zaproszeniem do szukania w jej kultywowaniu nowej perspektywy. Do uzupełniania logiki bólu z jednej strony i wstydu z drugiej, które zawsze jakoś paraliżują, chrześcijańską logiką daru przebaczenia. Wielkoduszności, która nie zamazując win, otwiera możliwość współpracy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter