25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Po co sutanna?

Ocena: 4.9
57610
– Jestem za noszeniem sutanny przez księży na co dzień, w różnych sytuacjach życiowych: w kościele i na ulicy. Sutanna jest mniej więcej tym, czym mundur dla wojskowego, a nawet jeszcze bardziej, bo żołnierz czy oficer, zwłaszcza ten drugi, jest nim przede wszystkim w pewnych godzinach, a potem może zdjąć swój uniform i chodzić po cywilnemu. Ksiądz natomiast pełni swą posługę przez całą dobę – zaznacza Krzysztof Gołębiowski, dziennikarz KAI.

– Sutannę traktuję jako codzienny strój zgodny z tym, co robię. Czy jestem w domu sam, czy też jestem w sklepie lub ze znajomymi, nie widzę żadnych powodów, abym miał wstydzić się sutanny. Z jednej strony to nie jest nic nadzwyczajnego, a z drugiej strony ten znak wiary jest w dzisiejszym świecie bardzo potrzebny – mówi ks. Karol Oparcik, wikariusz w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Warszawie.
Sutanna szyta u mistrza krawieckiego pana Pluty
to 800 zł z dodatkami (bez materiału).
W internecie można kupić sutannę już za 500 zł.

– Sutanna jest obowiązkiem, ale też wielkim przywilejem, podobnie jak kapłaństwo i dar wytrwania w powołaniu. Na co dzień jest to moje szczęście i radość. Dlaczego więc mam chować to, co jest dla mnie najpiękniejsze? – mówi ks. infułat Jan Sikorski i przytacza dwie historie. – Ostatnio wysiadłem z tramwaju w centrum Warszawy. Jakaś pani rzuciła się mi na szyję. Zapytałem, skąd takie serdeczności. Odpowiedziała: „Bo ksiądz jechał w sutannie w tramwaju i od razu poczuliśmy się lepiej”. Niedawno zaś przyszedł do mnie pan, który ostatnio widział mnie 50 lat temu. Chciał podziękować za to, że byłem w sutannie na rowerze podczas wycieczki z uczniami. Musiało to być ważne dla tego pana, skoro odszukał mnie po tak długim czasie, by podziękować za moje świadectwo. To mnie samemu uświadomiło, jak ważna jest obecność księdza w sutannie w przestrzeni publicznej – opowiada ks. Sikorski. – Już nieraz ludzie, widząc mnie w sutannie, prosili o spowiedź podczas rożnych uroczystości, zabaw czy w pociągu. Proszą często także o modlitwę czy błogosławieństwo.

Ks. prałat Bogdan Bartołd, proboszcz archikatedry św. Jana w Warszawie widzi jasno, że jeśli na dworcu czy na przystanku ktoś rozpoczyna z księdzem rozmowę, nie dotyczy ona pogody, ale ważnych spraw życiowych.

– Pamiętam, że w latach 80., kiedy zostałem obłóczony, w czasach Solidarności i stanu wojennego, ludzie dziękowali nam za to, że chodzimy w sutannach, choć jako klerycy jeszcze nie mogliśmy sprawować sakramentów. Dzisiaj mogę powiedzieć, że w świecie, w którym niektórzy domagają się zniesienia symboli religijnych z przestrzeni publicznej, noszenie sutanny to nie tylko mój przywilej, ale święty obowiązek. Sutanna i moja skromna osoba są znakiem, że Chrystus jest obecny pośród swojego ludu – podkreśla.

Pilnie poszukiwana

– Niestety, coraz rzadziej widzimy księdza ubranego w sutannę w miejscach publicznych. I nad tym bardzo ubolewam. Sutanna jest widomym znakiem Chrystusa Pana. Ciekawe, że ludzie nie mówią do księdza: „Dzień dobry”, ale: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”. Widzimy, że osoba księdza jest przypomnieniem osoby Jezusa i że jego obecność może prowokować do krótkiej modlitwy, uwielbienia Pana Boga. Ksiądz to żywa kaplica, która porusza się między ludźmi, a mówiąc językiem współczesnym – to żywy billboard, który pokazuje Chrystusa poprzez swoje sługi. I dlatego rezygnowanie z tego świadectwa, jakie może dawać ksiądz poprzez swój strój, jest zjawiskiem negatywnym – mówi ks. infułat Jan Sikorski.

Księża jednak dość często wybierają tzw. formę krótką, a więc koszulę z koloratką, albo formę świecką. Dlaczego? – Może to wynikać z wygody, szybkości życia, ale też trochę ze strachu. Trwa zmasowany atak na Kościół, księża są oskarżani o najgorsze rzeczy, z igły robi się widły – przypuszcza red. Gawryluk.

– To, że księża rzadziej pojawiają się w sutannie, nie jest skutkiem laicyzacji, ale braku odporności na różnego rodzaju zaczepki. Świeżo wyświęcony ksiądz nie jest jeszcze dobrze przygotowany na tego rodzaju zachowanie. W dzisiejszych czasach coraz częściej obserwujemy, że jest przyzwolenie od najwyższych czynników rządzących do rodziców na wulgarne zachowanie, które niestety jest promowane przez niektóre media – zaznacza ks. prałat Bartołd.

– Wynika to z braku pełnej identyfikacji ze swoim stanem. Młodzi klerycy są wciąż jeszcze w większym stopniu osobami świeckimi niż księżmi. Wewnątrz jeszcze jest brak ukochania tego, kim są. Są onieśmieleni, gdy nagle znajdują się w tłumie jako inni, a jeszcze nie tak dawno sami byli ubrani jak wszyscy – stwierdza ks. infułat Sikorski.

– Księża czasami chcą trochę odpocząć, pobyć sami ze sobą, żeby nie być zawsze w centrum uwagi, bo sutanna na pewno ściąga uwagę ludzi – dodaje ks. Oparcik.

Boję się, że ksiądz, który nie nosi sutanny,
może w pewnym momencie stać się zbyt bliski.
Może nawet dojść do nieszczęścia…

Dorota Gawryluk

– Musimy też zauważyć, że choć czasami sutanna otwiera szybciej drzwi, to w ostatnim czasie też je coraz częściej zamyka. Czasami ludzie mogą komentować, że sutanna ma służyć załatwieniu szybciej jakieś sprawy – mówi ks. Kasowski.

Księża czasami argumentują, że nie zakładają sutanny, bo chcą stać się bliżsi ludziom, niemal wtopić się w tłum. A przecież Jan Paweł II w 1979 r. pisał: „Osobowość kapłańska musi być dla drugich wyraźnym i przejrzystym znakiem i drogowskazem. (...) Ludzie, spośród których jesteśmy wzięci i dla których jesteśmy ustanowieni, chcą nade wszystko znajdować w nas taki znak i taki drogowskaz. I mają do tego prawo. Może nam się czasem wydawać, że tego nie chcą. Że chcą, abyśmy byli we wszystkim «tacy sami». Czasem wręcz zdaje się, że tego od nas się domagają. Tutaj wszakże potrzebny jest głęboki zmysł wiary» oraz «dar rozeznania». Bardzo łatwo bowiem ulec pozorom i paść ofiarą zasadniczego złudzenia”.

– Boję się, że ksiądz, który nie nosi sutanny, może w pewnym momencie stać się zbyt bliski. Może nawet dojść do nieszczęścia, bo przecież wielu księży jest przystojnych. A ksiądz w sutannie jest zawsze konkretnym znakiem – odpowiada red. Dorota Gawryluk.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter