28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Prof. Bańka: mamy obudzić w sobie odpowiedzialność za Kościół (wywiad)

Ocena: 0
1017

„Mam w sercu wiele pragnień i oczekiwań. Myślę, że w czasie tych najbliższych dni, ale też w czasie całego procesu synodalnego, może paść wiele ważnych pytań" – mówi prof. Aleksander Bańka. Z delegatem Kościoła w Polsce na rozpoczęcie synodu zwołanego przez Ojca Świętego Franciszka rozmawia rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ.

Fot. BP KEP, episkopat.pl

XVI Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów pod hasłem „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja” zostanie zainaugurowane w Watykanie 9 i 10 października br. Natomiast 17 października rozpocznie się jego etap diecezjalny.

Ideą tego synodu jest to, że ma on budzić podmiotowość i tożsamość chrześcijan. Ma sprawić, że sięgniemy do tego, co jest naszym najgłębszym wezwaniem, a mianowicie, żeby być aktywnymi członkami Kościoła.

– podkreśla prof. Bańka w rozmowie z rzecznikiem Episkopatu. „Nie jesteśmy tylko biernym obiektem działań duszpasterskich, ale mamy obudzić w sobie odpowiedzialność za Kościół” – dodaje.

Delegat Kościoła w Polsce na otwarcie synodu odpowiada m.in. na pytania o oczekiwania wobec synodu, a także o obawy z nim związane i synodalny dialog z niekatolikami. Podkreśla, że wierzy w to, iż synod wniesie dużo dobrego w przestrzeń Kościoła.

Przeczytaj także:

Rozmowa z dr. hab. Aleksandrem Bańką (audio):

 

Publikujemy tekst rozmowy:

Ks. Leszek Gęsiak: Jesteśmy w Rzymie. Na początku chciałbym zapytać o to, jakie są pierwsze wrażenia Pana Profesora i pierwsze oczekiwania przed uroczystością otwarcia Synodu?

Prof. Aleksander Bańka: Rzym to jest zawsze miejsce szczególne. Staram się ten jeszcze przedsynodalny czas wykorzystać na duchowe przygotowanie. Modlę się, wędruję po Bazylice św. Piotra, zatrzymuję się w ważnych dla mnie miejscach, żeby również tam się pomodlić. Jest we mnie wiele ekscytacji, ponieważ ten proces synodalny jest inny niż wszystkie, jest też rozciągnięty w czasie. To taki okres pewnej drogi. Mam w sercu wiele pragnień i oczekiwań, myślę o tym, że być może w czasie tych najbliższych dni, ale też w czasie całego procesu synodalnego, padnie wiele ważnych pytań. Mam poczucie wyzwania, ekscytacji i radości.

Panie Profesorze, wiele osób obawia się tego synodu. Czy sądzi Pan, że może on nam czymś grozić?

Przede wszystkim może nam grozić tym, że nie będziemy chcieli się w niego zaangażować. Ideą tego synodu jest to, że ma on budzić podmiotowość i tożsamość chrześcijan. Ma sprawić, że sięgniemy do tego, co jest naszym najgłębszym wezwaniem, a mianowicie do tego, żeby być aktywnymi członkami Kościoła, żeby obudzić to, co pozytywnie mamy włożone w nas przez sakrament chrztu świętego czyli to, że jesteśmy podmiotem w Kościele. Nie jesteśmy tylko biernym obiektem działań duszpasterskich, ale mamy obudzić w sobie odpowiedzialność za Kościół oraz otwartość na myślących trochę inaczej niż my. Zatem moją pierwszą obawą jest to, że nie będziemy chcieli z tej okazji skorzystać.

Są też w przestrzeni społecznej, medialnej głosy, które sugerują, że synod jest formą „ustawki”, że tak naprawdę będziemy tylko przedmiotami jakiegoś spisku, jak niektórzy twierdzą. Ja nie sądzę jednak, żeby tak było. Wierzę głęboko, że Ojciec Święty ma dobre, szczere, duchowe intencje i że prowadzi nas w kierunku czegoś, co ma wnieść dużo dobrego w przestrzeń Kościoła. Na to liczę i w to ufam.

Ten synod będzie inny niż dotychczasowe, Ojciec Święty wprowadza wiele nowych elementów, które czasem są zaskakujące. Jedną z rzeczy, na którą zwraca uwagę dokument wprowadzający i przygotowujący do synodu jest to, by prowadzono dialog również z tymi, którzy nie są katolikami. Po co nam synodalny dialog z niekatolikami?

Ponieważ potrzebujemy lustra. Nikt nie jest dobrym sędzią we własnych sprawach, dlatego pewne rzeczy musimy oczywiście przemyśleć we własnym gronie, ale czasami potrzebujemy spojrzenia z zewnątrz, czyli tych, którzy nas bacznie obserwują. Ja wierzę głęboko w to, że również z dużą życzliwością. I nie chodzi o to, żeby modyfikować jakieś istotne elementy życia, doktryny pod wpływem głosów z zewnątrz, ale żeby zobaczyć, że nasi bracia i siostry z innych chrześcijańskich denominacji czy innych religii, innych wyznań, czy nawet często spoza Kościoła są w stanie nam wskazać wiele takich rzeczy, których może sami byśmy nie dostrzegli. Dlatego myślę, że taki dialog jest po prostu cenny, i że jest to głęboka intuicja Ojca Świętego, żeby do niego zaprosić też ludzi spoza Kościoła.

A zatem zapraszamy ludzi spoza Kościoła i otwieramy się na nowe wyzwania. Wobec tego, jakie są największe oczekiwania, ale i wyzwania, które stoją przed synodem?

Moim pierwszym oczekiwaniem jest to, żebyśmy obudzili w sobie wiarę w to, że nasz głos w Kościele, nasze – jak mówi Ojciec Święty – marzenia czy pragnienia – są ważne. Mam nadzieję, że to nie będzie poziom niezauważony, ale że cały synod został tak pomyślany, byśmy mogli się skonfrontować z tym, czego pragniemy, jak przeżywamy Kościół, co chcemy w tym Kościele nazwać; żebyśmy też wyartykułowali swoje potrzeby i pragnienia, no i byśmy nie bali się podjąć drogi zmian. Synod jest też pomyślany na pewno w tym kierunku, aby dokonywać pewnych duszpasterskich zmian. Ważne jest, aby odczytać to, w jakim miejscu swojej historii i dziejów świata znajduje się Kościół. W dokumentach przygotowujących do synodu, szczególnie w Vademecum, jest bardzo mocno przez Ojca Świętego podkreślone, że jesteśmy w przełomowym momencie dla świata, jeśli chodzi o sytuację wewnątrz Kościoła i jeśli chodzi o sytuację świata, w którym Kościół się znajduje. Z tego względu musimy być otwarci na wyzwania, które ten świat nam stawia. Chodzi też o to, jak bardziej aktywnie nawiązywać dialog ze światem, nie tracąc jednocześnie własnej tożsamości, ale też jak podejmować problemy, które są w Kościele, a które są dla nas bolesnym doświadczeniem. Z tym też musimy się zmierzyć.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter