28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Remont u karmelitanek

Ocena: 0
938

Kto raz odwiedził klasztor sióstr karmelitanek bosych przy ul. Wolskiej w Warszawie, wie, że to wyjątkowe miejsce. Od kilku miesięcy karmelitanki intensywnie zabiegają o to, by przedwojenne budynki odzyskały dawny urok i mogły bezpiecznie służyć kolejnym siostrom.

fot. http://www.karmelitankibose.warszawa.pl/

Dawny pałacyk Biernackich przy ul. Wolskiej od blisko osiemdziesięciu lat zamieszkują siostry karmelitanki bose. Czasy II wojny światowej nie oszczędziły klasztoru, podobnie jak innych miejsc w stolicy. Dzisiaj XIX-wieczny dworek wymaga gruntownego remontu.

– Obecnie prowadzimy remont zachodniej oficyny. To wolnostojący budynek, nie połączony z resztą kompleksu. Do tej pory w dużej części zostały wykonane prace związane z jego zabezpieczeniem. Najpierw wzmacnialiśmy strop, który groził zawaleniem, a potem rozpoczęliśmy prace na zewnątrz, wymieniono dach, okna i drzwi. Do 15 listopada trzeba było zakończyć prace nad elewacją zewnętrzną, które prowadziłyśmy dzięki dotacji Mazowieckiego Konserwatora Zabytków – opowiada s. Agnieszka.

Przed siostrami jeszcze dużo pracy. W oficynie zachodniej na wymianę czekają m.in. instalacja wodno-kanalizacyjna i grzewcza, instalacja elektryczna, odtworzenie tynków wewnętrznych i prace wykończeniowe. Odnawiany budynek znajduje się poza klauzurą, więc siostry nie mogą bezpośrednio wykorzystać pomieszczeń. Wierzą jednak, że przestrzeń uda się wynająć, a pozyskane w ten sposób środki pozwolą na opłacenie części rachunków i renowację głównej części klasztoru. – Obecnie w klasztorze mieszka dziesięć sióstr. Zgodnie z charyzmatem staramy się mieć jak największy wkład w utrzymanie siebie. Wykonujemy figurki, różańce, szyjemy szkaplerze, ale gdybyśmy opierały się tylko na tym, co same wypracujemy, nie dałybyśmy rady nawet opłacić rachunków. Otrzymujemy naprawdę duże wsparcie odofiarodawców, za co jesteśmy bardzo wdzięczne – podkreśla karmelitanka.

Dom był odbudowywany tuż po wojnie – w pośpiechu, przy ograniczonych środkach i możliwościach. Część rozwiązań, które miały być tylko prowizorycznym zabezpieczeniem, spełniała swoją funkcję przez długie lata. – Kilka części głównego budynku, w którym mieszkamy, także wymaga remontu, m.in. kaplica – w tym momencie jest urządzona w taki sposób, że część sióstr podczas Mszy św. w ogóle nie widzi ołtarza. Chcemy też lepiej wykorzystać powierzchnię, którą dysponujemy. Remont pozwoli urządzić pracownie, kapitularz i bibliotekę, na które dzisiaj brakuje nam miejsca. Obecnie w budynku jest wiele pomieszczeń przechodnich, co utrudnia realizację naszego charyzmatu i stylu życia opisanego w regule, która przecież zakłada życie i pracę w samotności, w milczeniu – wyjaśnia s.Agnieszka.

 


ROK PEŁEN NIESPODZIANEK

Miniony rok w klasztorze na Woli obfitował w niespodziewane zdarzenia. Czerwcowe ulewy zalały piwnice głównego budynku. Miesiąc później nastąpiła awaria głównej rury doprowadzającej wodę i przez to doszło do uszkodzenia stacji uzdatniania wody. Każdy kran musiał zostać rozkręcony i wyczyszczony, więc naprawa zajęła blisko dwa tygodnie. Następnie okazało się, że w kaplicy pod dachem zamieszkały… szerszenie. Z kolei na jesieni siostry spędziły dwa tygodnie na kwarantannie z powodu koronawirusa.

Budynek klasztoru ucierpiał również podczas Strajku Kobiet – na elewacji pojawiły się wulgarne graffiti. Z pomocą siostrom przyszło Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej, które zorganizowało i sfinansowało odmalowanie tych fragmentów elewacji, które wcześniej nie były remontowane. Napisy ze świeżo odnowionej elewacji zachodniej pomogła usunąć ekipa, która pracowała przy renowacji. Na początku grudnia na podmurówce klasztornego ogrodzenia pojawiły się strajkowe hasła…

– Mimo wszystko otrzymałyśmy od ludzi duże wsparcie, to był bardzo pozytywny znak. Widzimy, że u części społeczeństwa mentalność się zmienia – staje się coraz mniej chrześcijańska, nastawiona na obiektywne i uniwersalne wartości, a bardziej egocentryczna. Jednak jest jeszcze duża grupa ludzi, dla których nadal liczą się dobro, piękno, Pan Bóg – dopowiada karmelitanka.

 


SIOSTRY OD WSZYSTKIEGO

Życie we wspólnocie zakonnej wcale nie jest monotonne i pozwala na wszechstronny rozwój. – W karmelu można i trzeba nauczyć się wszystkiego, ponieważ czekają na nas zadania, do których nie zawsze byłyśmy wcześniej przygotowane. Pan Bóg tak pokierował wszystkim, że w klasztorze zajęłam się sprawami ekonomicznymi i remontem, choć z wykształcenia jestem… filologiem francuskim. Wielu rzeczy uczę się na bieżąco – przez rozmowy z pracownikami czy kierownikiem budowy, nabieram w praktyce dużej wprawy – wyjaśnia z uśmiechem s. Agnieszka.

Zakończenie remontu planowane jest na kwiecień 2021 r., pomoże on lepiej funkcjonować wspólnocie w przyszłości, choć s. Agnieszka nie ukrywa, że prace wymagają dużej uwagi i są sporym wyzwaniem. – Zaangażowanie w sprawy zewnętrzne nie jest typowe dla naszego kontemplacyjnego życia. Przed następnym etapem remontu wszystkim siostrom przyda się kilka miesięcy zwykłego karmelitańskiego życia – żartuje.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter