Pożegnanie Benedykta XVI

KOLEJKI DO BAZYLIKI

Papież zmarł 31 grudnia, a jego ciało zostało wystawione w bazylice św. Piotra 2 stycznia. Ku zaskoczeniu wielu już po 4 rano ustawiała się kolejka, choć wejście było możliwe dopiero od godziny 9. Panowała atmosfera skupienia i modlitwy, a także wzruszenia. Największe wrażenie zrobiło przybycie licznych młodych małżeństw z małymi dziećmi. Przez kilka dni ostatni hołd Benedyktowi XVI złożyło 200 tysięcy wiernych.

Dlatego też spodziewano się dużo większych tłumów na Mszy świętej pogrzebowej. Według oficjalnych szacunków obecnych było 50 tysięcy osób. Trzeba jednak dodać, że linie lotnicze, koleje i inni przewoźnicy nie wyszli naprzeciw chętnym; brakowało dodatkowych połączeń, a dostępne bilety pomimo podwyżek cen zostały szybko wyprzedane. Dodatkowo okres świąteczny nie sprzyja poszukiwaniu miejsc hotelowych w Rzymie.

Na pogrzeb przybyli ludzie z całego świata pragnący wyrazić swoją wdzięczność i miłość wobec zmarłego papieża. Wyróżniały się flagi niemieckie, bawarskie i polskie. Oficjalne delegacje mogły być tylko dwie – z Niemiec i Włoch. Z ojczyzny Benedykta XVI po raz pierwszy w historii przybyła obok prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera delegacja składająca się z kilku najważniejszych osób w niemieckim państwie: przewodniczącej Bundestagu Bärbel Bas, kanclerza Olafa Scholza, przewodniczącego Bundesratu Petera Tschentschera, minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser. Naturalnie nie mogło zabraknąć premiera Bawarii, skąd pochodził papież Benedykt XVI, Markusa Södera wraz z bawarską delegacją.

Polskę reprezentowali prezydent Andrzej Duda bez małżonki oraz premier Mateusz Morawiecki. Jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski obecni byli abp Stanisław Gądecki i abp Marek Jędraszewski, prymas Polski abp Wojciech Polak, a także metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

BEZ UKAZANIA TRUMNY

Nieuniknione są porównania z pogrzebem Jana Pawła II. Podobnie do swojego poprzednika Benedykt XVI odszedł w sobotę, ale jego pogrzeb odbył się w czwartek, Jana Pawła II w piątek. Trumna z ciałem papieża seniora została zamknięta jeszcze wieczorem w dniu poprzedzającym pogrzeb, Jana Pawła II rano. W całej uroczystości pogrzebowej Benedykta XVI najbardziej zabrakło ukazania trumny zebranym wiernym przed odprowadzeniem zmarłego do bazyliki, co miało miejsce w przypadku Jana Pawła II i było jednym z najbardziej wzruszających momentów. Benedykt XVI spoczął zgodnie ze swoją wolą w tym samym miejscu w Grotach Watykańskich, gdzie był pochowany jego poprzednik, Jan Paweł II [po beatyfikacji przeniesiono jego grób do bazyliki watykańskiej].

Watykan jakby przerosła kwestia papieża emeryta i przez te prawie dziesięć lat nie wypracował protokołu i ceremoniału przewidzianego na okoliczność jego śmierci. A oficjalna komunikacja związana z odejściem Benedykta XVI była dość lakoniczna. W Państwie Watykańskim nie ogłoszono także żałoby po nim. Ponieważ Benedykt XVI nie był urzędującym papieżem, nie ma okresu żałoby do nowego konklawe zwanego novemdiales.

Wierni pięknie zareagowali na odejście Benedykta. Wielu dało wyraz przekonaniu o jego świętości nie tylko pod koniec Mszy świętej pogrzebowej, ale też na zakończenie modlitwy „Anioł Pański” w niedzielę 1 stycznia i audiencji generalnej 4 stycznia.

Wejście do grobu papieża seniora w Grotach Watykańskich zostało udostępnione w niedzielę 8 stycznia. Dzień wcześniej umieszczono tam prostą marmurową tablicę z napisem Benedictus PP. XVI i chrystogramem, formą nawiązującym do tego, który był na grobie Jana Pawła II. Od razu ustawiła się kolejka.