23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Opustoszałe Betlejem

Ocena: 0
950

 

„E” to Pole wschodnie, a więc prawosławne. W 1820 r. mnisi prawosławni otrzymali korzystny dla nich dekret sułtański, na mocy którego władca Turcji przekazał ten teren Kościołowi prawosławnemu. Powstała tu wówczas świątynia, do której włączono fragmenty dawnych ruin. Znajdują się w niej groby, uważane za miejsca pochówku pasterzy, którzy pokłonili się Dzieciątku Jezus. Prawie kilometr dalej znajduje się młodsze sanktuarium („W” – zachodnie), należące do katolików. Już w IV w. uważano je za miejsce objawienia anioła, który przekazał pasterzom wiadomość o narodzeniu się Jezusa. Właśnie wtedy zbudowano tu klasztor o nazwie Poumerion (pastwisko). Od dawna już nie istnieje; na katolickim Polu Pasterzy, w środku pięknego ogrodu, znajduje się dziś niewielki kościół, mający wyglądem przypominać pasterski namiot.

 


IZRAEL WALCZY Z PANDEMIĄ

Teraz w Betlejem i Bejt Sahur jest zupełnie inaczej niż przed pandemią. Izrael bardzo zdecydowanie walczy z koronawirusem. W sierpniu br. odnotowywano w tym kraju nawet 11 tys. zakażeń dziennie; potem ich liczba zmalała. Obecnie wynosi kilkaset dziennie, a łączna liczba zakażonych (zarówno we własnych domach, jak i szpitalach) to około 6 tys. osób. Intensywnie prowadzono program szczepień – 62 proc. ludności jest w pełni zaszczepione. Wypada przy tym zauważyć, że w dwóch grupach z różnych powodów poziom zaszczepienia jest niski. Pierwsza to Arabowie, a druga – ortodoksyjni Żydzi. Trudną sytuację widać na terytorium Autonomii Palestyńskiej. Tu zresztą liczba zakażeń jest proporcjonalnie większa niż w Izraelu, a odsetek zaszczepionych niższy, sięga zaledwie 33 proc.

Wobec spadku liczby zakażeń przywrócono podróże do Izraela, ale Omikron przeraził władze tego kraju. „The Times of Israel” pisał, że Ministerstwo Zdrowia informowało o około 70 przypadkach zarażenia tą mutacją koronawirusa i o kilkudziesięciu innych, prawdopodobnych. Niestety, możliwe jest, że Omikron wymknął się spod kontroli. I jeden z czarnych scenariuszy mówi, że w kraju dojdzie do 15 tys. zakażeń dziennie. Porównując z Polską, to tak, jakby u nas było ich blisko 60 tys. Stąd zaostrzenia, zakazy lotów samolotów z wielu krajów, wreszcie – zakaz przyjazdu osób nie będących obywatelami Izraela. A do Autonomii Palestyńskiej, a więc i do Betlejem, można się dostać jedynie poprzez izraelskie punkty graniczne.

– Zarówno bazylika Narodzenia, Grota Mleczna, Pole Pasterzy, jak i inne miejsca wcześniej wypełnione tłumami pielgrzymów i turystów dziś świecą pustkami – powiedziała tygodnikowi „Idziemy” s. Szczepana z Domu Pokoju w Betlejem. – Podobnie hotele, sklepy z dewocjonaliami i inne miejsca odwiedzane przez ludzi z całego świata. Mieszkańcy Betlejem, którzy utrzymywali się wyłącznie z ruchu pielgrzymkowego, są zdesperowani i nie widzą sensu życia, gdyż nie są w stanie utrzymać swoich najbliższych. Próbują szukać innych możliwości zapracowania na chleb, lecz najczęściej kończy się to niepowodzeniem. My staramy się ich wspierać, dając pracę poprzez wysyłanie dewocjonaliów, zwłaszcza różańców, do polskich parafii, a te, dzięki życzliwości księży proboszczów i zaangażowaniu wielu dobrych ludzi, rozprowadzają je wśród wiernych. Muszę przyznać, że Polacy są naprawdę bardzo wrażliwi i ofiarni. Jeśli chodzi o uroczystość Bożego Narodzenia, to jak w poprzednich latach trudno było się dostać do bazyliki na pasterkę czy na bożonarodzeniową Eucharystię do Groty Narodzenia, tak teraz jest zupełnie pusto – dodaje s. Szczepana.

 


OD REKORDU DO DRAMATU

W roku 2019, a więc przed pandemią, do Betlejem przybyło rekordowe 1,9 miliona osób. Ale 2020 r. zmienił wszystko.

– Nie było żadnej pracy. Tylko kilka osób przyjechało na Boże Narodzenie, głównie ludzie tu mieszkający – mówił „The Times of Israel” Elias al-Arja, właściciel Hotelu Bethlehem, położonego blisko bazyliki Narodzenia. Gdy teraz zbliżał się sezon świąteczny, wszyscy mieli nadzieję, że sytuacja się zmieni, ponieważ tysiące cudzoziemców zarezerwowało miejsca w hotelach. Co prawda nie tylu, ilu pojawiało się przed pandemią, ale przynajmniej była szansa na jakieś funkcjonowanie. Teraz ta szansa zgasła.

– Pięćdziesiąt procent naszej gospodarki już się zatrzymało – mówił Anton Salman, burmistrz Betlejem.

Autonomia Palestyńska nie ma środków, by wspierać rodzime biznesy. Co najwyżej oferuje ulgi podatkowe lub szkolenia w celu zmiany pracy. Palestyńskie Ministerstwo Turystyki apeluje do rodaków żyjących w innych częściach autonomii lub Izraela, by przyjechali choć na dzień lub dwa. Pomagają też różne organizacje i instytucje z zagranicy. Być może trzeba się zastanowić, czy i jak my moglibyśmy pomóc mieszkańcom Betlejem, by to miasto, tak ważne dla katolików i w ogóle wszystkich chrześcijan, przetrwało.

Chcących pomóc mieszkańcom Betlejem, zachęcamy do kontaktu z Domem Pokoju, prowadzonym przez polskie siostry elżbietanki: www.facebook.com/dombetlejem

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter