Kościołowi katolickiemu w Niemczech brakuje świadectwa wiary – uważa abp Georg Gänswein.
2016-03-21 15:00tom (KAI) / Rzym, mz
fot. Pixabay.com
– Podczas gdy kasa jest pełna, kościoły są niestety cały czas puste – powiedział prefekt Domu Papieskiego w rozmowie z niemiecką stacją radiowo-telewizyjną Deutsche Welle.
Podkreślił, że "Kościół musi odważnie głosić wiarę, a nie stawiać na wiarę light". – Wierze brakuje gdzieś korzeni albo prawidłowego odżywiania korzeni – stwierdził hierarcha, który równocześnie służy papieżowi Franciszkowi i jako prywatny sekretarz papieżowi seniorowi Benedyktowi XVI.
Abp Gänswein skrytykował poziom edukacji religijnej w szkołach. Jego zdaniem, po ukończeniu szkoły młodzi ludzie prawie nic nie wiedzą o swojej religii.
W rozmowie arcybiskup odniósł się do wewnątrzkościelnych zmian, jakie zaprowadza papież Franciszek. Zwrócił uwagę na niewłaściwe stosowanie terminów "reformować" czy też "reformacja". Jego zdaniem oba terminy są w pewnym stopniu historycznie obciążone: "zbyt szerokie, zbyt niejasne i wymagają wyjaśnienia".
Komentując opinię o "szybkiej zmianie kursu" Kościoła pod rządami Franciszka, abp Gänswein podkreślił, że Kościół katolicki nie jest łodzią, ale "wielkim statkiem", który "musi być sterowany rozważnie, mądrze i niepowierzchownie".
Abp Gänswein wyznał, że niezwykle ceni sobie u Franciszka klarowny język, jakiego używa oraz jego człowieczeństwo, które "każdego porusza". Podkreślił, że nie widzi w Watykanie przeciwników obranego przez papieża kursu. Z drugiej strony zwrócił uwagę, że mogą być i tacy, którzy mają trudności z szybkością, a nawet gwałtownością, z jaką papież Franciszek załatwia pewne sprawy.
Pytany o kwestie dopuszczenia osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach do Komunii świętej abp Gänswein wyraził przekonanie, że papież w tej kwestii "podąża drogą swoich poprzedników, co oznacza, że stoi na stanowisku Urzędu Nauczycielskiego Kościoła".