W ostatnim dniu wizyty w Bangladeszu papież Franciszek spotkał się w stolicy kraju Dhace z młodzieżą. Apelował: "przyjmujcie i akceptujcie tych, którzy działają i myślą inaczej”. Ostrzegał, że zamknięte społeczeństwo widzi wokół siebie tylko wrogów.
fot. PAP/EPA/Andrew Medichini / POOLPodczas spotkania w stołecznym kościele katolickim papież mówił młodym ludziom różnych wyznań i religii: "smutne jest to, kiedy zamykamy się w naszym małym świecie i zajmujemy się sami sobą".
– Kiedy naród, religia czy społeczeństwo stają się małym światem, tracą to, co najlepsze i popadają w zarozumiałość, zgodnie z którą "ja jestem dobry, a ty zły"– zauważył.
Franciszek wyraził zadowolenie, że w spotkaniu udział wzięli także młodzi muzułmanie. Wyraził uznanie dla postawy "społecznej przyjaźni" i wzajemnej pomocy.
Mówił również, że trzeba "mieć podróżować w życiu, a nie włóczyć się bez celu".
– Nasze życie nie jest pozbawione kierunku, ma cel"; "to tak, jakby Bóg zainstalował nam w środku oprogramowanie, które pozwala nam dostrzec jego boski plan i odpowiedzieć na niego w duchu wolności – wskazywał papież.
– Ale jak każde oprogramowanie, także to musi być stale aktualizowane – dodał. Zachęcił: "Aktualizujcie wasz program".
Po spotkaniu z młodzieżą papież udał się na pobliski cmentarz parafialny, na którym pochowanych jest wielu zakonników.
W sobotę Franciszek odwiedził także dom opieki imienia Matki Teresy z Kalkuty, gdzie spotkał się z przebywającymi tam dziećmi i ludźmi starszymi.