W Rzymie w minioną sobotę zakończyło się 14. spotkanie Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, której przewodniczący jezuita o. Hans Zollner w wywiadzie dla Radia Watykańskiego przyznał - na podstawie analizy prac trzech działajacych w ramach Komisji grup roboczych - że podczas pandemii koronawirusa wzrósł stopień zagrożenia nadużyciami wobec osób nieletnich.
Fot. www.vaticannews.vaKomisja ze względu na pandemię pracowała częściowo online. Pierwsza z komisyjnych grup zajmuje się z ofiarami nadużyć: zbiera ich świadectwa, aby uczyć się w oparciu o konkretne doświadczenia oraz wykorzystać je do tworzenia programów ochrony i organizowania serii seminariów z udziałem osób pokrzywdzonych. Grupa robocza ds. edukacji i formacji przeanalizowała wyniki serii ostatnich webinarów na temat ochrony dzieci i osób zagrożonych podczas COVID-19. Ostatnia grupa robocza działająca w ramach Komisji papieskiej zajmuje się opracowaniem wytycznych i norm dotyczących ochrony młodocianych.
Wyniki ich pracy były przedmiotem dyskusji spotkania się czlonków Komisji w Rzymie. Mówił o nich także w wywiadzie dla watykańskiej rozgłośni o. Zollner SJ.
Podczas lockdawnu największa ilość nadużyć występowała w rodzinach. Tutaj odnotowano znacznie więcej przypadków niż w innych obszarach życia społecznego. Dzieci zamknięte w domach z osobami, które okazyjnie lub stale je molestują, nie mają okazji wyjścia z domu, są pozbawione możliwości łatwej komunikacji ze światem zewnętrznym. Proszę sobie wyobrazić, jak mogą skorzystać z telefonu, aby zawiadomić jakąś instytucję, aby ta mogła podjąć interwencję, jeśli oprawca stoi za plecami i obserwuje wszystko co dzieje się wokoło
– zauważył o. Zollner.
Wtedy nie ma możliwości nawiązania kontaktu, udania się do szkoły lub szukania pomocy w centrach ochrony dla osób młodocianych w miejscu zamieszkania. Dzieci mają niewiele możliwości, aby wypowiedzieć się otwarcie i opisać precyzyjnie to, co wydarzyło się w domu z różnych powodów. Z wielkim prawdopodobieństwem można przyjąć, że mieliśmy do czynienia ze wzrostem przemocy seksualnej, fizycznej i psychicznej w domach, w tym okresie
- dodał.
O. Zollner SJ zauważył także, że szczególnie trudna pozostaje obecnie sytuacja ok. 3 tys. dzieci, które po pożarach w obozach Moria na Lesbos błąkają się po ulicach. Bardzo łatwo stają się one łupem handlarzy ludzi, są często sprzedawane i zmuszane potem do prostytucji.
Ten sposób traktowania ludzi biednych powinien być wielkim wyrzutem sumienia, ponieważ te dzieci migrantów i uchodźców nie tylko ryzykują utratę zdrowia i brak możliwości edukacji, ale również trwałe zranienia w psychice na całe życie
– przyznał.