29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Praktyczny ekumenizm

Ocena: 0
672

Mam nadzieję, że Ukraina wraz z Polską, drogą dialogu, jest w stanie umocnić głos chrześcijan w Unii Europejskiej. - mówi zwierzchnik Prawosławnego Kościoła Ukrainy, metropolita Epifaniusz, w rozmowie z Marcinem Przeciszewskim (KAI)

fot. President.gov.ua/Wikipedia

Jaki jest kształt Prawosławnego Kościoła Ukrainy niemal cztery lata po jego powstaniu?

W grudniu obchodzić będziemy czwartą rocznicę soboru zjednoczeniowego, na którym doszło do utworzenia Prawosławnego Kościoła Ukrainy, a 6 stycznia 2019 r. patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I udzielił nam Tomosu o autokefalii. Od tego momentu po 300 latach dominacji rosyjskiej Ukraina zyskała swój samodzielny, autonomiczny Kościół. Przez te cztery lata Prawosławny Kościół Ukrainy wzrasta i umacnia się, jakościowo i ilościowo. W świetle danych statystycznych 54 proc. obywateli Ukrainy należy do naszego Kościoła, a do Ukraińskiego Kościoła Patriarchatu Moskiewskiego tylko 4 proc. A wszystkich prawosławnych jest w Ukrainie ponad 70 proc.

 

Obserwujemy proces przechodzenia wiernych i parafii z Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego do autokefalicznego Kościoła Ukrainy. Jaka to jest skala?

Przez ten czas przyłączyło się do naszego Kościoła ponad 1,5 tys. wspólnot parafialnych, działających dotąd w strukturach wciąż obecnego na Ukrainie Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. A gwałtowne przyspieszenie tego procesu nastąpiło w ciągu ostatniego półrocza, po wybuchu wojny. Parafie uświadomiły sobie, że Kościół, w którym dotąd trwały, związany jest z państwem agresora. Jest to proces całkowicie oddolny i dobrowolny. Poszczególne wspólnoty parafialne same na zwoływanych w tym celu zebraniach podejmują decyzje o połączeniu się z Prawosławnym Kościołem Ukrainy. Warto zaznaczyć, że w Kościele prawosławnym to członkowie wspólnoty są najwyższą władzą parafii. (…)

 

Jezus wezwał nas wszystkich do budowania jednego Kościoła. (…)

Jesteśmy otwarci na dialog z Kościołem katolickim i Stolicą Apostolską. Rozumiemy, że potrzebny jest do tego czas, gdyż Stolica Apostolska miała dotąd trwałe stosunki z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym. Potrzebny jest czas na to, abyśmy mogli takie relacje stopniowo zbudować. Zresztą, one już się rozwijają. Choćby poprzez mój obecny pobyt w Polsce i spotkania z polskimi biskupami. Duże znaczenie dla budowania relacji między naszym Kościołem a Kościołem rzymskokatolickim miała wizyta delegacji polskiego episkopatu w czerwcu br. w Kijowie (…).

 

Zresztą, chyba jednym z dowodów Waszej woli budowania dobrych stosunków z Kościołem katolickim jest codzienna współpraca z Kościołem greckokatolickim na Ukrainie?

Na Ukrainie mamy bardzo dobre i przyjazne stosunki z Kościołem zarówno rzymskokatolickim, jak i greckokatolickim. Taką dobrą przestrzeń współpracy stwarza m.in. Wszechukraińska Rada Kościołów i Organizacji Religijnych. Istnieje ona już ponad 25 lat i skupia wszystkie Kościoły, wyznania i religie istniejące w tym kraju. W żadnym kraju, poza Ukrainą, takie ekumeniczne i międzyreligijne forum nie istnieje. Ukraina jest więc przykładem dobrego, ekumenicznego dialogu. Dokonuje się on głównie w płaszczyźnie tzw. ekumenizmu praktycznego, czyli wspólnego świadectwa różnych Kościołów i religii, wobec problemów i dramatów, jakie przeżywa otaczający nas świat.

 

Krótko mówiąc, dajecie świadectwo, że w nowoczesnym świecie chrześcijaństwo ma wciąż wiele do powiedzenia…

Mam nadzieję, że jako Ukraińcy mamy szansę wnieść coś istotnego do tej rodziny narodów, jaką jest dziś Unia Europejska. A chodzi o pewien wkład duchowy, czego dzisiejszy świat ma deficyt. Razem z chrześcijanami z innych krajów będziemy mogli się tym dzielić. Dostrzegamy również, że w europejskiej cywilizacji są dziś pewne problemy. Mam nadzieję, że Ukraina wraz z Polską drogą dialogu jest w stanie umocnić głos chrześcijan w Unii Europejskiej.

 

A jakie macie dziś oczekiwania od Polski i Kościoła w Polsce? Wojna przecież trwa i przynosi tragiczne żniwo.

Przede wszystkim jesteśmy wdzięczni za tę pomoc, jaką już od was otrzymaliśmy. Prosimy o dalszą pomoc, gdyż sytuacja, szczególnie teraz, u progu zimy, staje się coraz trudniejsza. Potrzebujemy pomocy na bardzo różnych polach. A jeszcze większej pomocy będziemy potrzebować w odbudowie Ukrainy ze zniszczeń wojennych po wojnie.

Ale jako chrześcijanie potrzebujemy przede wszystkim duchowego i modlitewnego wsparcia. Tej duchowej pomocy potrzebują też nasi wierni, którzy przebywają w Polsce jako uchodźcy. A to dlatego, że niestety Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny nie chce opiekować się naszymi wiernymi i odmawia im udzielania sakramentów. Pragniemy z nim podjąć braterski dialog i kierujemy listy, ale pozostają one bez odpowiedzi. Jesteśmy więc radzi, że Kościół katolicki w Polsce daje nam przestrzeń do modlitwy. I także na tym polu nasza współpraca może być owocna.

Wywiad pochodzi z serwisu KAI, skróty i tytuł od redakcji „Idziemy”

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter