29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przez życie z ks. Jerzym

Ocena: 0
2354

Każdy, kto ma okazję rozmawiać z panią Katarzyną Soborak, znaną jako kustosz Archiwum ks. Jerzego, wie, że misja szerzenia kultu męczennika jest w jej życiu najważniejsza.

Katarzyna Soborak z Marianną Popiełuszko, mamą ks. Jerzego

Jest kopalnią wiedzy o życiu błogosławionego. Zna każdy szczegół, w kilka minut potrafi znaleźć potrzebne materiały. Przez Ośrodek Dokumentacji Życia i Kultu bł. Jerzego Popiełuszki, którego jest kierownikiem, przewinęły się tysiące osób: dziennikarze, studenci piszący magisterki i doktoraty o żoliborskim kapłanie, księża zafascynowani męczennikiem i wreszcie czciciele informujący, jakich cudów w ich życiu dokonał ks. Jerzy. Po informacje przychodzili Rafał Wieczyński, reżyser filmu „Popiełuszko. Wolność jest w nas”, oraz Adam Woronowicz, który wcielił się w tytułową postać. Kiedy kolejna młoda osoba dołącza do służby przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, pani Soborak – co wiem z własnego doświadczenia – przyjmuje ją z otwartymi ramiona. Jest dobrym duchem tego miejsca od 32 lat.

– To misja, którą powierzył mi ks. Jerzy. Duże zobowiązanie, ale i wielki zaszczyt, że mogę służyć tak wyjątkowej postaci – mówi.

Zawsze elegancka i dystyngowana, wzbudza ogromny szacunek i sympatię. Urodziła się w Ciechanowie. Wychowała się w domu, w którym poznała, co naprawdę znaczą słowa „Bóg i Ojczyzna”: tata Zygmunt Dymecki, żołnierz AK, aresztowany przez Niemców, przeszedł kacet w Gusen i został zamordowany w KL Mauthausen. A w Katyniu z rąk NKWD zginął wujek Eugeniusz Rykowski. Mama z kolei ukrywała żołnierzy niezłomnych.

– Nigdy nie zapomnę, jak jedenastu żołnierzy w naszym domu zaczęło śpiewać hymn Armii Krajowej. Do końca życia będę pamiętać to wykonanie – mówi ze wzruszeniem pani Katarzyna. – A za patriotyzm zostałam usunięta ze szkoły i aby zdać maturę, musiałam wyjechać do Warszawy.

W stolicy zamieszkała na stałe. Tutaj stworzyła szczęśliwy dom z mężem Kazimierzem. Urodziła córkę i syna, doczekała się wnuków i prawnuków. Z kościołem św. Stanisława Kostki związała się, zanim ks. Jerzy zaczął przyciągać tłumy. Z całą rodziną przyjeżdżała z Bielan na niedzielne Msze Święte.

– Pracowałam w Instytucie Chemii Przemysłowej. W 1982 r. zostałam wyrzucona za strajk. Koledzy zebrali pieniądze, które mi przekazali. Razem z innymi zwolnionymi pisałam odwołania, które w końcu zostały uznane; zostałam przywrócona do pracy i wypłacono mi zaległe pensje. Otrzymane od kolegów pieniądze postanowiłam przekazać potrzebującym. Z tą myślą poszłam do ks. Jerzego, którego wcześniej osobiście nie znałam, ale słyszałam, ile dobrego robi dla innych. Ksiądz Jerzy zgodził się, przyjął pieniądze i przekazał innym.

Potem spotkań i rozmów było coraz więcej. Pani Katarzyna zamawiała w imieniu Instytutu Chemii Przemysłowej Msze Święte w rocznice rejestracji Solidarności, przychodziła na imieniny ks. Popiełuszki, wraz z innymi wspierała go w czasie przesłuchań. Nie zapomni, jak ks. Jerzy opowiadał jej, że „nieznani sprawcy” wrzucili nocą do jego pokoju materiał wybuchowy przez okno. Z uczuciem wspomina comiesięczne Msze Święte za ojczyznę.

– Na Żoliborzu zjednoczony był cały naród. To były dwie godziny wolnej Polski. Słowa ks. Jerzego dawały nam nieprawdopodobną nadzieję i siłę – podkreśla.

Po raz ostatni ks. Jerzego widziała 16 października 1984 r. Gdy dowiedziała się z telewizji, że został porwany, bała się najgorszego. Po pogrzebie, w listopadzie 1984 r. dołączyła jako współorganizator Służby Informacyjnej, którą powołał ks. prałat Teofil Bogucki, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki. Cel był oczywisty: gromadzić i porządkować informacje o ks. Jerzym i błyskawicznie rozwijającym się kulcie męczennika.

Dziesięć lat później pani Katarzyna została kierownikiem Służby Informacyjnej. Przez długi czas zbierała świadectwa o łaskach, które ludzie otrzymali za wstawiennictwem ks. Jerzego, zarejestrowała tysiące listów z prośbami o jego beatyfikację. Prowadząc kwerendę w Archiwum Akt Nowych i w UOP znalazła materiały udowadniające, że ataki na ks. Popiełuszkę były motywowane nienawiścią do Kościoła. Ta gigantyczna praca zaowocowała. Przygotowane materiały świadczące o kulcie ks. Jerzego pani Katarzyna wraz z delegacją przekazała prymasowi Józefowi Glempowi, prosząc o rozpoczęcie starań o beatyfikację. W 1997 r. pani Soborak weszła w skład Trybunału Beatyfikacyjnego i została notariuszem procesu na szczeblu diecezjalnym. Dzień beatyfikacji – 6 czerwca 2010 r. – stał się wielkim świętem i owocem jej pracy.

Wciąż jest zaangażowana w dzieło kultu bł. Jerzego. Nie szczędzi czasu, wysiłku i energii. Na Żoliborzu można ją spotkać praktycznie codziennie. W 2001 r. została odznaczona przez Prymasa Polski medalem „Wyróżniającemu się w służbie dla Kościoła i Narodu”, a w 2010 r. otrzymała krzyż papieski „Pro Ecclesia et Pontifice”.

Ewelina Steczkowska
fot. arch. Katarzyny Soborak

Idziemy nr 23 (557), 5 czerwca 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter