19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przy stole Świętej Rodziny

Ocena: 0
11418
Idealne miejsce na jednodniową pielgrzymkę z Warszawy czy Łodzi: wystarczy nieco zjechać w Wiskitkach z autostrady, aby znaleźć się przed cudownym obrazem Świętej Rodziny.
Sanktuarium w Miedniewicach wiosną i latem wita pielgrzymów po franciszkańsku – zielenią i śpiewem ptaków. Na ogrodzeniu wisi transparent z kopią cudownego obrazu i napisem „Witamy pielgrzymów” podpisany przez ojców franciszkanów. Wyłożona kostką dróżka obok figury Jezusa dźwigającego krzyż wiedzie wprost na dziedziniec świątyni. W białych krużgankach zaskakują drewniane płaskorzeźby, które przedstawiają sceny z życia Maryi i Jezusa, choć na początku każdy spodziewa się ujrzeć drogę krzyżową. Po chwili oczom pielgrzymów ukazuje się barokowa świątynia, zaprojektowana przez włoskich architektów Józefa Fontanę i Tomasza Bellottiego.

Wewnątrz kościoła panuje przedziwny spokój. Białe ściany kontrastują z ciemnym wyposażeniem. Wzrok przyciąga przede wszystkim ołtarz główny. Na ciemnym tle ołtarza wyraźnie zaznacza się czerwony baldachim, pod którym umieszczony jest niewielki wizerunek podtrzymywany przez aniołów. Na co dzień obraz schowany za ozdobną zasłoną. Ojcowie odsłaniają go na czas Mszy Świętych i dla przybywających pielgrzymów. Kiedy grupa nawiedza sanktuarium, ojcowie tuż po odsłonięciu obrazu polecają w krótkiej modlitwie swoich gości opiece Matki Bożej Świętorodzinnej.

Odpustowy obrazek

W miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się sanktuarium, niegdyś stały zabudowania Jakuba Trojańczyka, mieszkańca Miedniewic. W 1764 r. Trojańczyk kupił na odpuście w Studziannej koło Tomaszowa Mazowieckiego prosty obrazek. Wizerunek przedstawiał Matkę Bożą, która ze swoim Synem i ze Świętym Józefem siedzą przy stole i spożywają posiłek.

Trojańczyk umieścił nie w domu, lecz w stodole, na słupie, który podtrzymywał dach. Dlaczego tak się stało? – Gospodarz codziennie modlił się przy wizerunku Maryi. Na obrazie widnieje Święta Rodzina, ale Jakub Trojańczyk szczególnie czcił Maryję i chciał być blisko Niej, a praca w stodole trwała cały rok – tłumaczy o. Ignacy.
– Dlatego w sanktuarium do dzisiaj mamy elementy stodoły i sochy, na której Jakub Trojańczyk zawiesił obrazek ze Studziannej – podkreśla o. Ignacy – więc odwiedzając nasze sanktuarium koniecznie trzeba zajrzeć za ołtarz główny.

W Miedniewicach zaczęły dziać się cuda. – Jak podają kroniki, z obrazu biło światło tak jasne, że ludzie mogli swobodnie czytać, nawet w nocy. Z pobliskich Wiskitek i Guzowa przyjeżdżały straże, żeby gasić pożar. Tymczasem pożaru nie było, a jasna łuna biła od stodoły, w której znajdował się obraz. Na posadzce stodoły pokazywały się też ślady stóp trzech osób: dwóch dorosłych i dziecięcia. Ludzie zaczęli mówić, że Świętej Rodzinie za ciasno jest na obrazie, dlatego spożywa posiłek w stodole – opowiada franciszkanin. Na modlitwie przy obrazie gromadziło coraz więcej wiernych.

Na podstawie badań specjalnej komisji biskup Stefan Wierzbowski wydał w 1677 r. dekret, w którym uznał obraz miedniewicki za cudowny. Właściciel okolicznych ziem Mikołaj Grudziński sprowadził do Miedniewic trzech zakonników – franciszkanów-reformatów, aby opiekowali się obrazem i pielgrzymami. Obiecał im wybudowanie klasztoru i bardziej godnego miejsca dla obrazu niż stodoła. Mikołaj Grudziński zmarł w 1704 r., ale swój testament zostawił żonie – Katarzynie Lukrecji z Radziwiłłów, która kontynuowała pracę męża.

Stodołę zburzono, a na jej miejscu postawiono kaplicę. Po pewnym czasie także i kaplica okazała się za mała, więc rozebrano ją i postawiono drewniany kościół, ale ilość pielgrzymów nieustannie rosła. Potrzebna była większa świątynia. Drewniany kościółek rozebrano i przeniesiono w całości do Kurdwanowa k. Sochaczewa, gdzie znajduje się do dziś. Budowa murowanej świątyni zakończyła się w 1748 roku. W przyszłym roku sanktuarium miedniewickie będzie świętowało 260. rocznicę konsekracji.

Na prośbę wiernych ojciec Benedykt Sokolnicki, gwardian klasztoru podjął starania u papieża Klemensa XIII o koronację obrazu. – Nasz obraz koronowany był w 1767 roku, a oryginał w Studziannej dopiero po II wojnie światowej. To znak, że tutaj do Miedniewic przybywali ludzie ze wszystkich okolic – uśmiecha się o. Ignacy. Nie przypadkiem Matka Boża Miedniewicka nosi też tytuł Pani Mazowsza.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter