20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Piąta rocznica śmierci Heleny Kmieć

Ocena: 0
753

Abp Marek Jędraszewski przewodniczył Mszy św. w parafii św. Barbary w Libiążu w 5. rocznicę śmierci Helenki Kmieć – wolontariuszki misyjnej zamordowanej w Boliwii. – Żyjmy tak pięknie jak Helenka – mówił metropolita krakowski.

Fot. Wolontariat Misyjny Salwator

W czasie homilii abp Marek Jędraszewski przywołał znany cytat z „Pieśni o Bogu ukrytym” Karola Wojtyły: „Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała – dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała”.

Kiedy miłość Chrystusa do nas wszystko wyjaśniła i wszystko rozwiązała dla Helenki Kmieć? Od kiedy w pełni świadomie w swoim życiu zaczęła „uwielbiać tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała?

– pytał retorycznie arcybiskup.

Zrozumieć wolność, jaką zostaliśmy obdarzeni przez Chrystusa, ku której zostaliśmy wyzwoleni, to pojąć tę wolność przez miłość – miłość ofiarną, bez końca, pełną uwielbienia wobec Boga, pełną poświęcenia dla innych.

– dodał.

Fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Metropolita odwołał się też do Listu do artystów Jana Pawła II z 1999 r., w którym papież wskazywał na Chrystusa jako Piękno i klucz do zrozumienia człowieka. Ojciec Święty pisał m.in., że „zadaniem każdego człowieka jest być twórcą własnego życia: człowiek ma uczynić z niego arcydzieło sztuki”. W tym kontekście arcybiskup nawiązał do krótkiego życia Heleny Kmieć.

Życie będące nieustannym, intensywnym poszukiwaniem i realizacją siebie samej.

– mówił hierarcha i zwrócił uwagę, że Helenka sama siebie określała jako kogoś, kto nie potrafi „usiedzieć na miejscu” – stąd częste wycieczki w góry, wspinaczka, jazda na rowerze. A także wielkie i piękne ambicje, które pozwoliły jej skorzystać ze stypendium i skończyć szkołę średnią w Wielkiej Brytanii, a później studia na Politechnice Śląskiej na kierunku inżynieria i technologia chemiczna, a potem zdobyć pracę stewardessy w liniach lotniczych.

Przywołując kolejne fragmenty Listu do artystów metropolita zauważył, że Helena w swoim życiu łączyła wymiar moralny i artystyczny, ale bardziej widoczny był ten pierwszy. Arcybiskup wskazał na sukcesy artystyczne w czasach szkolnych i udział w wielu konkursach recytatorskich, a później naukę śpiewu w szkole muzycznej i zaangażowanie w scholę duszpasterstwa akademickiego w Gliwicach.

Poprzez ten śpiew potrafiła pociągnąć innych ku pięknu, ku Bogu, ku Chrystusowi, którego chciała swoim śpiewem wielbić. Ta jej działalność artystyczna pociągała innych, ale także odsłaniała piękno jej ducha coraz bardziej oddanego samemu Chrystusowi.

– mówił metropolita.

Abp Jędraszewski przytoczył słowa „Barki”, które Jan Paweł II przypomniał na krakowskich Błoniach w 2002 r. Helenka Kmieć miała wówczas 11 lat. – Wiemy, dokąd wzywał ją Chrystus – ją: gotową pójść za Nim i zostawić swoją barkę, ubogą w duchu ale bogatą duchem, mającą zarówno ręce gotowe jak i czyste serce, młodą zapałem, nie bojącą się trudu i samotności dla innych – śpiewała swą „Barkę” całym swoim życiem – mówił arcybiskup, przypominając zaangażowanie Heleny w Wolontariat Misyjny „Salvator” działający przy zgromadzeniu księży salwatorianów. Prowadziła półkolonie dla dzieci przy salwatoriańskich parafiach na Węgrzech i w Rumunii i opiekowała się dziećmi ulicy w Zambii. 8 stycznia 2017 r. rozpoczęła posługę na placówce misyjnej sióstr służebniczek dębickich w Cochabambie w Boliwii. 24 stycznia doszło do napadu na ochronkę dla dzieci, podczas którego została okrutnie zamordowana.

Żyjmy pięknie wpatrzeni w Najwyższe Piękno – w samego Jezusa Chrystusa. Poznawajmy smak życia i wolności, ku której On nas wyswobodził. Miejmy marzenia o przyszłości. Tęsknijmy za Bogiem. Niech nasz „zachwyt staje się podziwem, upojeniem, niewymowną radością”. Żyjmy tak pięknie jak Helenka.

– zakończył abp Marek Jędraszewski.

Galeria zdjęć - link - 5. rocznica śmierci Heleny Kmieć w parafii św. Barbary w Libiążu 23.01.2022 r. (fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej)

***

Zdaniem wielu osób Helena Kmieć jest dziś wzorem dla młodych, a jej życie i śmierć - odpowiedzią na rozterki tych, którzy zadają Kościołowi trudne pytania. -

Helena ma w sobie to, czego ludzie młodzi szukają w Kościele i co jest dla nich ważne. Ma w sobie prawdę i otwartość.

- podkreśla Marta Omieczyńska, koleżanka Helenki, dziś dyrektor fundacji jej imienia.

Teraz, po 5 latach od jej śmierci, mam mocne przeświadczenie, że ta po ludzku ogromna tragedia przynosi dobre owoce i zmienia życie wielu ludzi.

- uważa Marta Omieczyńska. Od półtora roku co tydzień jeździ po całej Polsce z wystawą o Helence. - Wszędzie, gdzie trafiamy, ludzie znają Helen: od Świnoujścia, przez Dębicę, Białystok, Szklarską Porębę. Odwiedziliśmy dotąd 56 parafii, a jej historii wysłuchało w tym czasie ok. 40 tys. osób - wylicza.

Fundacja, która powstała po śmierci Helenki, organizuje m.in. konkursy edukacyjne i prowadzi program stypendialny dla dzieci z różnych krajów świata. Wraz z Wolontariatem Misyjnym "Salvator" buduje również Centrum im. Heleny Kmieć w Trzebini. - Nie chcemy stawiać Helence pomników czy tablic, chcemy, aby jej pamięć była żywa w działaniach i w ludziach, którzy będą mogli inspirować się jej pięknym życiem - podkreśla Marta Omieczyńska.

Jak wspomina ks. prałat Franciszek Ślusarczyk, przyjaciel domu Helenki, od pierwszych chwil, kiedy dotarła do niego wiadomość o jej śmierci, myślał o św. Marii Goretti i bł. Karolinie Kózkównie. - Po upływie 5 lat od tragicznych wydarzeń w Boliwii, kiedy dowiedziałem się o niektórych postanowieniach Helenki, np. rezygnacji ze słodyczy w ciągu tygodnia w intencji zachowania czystości oraz dobrego przygotowania się do małżeństwa, nie mam wątpliwości, że była to śmierć w obronie tej cnoty, która we współczesnym świecie jest tak mało ceniona - podkreśla kapłan.

Jego zdaniem, Helena już patronuje małżonkom, którzy borykają się z problemem niepłodności. - Znam przynajmniej dwa przypadki małżeństw, które prosiły Helenkę o dar potomstwa i dziś cieszą się już swoimi dziećmi - wyjawia kapłan.

Helena Kmieć do Wolontariatu Misyjnego "Salvator" w Trzebini wstąpiła w 2012 r. Od początku mocno angażowała się w działalność wspólnoty. Posługiwała na placówkach misyjnych w Rumunii, na Węgrzech i w Zambii. Działała również w Duszpasterstwie Akademickim w Gliwicach, śpiewała w Chórze Akademickim Politechniki Śląskiej. Angażowała się w pomoc dzieciom w nauce w świetlicy Caritas i działalność Katolickiego Związku Akademickiego w Gliwicach. W lipcu 2016 r. pełniła funkcję koordynatorki Światowych Dni Młodzieży w rodzinnej parafii.

8 stycznia 2017 r. rozpoczęła posługę z ramienia Wolontariatu Misyjnego "Salvator" jako wolontariuszka misyjna w Boliwii, z zamiarem półrocznej pomocy siostrom służebniczkom dębickim w prowadzonej przez nie ochronce dla dzieci w Cochabambie, gdzie została zamordowana 24 stycznia 2017 r.

Przeczytaj także: Ruszyła IV edycja ogólnopolskiego projektu edukacyjnego Fundacji im. Heleny Kmieć

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter