Ból i zaniepokojenie wyraził katolicki arcybiskup Sztokholmu kard. Anders Arborelius na wieść o sprofanowaniu kościoła pw. Chrystusa Króla w Göteborgu na południu Szwecji. Do zdarzenia doszło 13 listopada, gdy nieznani dotychczas sprawcy weszli do świątyni i dokonali w niej czynów wandalizmu.
Fot. facebook.com/Andrew Raymond WadsworthTydzień wcześniej z kościoła skradziono krzyż, stojący na ołtarzu. Obecnie natomiast zerwano i porwano obrus ołtarzowy, przewrócono pulpit i fotel, który sprawcy wyrzucili z prezbiterium na środek kościoła. Zniszczono także część kaplicy bocznej oraz porozrzucano śpiewniki i świece.
Miejscowy proboszcz ks. Tobias Unnerstål wyraził przekonanie, że było to „celowe niszczenie”, z gestami „symbolicznymi”, wskazującymi na „wrogość do Kościoła”.
„Akcja" w świątyni trwała tylko kilka minut i – jak na razie – nikt się nie przyznał do popełnienia jej. Na stronie internetowej parafii zapewniono, że pozostanie ona otwarta także w dni powszednie, ale jednocześnie proboszcz poprosił wiernych, aby „przychodzili do kościoła w ciągu tygodnia na modlitwę”, gdyż – jak zaznaczył – „ryzyko nowych ataków jest mniejsze, gdy w środku ktoś jest”.
Ks. Unnerstål oświadczył ponadto, że w tych dniach otrzymał „wiele telefonów, maili i sms-ów” od różnych ludzi, ale nie słyszał od nich „słów zemsty", wyrażając przy tym radość, że tak wiele osób troszczy się również o winowajcę i „mówią, że modlą się też za niego”.
Kard. Anders Arborelius przyjął wiadomość o profanacji w Göteborgu „z bólem i niepokojem”, dodając, że modli się „za całą [tamtejszą] wspólnotę w tej trudnej chwili”.
Fot. facebook.com/Andrew Raymond Wadsworth