19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Poza murami

Ocena: 0
2205

Można dziś spotkać ich nie tylko na ulicy, ale także na górskich szlakach, nad morzem, na koncertach czy zawodach sportowych. Jaki cel mają akcje ewangelizacyjne? Czy rzeczywiście są skuteczne?

Dla ks. Adama Pawłowskiego z parafii Maryi Królowej w Poznaniu sposobem na ewangelizację jest nawet sport. Przebiegł już dwa maratony, mając na sobie sutannę. Reakcje były bardzo pozytywne: zawodnicy przed startem prosili go o błogosławieństwo, a na trasie ktoś nawet podbiegł i poprosił o spowiedź. Z tych doświadczeń zrodziła się inicjatywa „Drużyna Jezusa”. – Osoby, które biorą udział w biegach czy zawodach kolarskich, zakładają koszulkę z napisem: „Bóg jest i może dziś przemienić twoje życie” – wyjaśnia ks. Pawłowski. I dodaje, że w sutannie chodzi na co dzień: wystarczy, że wyjdzie do sklepu czy wsiądzie do tramwaju, a już podchodzą do niego ludzie, zadają pytania, proszą o radę.

Od dwudziestu lat poznański duszpasterz uczestniczy też w ewangelizacji na ulicach Poznania, na Przystanku Woodstock, na juwenaliach i innych studenckich imprezach. – Chodzi o to, żeby być dostępnym. Kiedy stoimy z banerem na ulicy, przechodnie sami podchodzą i pytają, co robimy. Ważne, żeby poświęcić im czas, wysłuchać ich. Ludzie bardzo potrzebują rozmowy, spotkania – podkreśla.

Jego zdaniem w ewangelizacji nie liczy się liczba nawróconych osób, lecz jakość spotkania. Przytacza zasłyszaną historię: znajomy ksiądz wyszedł na poznański rynek, żeby ewangelizować, zaczepił pierwszą dziewczynę, która tamtędy przechodziła i dowiedział się, że właśnie tego dnia planowała popełnić samobójstwo. – Przed wyjściem z domu pomyślała sobie: „Panie Boże, idę ze sobą skończyć, a jeśli chcesz, żebym żyła, to mnie jakoś zaskocz”. Kapłan rozmawiał z nią prawie dwie godziny. Dziewczyna zrezygnowała z samobójstwa, wyspowiadała się, a później dołączyła do wspólnoty – opowiada ks. Pawłowski.

 

Plaże i wioski

Ewangelizacja nadmorska, organizowana od ośmiu lat w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, wymaga prawdziwego radykalizmu – ewangelizatorzy wyruszają w drogę, nie biorąc ze sobą pieniędzy ani jedzenia, nie mają zapewnionych noclegów ani transportu. Mimo to co roku uczestniczy w niej kilkadziesiąt osób. – Ludzie, których spotykamy, są ogromnie życzliwi, zapraszają do swoich domów i wożą nas z jednej miejscowości do drugiej – zachwyca się Joanna Grzywacz, która kilka razy brała udział w ewangelizacji.

Każdy dzień rozpoczyna się godzinną adoracją Najświętszego Sakramentu. Parę osób pozostaje w kościele, by pełnić dyżur modlitewny, reszta wyrusza na plażę. Wszyscy mają na sobie koszulki z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego i napisem „Jezu, ufam Tobie”. – Zaczynamy od śpiewu pieśni religijnych połączonych z pokazywaniem, żeby przyciągnąć dzieci, bo razem z nimi zwykle przychodzą też rodzice. Przedstawiamy krótką pantomimę, ktoś z nas głosi świadectwo, a potem idziemy rozmawiać z wczasowiczami, którzy są w pobliżu – opowiada Joanna Grzywacz. – Niektórzy bardzo się otwierają, opowiadają o swoich problemach. Większość bardzo się cieszy z naszej obecności.

Grupie ewangelizatorów towarzyszy ksiądz, który udziela plażowiczom indywidualnego błogosławieństwa – ustawiają się do niego długie kolejki. Na plaży rozdawane są też ulotki z zaproszeniem na wieczorną Mszę Świętą z modlitwą o uzdrowienie. Przychodzą na nią tłumy. – Zdarza się, że ludzie jeżdżą za nami od miejscowości do miejscowości, bo chcą nam towarzyszyć. Niektórzy jeszcze przed wakacjami dzwonią i pytają, kiedy i gdzie będziemy w tym roku, bo chcą tak ustalić urlop, żeby móc być z nami – cieszy się Joanna. Tego lata ewangelizatorzy będą odwiedzać nadbałtyckie plaże od 19 do 28 sierpnia.

W każde wakacje w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej odbywa się też ewangelizacja wiosek. Ewangelizatorzy przyjeżdżają na zaproszenie proboszcza. Codziennie chodzą po domach i rozmawiają z parafianami, organizują zabawy dla dzieci i wieczorne ogniska. – Większość mieszkańców chętnie nas przyjmuje, chcą nas jak najlepiej ugościć. Czasem wystarczy zapytać: „Co u państwa słychać, jak się żyje?”. To dla nich bardzo ważne, że ktoś się nimi interesuje – opowiada Joanna. – Najważniejszym punktem dnia jest Msza Święta połączona z procesją po ulicach wsi, podczas której ksiądz błogosławi Najświętszym Sakramentem każdy dom. Dla mieszkańców to wielkie przeżycie.

W tym roku w diecezji wystartuje jeszcze jedna inicjatywa: Karawana Bożego Miłosierdzia. – Mamy wóz zaprzężony w konie, którym ewangelizatorzy będą jeździć od wioski do wioski, nie mając ze sobą żadnych pieniędzy. Miejsce, gdzie akcja się rozpocznie, wskaże biskup, ale dalsza trasa nie jest zaplanowana, ma ją podpowiadać Duch Święty – wyjaśnia Joanna. – Wszystkie te ewangelizacje mają na celu głoszenie żywego Boga i Jego miłosierdzia.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter