Msze Święte odprawiane są w tymczasowej kaplicy, a projekt powstającego kościoła nawiązuje do architektury wczesnochrześcijańskiej. – W naszej świątyni wspólnota będzie gromadziła się wokół ołtarza, tak aby Chrystus znajdował się w samym centrum zgromadzenia – wyjaśnia proboszcz.
Z okazji pierwszej rocznicy kanonizacji papieża Polaka odbyło się 25 kwietnia poświęcenie kaplicy oraz wprowadzenie do niej jego relikwii. – Pragnę, aby całe zgromadzenie oraz kapłani pracujący w parafii św. Jana Pawła II mieli swój wielki udział w tworzeniu kultu oraz pamięci papieża Polaka – powiedział wtedy kard. Kazimierz Nycz – dlatego ta właśnie parafia jest tak ważnym miejscem dla całej archidiecezji – zaznaczył metropolita.
Ksiądz Sławomir Abramowski przez dwanaście ostatnich lat pracował na misjach w Patriarchacie Jerozolimskim. Jeszcze dokładnie nie wiadomo, ilu parafian będzie liczyła nowa wspólnota parafialna, ale jest prawie pewne, że wejdą do niej wszystkie nowe osiedla, co da osiem-dziewięć tysięcy parafian. – Bardzo możliwe, że kardynał będzie chciał dołączyć do niej starsze osiedla, a wtedy parafia św. Jana Pawła II liczyłaby nawet kilkanaście tysięcy wiernych – mówi ks. Abramowski.
Na terenie parafii będzie działało Centrum Rodziny im. św. Jana Pawła II: będzie można skorzystać z wyspecjalizowanych porad małżeńskich i konsultacji narzeczeńskich, pomocy psychologicznej, będą kursy gotowania dla młodych małżeństw i wzajemna pomoc. – Po pierwsze, chcemy być wierni papieżowi Polakowi, który jest patronem rodziny, a po drugie, pomóc rodzinie, ponieważ nikt tak naprawdę o nią nie dba – mówi ks. Abramowski. – Bardzo często zdarza się, że młode małżeństwo nie może wyjść gdzieś razem, bo nie ma z kim zostawić dzieci. A jest naprawdę wiele osób, które mogłyby zostać w tym czasie z ich pociechami i to zupełnie za darmo. Będą też korepetycje dla dzieci i młodzieży. – Czasami zdarzają się oddani nauczyciele, ale są też starsi koledzy i koleżanki, którzy doskonale potrafią wyjaśnić dane zagadnienie – tłumaczy ks. Abramowski – trzeba im tylko umożliwić takie działanie.
Rodziny nie mają też wsparcia w kryzysach małżeńskich. Dlatego jeśli pojawia się problem pomiędzy małżonkami, trzeba próbować go rozwiązać, a co najważniejsze, mieć świadomość, że każde małżeństwo można uratować. – Z małżeństwem jest podobnie jak z pękniętą nitką. Jeśli po przerwaniu zawiążemy ją na supeł, to stanie się ona znacznie mocniejsza niż przed rozerwaniem. Małżeństwo po kryzysie jest również o wiele trwalsze, dlatego że wspólnie pokonało kryzys, a miłość małżonków tylko się umocniła.
Już tworzone jest duszpasterstwo rodzin oraz pierwsze grupy parafialne. – Mamy służbę liturgiczną oraz grupę żywego różańca. Jesteśmy w trakcie budowania grupy modlitewnej, a w przyszłości planujemy stworzyć szkołę biblijną – mówi ks. Sławomir Abramowski. – Chcielibyśmy też zorganizować wspólnotę parafialną w ramach grup blokowych. Chodzi o to, żeby parafia stała się miejscem integracji, a katolicy mieszkający przez ścianę mogli się poznać i wspólnie modlić. Jednak aby Dobra Nowina dotarła również do ateistów, musi zostać przekazana przez ich wierzących sąsiadów – dodaje proboszcz parafii św. Jana Pawła II.
 | Paulina Jabłońska fot. Paulina Jabłońska Idziemy nr 22 (505), 31 maja 2015 r. |
Co? Gdzie? Kiedy?
